Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Sołowow zarobił miliony na Exbudzie, a Exbud stracił ich... 100 !

Jarosław PANEK, [email protected]
Szwedzi przejęli Exbud, ale nie chcieli dalej widzieć na stanowisku prezesa Witolda Zaraski
Szwedzi przejęli Exbud, ale nie chcieli dalej widzieć na stanowisku prezesa Witolda Zaraski
Czy Witold Zaraska sprzedał Szwedom… nic? Gdy ci kupili holding Exbudu, ze zgrozą odkryli, że obiecywanych zysków nie będzie. Dziennikarze z całej Polski przeżyli szok, gdy na konferencji prasowej grupy Skanska w Warszawie ogłoszono, iż twórca Exbudu traci posadę.

Po zwycięskiej batalii z Michałem Sołowowem Witold Zaraska zaczął intensywnie szukać kogoś, kto przejąlby firmę. I wtedy na horyzoncie pojawiła się szwedzka Skanska, znająca polski rynek jeszcze z czasów komuny, bo budowała w Warszawie hotel Victoria. Skanska wprawdzie miała już przedstawicielstwo w Polsce, ale daleko mu było do rozmachu reprezentowanego przez Exbud.

Szwedzi zgodzili się na warunki prezesa Zaraski i wprawdzie nie zagwarantowali mu fotela prezesa, ale zaproponowali równie prestiżowe stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej.

Rozpoczęli także w 2000 roku wykup akcji od pozostałych akcjonariuszy w tym od Michała Sołowowa, który na transakcji odsprzedaży Szwedom akcji kulejącego Exbudu zarobił kilkanaście milionów złotych. Skanska płaciła za jedną akcję 45 złotych, a przypomnijmy, że szef Exbudu miał ich pół miliona a uwzględniając dawny podział akcji na pięć, płacił za każdą w ofercie publicznej zaledwie 2,24 złotych. Zarobił więc także krocie.

Trup w szafie

- Dla prezesa Sołowowa to było chyba zrządzenie opatrzności, bo jak Szwedzi zaczęli głębiej badać Exbud to okazało się, że „w szafie jest trup”. Z obiecywanych rynkowi przez Zaraskę kilkudziesięciu milionów złotych zysku wyszło ponad dwieście milionów strat. Sołowow uciekł spod gilotyny, pod którą nieświadomie podłożył głowę, wierząc w głoszoną przez Zaraskę wielkość Exbudu.

Najlepszym komentarzem dla wartości Exbudu niech będzie fakt, że członek zarządu całego koncernu Skanska, odpowiedzialny za Europę Środkowo – Wschodnią, z którym negocjowaliśmy odsprzedaż akcji Exbudu, wyleciał z pracy zaraz po tym, jak na światło dzienne wyszła rzeczywista sytuacja przejętej firmy – wspominał w rozmowie z nami bliski współpracownik Michała Sołowowa, Wojciech Ciesielski.

Szok Szwedów i trzy miliony dla prezesa

A sytuacja rzeczywiście daleka była od oczekiwanej i obiecywanej. Witold Zaraska obiecywał bowiem nowym szwedzkim właścicielom duże zyski. W pierwszym kwartale roku 2001 z planowanych 50 milionów Exbud miał zarobić 19 milionów. Ale 19 maja holding ogłosił, że ma 27 milionów złotych straty.

Dla Szwedów to był szok, a i dla prezesa Zaraski niemiła niespodzianka. Wyniki zawaliło kilka spółek holdingu, w tym gdańskie GPRD z 17 milionami straty oraz Exbud – Rzeszów z 3 milionami straty, które do końca ukrywały prawdę o swej katastrofalnej sytuacji finansowej. Takiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał. Koniec roku firma zakończyła gigantyczną, bo grubo przekraczającą 100 milionów złotych stratą.

Jedni przeklinali Witolda Zaraskę za ten wynik, inni podziwiali, zastanawiając się, czy przypadkiem szef Exbudu nie dokonał największego dzieła swego życia. Wtedy wychodziło bowiem na to, że Szwedzi kupili... „nic” za 160 milionów dolarów, płacąc jeszcze na odchodne byłemu już prezesowi kieleckiego holdingu 3 miliony złotych wynagrodzenia za tak zwane „konsultacje”!

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia