Na początku ubiegłego tygodnia przewodniczący włoszczowskiej rady Marian Hebdowski mówił nam, że sprawa wiatraków w Kurzelowie raczej nie będzie rozpatrywana na sesji 5 czerwca. Jednak stało się inaczej. Na sesję przybyło bardzo dużo ludzi, zarówno zwolenników, jak i przeciwników farmy wiatrowej.
ZASKAKUJĄCY WNIOSEK BURMISTRZA
Już na początku posiedzenia burmistrz Bartłomiej Dorywalski złożył wniosek o wprowadzenie do porządku obrad uchwały w sprawie odstąpienia od sporządzenia zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy w obrębie Dankowa Małego i Dużego, Kurzelowa oraz Jeżowic. Zmiana w studium była przygotowywana od około roku z myślą o budowie wiatraków.
- Burmistrz chce teraz odstąpienia od studium. Dlaczego, na Boga, nie zrobiono tego wcześniej? Przecież można było zorganizować spotkanie z mieszkańcami. Wnioskuję o odrzucenie uchwały i zorganizowanie referendum w Kurzelowie, żeby wszyscy mieszkańcy mogli się wypowiedzieć w sprawie budowy wiatraków – powiedział radny Zbigniew Dragan.
ZDZIWIENIE INWESTORA
Obecni na sesji przedstawiciele firmy Green Power Development z Krakowa też byli zdziwieni stanowiskiem burmistrza. – Ta uchwała zablokuje inwestycję lub odłoży ją w czasie – mówił wiceprezes krakowskiej spółki Adam Królikowski. - Zablokowanie studium to zaprzepaszczenie co najmniej jednego roku prac w pracowni planistycznej, która je opracowywała – dodał.
Główny inwestor zaczął wymieniać korzyści, jakie gmina Włoszczowa oraz mieszkańcy sołectwa Kurzelów mieliby z wiatraków – chodzi o podatek od nieruchomości w wysokości od około 500 do ponad 800 tysięcy złotych rocznie oraz 25 - 30 tysięcy z tytułu dzierżawy gruntów dla właścicieli.
ZAPROSZENIE NA WYCIECZKĘ I PROŚBA O KONSULTACJE
Wiceprezes firmy Green Power Development zaprosił mieszkańców w sobotę, 7 czerwca na wycieczkę do farmy wiatrowej w Krzyżanowie, w województwie łódzkim, żeby zobaczyli na własne oczy, jak się żyje przy turbinach wiatrowych. - My chcemy, żeby mieszkańcy podjęli decyzję na podstawie wiedzy, nie emocji – powiedział Adam Królikowski.
Poprosił też władze gminy, aby zorganizowały konsultacje społeczne w Kurzelowie, ale dopiero po wyborach samorządowych. – Chcemy rzetelnego głosowania tajnego. Jeżeli mieszkańcy powiedzą „nie”, pogodzimy się z porażką – poinformował wiceprezes firmy Green Power.
DO CZEGO DOPROWADZAJĄ PIENIĄDZE…
Na sesji wywiązała się ostra dyskusja. Mieszkańcy Kurzelowa kłócili się między sobą – widać było, do czego doprowadzają duże pieniądze za grunty. Przewodniczący Rady Miejskiej twierdził, że to nie burmistrz i rada przyczynili się do skłócenia Kurzelowa. – A kto? – pytali ludzie.
– Firma na siłę wpycha się do nas z wiatrakami i dyktuje, co będzie robione. My nie chcemy wiatraków pod oknami. Skończmy tę awanturę w gminie! – apelował Władysław Dymek, przewodniczący kurzelowskiego Stowarzyszenia Stop wiatrakom. – Chcecie, żeby kaleki rodziły się w Kurzelowie? – padały i takie sformułowania na sesji.
- W Kurzelowie jest ciągłe jątrzenie. My mamy tego serdecznie dosyć. Nie chcemy inwestora, który nie przyniesie nowych miejsc pracy i ma bardzo negatywne oddziaływanie na ludzi. Nie życzymy sobie problemów. Mamy dosyć głosowań. Większość osób jest przeciwnych. Mam nadzieję, że Rada Miejska podejmie właściwą decyzję – mówił Adam Wytrych z Kurzelowa.
WAŻNIEJSZA JEST ZGODA
Wspominano też o pracach w Sejmie nad tak zwaną ustawą odległościową. Projekt zgłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość zakłada zakaz budowy elektrowni wiatrowych o mocy powyżej 500 kilowatów w odległości 3 kilometrów od zabudowań mieszkalnych i terenów leśnych. Na razie prace nad ustawą zostały wstrzymane.
– Nie może być inwestycji, która powoduje tak duży podział społeczny. Ta inwestycja nie ratuje życia. Ważniejsza w życiu jest zgoda, spokój, solidarność. Gdybym był na miejscu tej firmy, poszukałbym innego miejsca, z daleka od zabudowań. Wtedy Rada Miejska nie byłaby przeciwna budowie – powiedział radny Leszek Kotulski. Mieszkańcy Kurzelowa zaczęli bić brawa.
TYLKO PRZEWODNICZĄCY BYŁ ZA WIATRAKAMI
Po trwającej dwie godziny burzliwej dyskusji i ogłoszonej przerwie Rada Miejska we Włoszczowie większością głosów podjęła uchwałę w sprawie odstąpienia od dalszych prac nad studium. 16 radnych było za, trzech wstrzymało się od głosu (Henryk Rogula, Zbigniew Dragan i Sławomir Owczarek).
Jedynym radnym, który opowiedział się za budową wiatraków, okazał się sam przewodniczący rady Marian Hebdowski. Po głosowaniu powiedział nam, że był bardzo zaskoczony postawą swoich kolegów. Tym sposobem Rada Miejska postawiła kropkę nad „i”. Wiatraków w Kurzelowie nie będzie. Mieszkańcy wyrazili swoje zadowolenie brawami.
Przypomnijmy, że na projekt farmy wiatrowej w gminie Włoszczowa składało się 10 turbin wiatrowych, z których 7 miało powstać w okolicach Kurzelowa, 2 wiatraki w Woli Wiśniowej i 1 w okolicach Nieznanowic. Jedynymi sołectwami, które na razie nie protestują, są Wola Wiśniowa i Nieznanowice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?