Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mleczarnia z Włoszczowy idzie jak burza! Ma coraz lepsze wyniki i nowoczesne produkty

Marzena Smoręda
Marzena Smoręda
Inwestycja za inwestycją, coraz lepsze wyniki finansowe, wyższa pozycja w branży mleczarskiej i uznanie wśród konsumentów - Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Włoszczowa w ostatnich latach idzie jak burza, podbijając rynek i unowocześniając produkcję. Ma także wiele planów na dalszy rozwój.

O miejscu włoszczowskiej mleczarni na branżowej mapie kraju, wyzwaniach jakie stawia pandemia i oczekiwaniach konsumentów oraz inwestycjach rozmawiamy z doktorem Ryszardem Piziorem, prezesem Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Włoszczowa, która jest naszym serowym gigantem.

Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Włoszczowa gwałtownie się rozwija. Jakie są ostatnie inwestycje w mleczarni?
- OSM Włoszczowa rozwija się od wielu lat. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku była to wyróżniająca się, ale jednak niewielka mleczarnia, jakich wiele było wtedy w Polsce. Z uwagi na lokalizację w Świętokrzyskiem, w południowej Polsce, gdzie rolnictwo było i jest mocno rozdrobnione, warunki funkcjonowania od początku były trudne. Największym problemem był rozwój bazy surowcowej. W bezpośrednim sąsiedztwie mleczarni i w regionie możliwości zwiększenia produkcji mleka były mocno ograniczone, stąd też zaistniała konieczność wyjścia poza region świętokrzyski. Ogromnym krokiem milowym było przejęcie w 2005 roku niewielkiej Spółdzielni mleczarskiej w Pawłowicach w województwie śląskim, zaś w 2012 roku spółdzielni mleczarskiej Lubliniec-Dobrodzień w Lublińcu. Tym samym nastąpił dynamiczny rozwój skupu mleka w województwach śląskim i opolskim, które obecnie stanowią ponad 50 procent skupu.

W 2020 roku, pomimo pandemii, wzrósł skup mleka, jak i przychody ze sprzedaży. To efekt inwestycji przeprowadzonych w latach wcześniejszych. Inwestycje są bowiem motorem napędowym rozwoju firmy. Rok 2020 był ogromnym wyzwaniem dla mleczarni, bowiem trudno było przewidzieć rozwój sytuacji w Polsce i na świecie w związku z szerzącą się pandemią koronawirusa. Pomimo tego podjęte zostały bardzo odważne decyzje dotyczące rozwoju bazy skupowej, rozbudowy mocy produkcyjnych oraz zwiększenia sprzedaży naszych wyrobów. Podjęte decyzje były szybką reakcją ma potrzeby rynku zmieniające się w związku z pandemią. W związku ze znacznym wzrostem zapotrzebowania na sery plasterkowane pakowane w opakowania jednostkowe, zrealizowana została inwestycja zwiększająca moce produkcyjne serów plasterkowanych w opakowania typu O/Z. Już na początku listopada ta nowa linia została uruchomiona. Wiele inwestycji zrealizowanych w roku 2020 miało na celu poprawę infrastruktury technicznej przedsiębiorstwa oraz zwiększenia możliwości przerobowych. Oddano do użytku między innymi nową stację mycia chemicznego, zmodernizowano maszynownię chłodniczą, zmodernizowano aparatownię, wybudowano nową halę produkcyjno-magazynową, gdzie zainstalowana została nowa linia do produkcji wyrobów w kubki (serki, wiejskie, serki do chleba, śmietany). Te inwestycje dały wymierne efekty w postaci obniżenia kosztów, zwiększenia możliwości produkcyjnych, poprawy infrastruktury technicznej, co w konsekwencji przełożyło się na wyniki finansowe, poprawę konkurencyjności firmy na rynku i umocnienie pozycji rynkowej.

Rok 2020, pomimo szalejącej pandemii, zamknął się bardzo dobrymi wynikami. Skup mleka wzrósł o ponad 6 procent, sprzedaż ogółem wzrosła o 8 procent i zbliżyła się do granicy pół miliarda złotych, zaś średnia cena mleka wypłacona dostawcom była o 5 groszy za litr wyższa od średniej ceny w kraju. Wyniki finansowe były również bardzo dobre, bowiem zysk netto wzrósł o 50 procent w stosunku do 2019 roku, kapitały własne firmy wzrosły, zaś zadłużenie zmniejszyło się. Warto również podkreślić, że wartość inwestycji oddanych do użytku w 2020 roku przekroczyła 25,8 miliona złotych i w większości zostały one sfinansowane ze środków własnych.

Pandemia odbiła się na kondycji spółdzielni?
- Czas pandemii to trudny okres dla całej gospodarki światowej. Trudny, bo zupełnie nieprzewidywalny. Kiedy wprowadzany był w Polsce pierwszy lockdown w marcu 2020 roku, było około 50 nowych potwierdzonych przypadków koronawirusa dziennie. Jednak wówczas przeciwnik nie był jeszcze znany, nie było wiadomo, jak pandemia się rozwinie i jak będzie przebiegać i w końcu, jakie skutki wywoła. Dla mleczarstwa pierwszy okres po wprowadzeniu lockdownu w marcu 2020 roku był bardzo trudny. Wiele firm stanęło w obliczu braku możliwości przerobu mleka z uwagi na drastyczny spadek zapotrzebowania na niektóre wyroby. Znane są przykłady zmniejszenia odbioru mleka na przykład o 10 procent czy nawet rozwiązania umów z dostawcami w związku z załamaniem sprzedaży. Najważniejsze dla nas było zapewnienie ciągłości funkcjonowania zakładu i przerobu mleka. Wiadomo jest przecież, że jakiekolwiek przestoje produkcji wiązałyby się z ogromnymi stratami dla zakładu. Pierwszy lockdown to trochę histeryczna reakcja społeczeństwa, znikające niektóre towary ze sklepowych półek oraz spadek sprzedaży niektórych wyrobów. W naszym przypadku odczuliśmy znaczny spadek sprzedaży serów żółtych w blokach. Stąd też wynikła potrzeba zwiększenia produkcji serów plasterkowanych, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, a nasze zdolności produkcyjne były zbyt małe. Pod koniec kwietnia ubiegłego roku nasze magazyny byłe pełne serów, a zapasy zbliżyły się do poziomu 3000 ton. Takich zapasów nie było w historii firmy! Duże zapasy oznaczają zamrożenie dużych środków finansowych, jednak ani przez chwilę nie było zagrożenia płynności finansowej. Wszystkie nasze zobowiązania były regulowane w terminie. Trzeba również podkreślić, że pomimo trudnej sytuacji w całej gospodarce i spadku sprzedaży detalicznej o 3,1 procent, nasza firma odnotowała 8-procentowy wzrost sprzedaży. Można powiedzieć, że obroniliśmy się w tej trudnej sytuacji, a nawet umocniliśmy, bo jest to jeden z lepszych wyników w mleczarstwie i całej branży spożywczej.

Trzy fale pandemii, z jakimi mieliśmy do tej pory do czynienia, odcisnęły piętno na naszej gospodarce. Każda była jednak trochę inna i zachowania konsumenckie również się różniły. Można powiedzieć, że cała gospodarka reagowała różnie. Pierwsza fala pandemii była najtrudniejsza, w przypadku drugiej znaczna część firm dostosowała się do nowych warunków i złagodziła skutki negatywnego wpływu ograniczeń i restrykc

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mleczarnia z Włoszczowy idzie jak burza! Ma coraz lepsze wyniki i nowoczesne produkty - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia