Karpi będzie mało, a ich ceny będą w tym roku jeszcze wyższe niż w ubiegłym. Średnio o połowę. Może więc pora zerwać z tradycją i zamiast biegać przed Wigilią za żywą rybą, zastąpić ją innym gatunkiem?
RYB BĘDZIE MNIEJ
Czy w związku z pogłoskami o chorobie pustoszącej stawy hodowlane w naszym regionie nie zabraknie tych ryb na Wigilię i amatorzy karpia obejdą się smakiem?
- Karpi na tegoroczne święta będzie mniej, ale nie powinno ich zabraknąć. Ewentualne braki zawsze uzupełnia się importem z zagranicy, głównie z Czech. Ten rok był dla rozwoju ryb dość dobry, ale hodowle dziesiątkowała groźna choroba KHV, która w Polsce nęka je od 10 lat i wciąż się rozszerza na nowe tereny. Wirus, który można porównać do ludzkiej opryszczki, u ryb ma bardzo dramatyczny przebieg. Niestety, nie ma na niego lekarstwa. Ryba traci odporność, nękają ją wszystkie inne choroby i zdycha. To działa tak, jak AIDS w przypadku człowieka. Ale na szczęście ten niebezpieczny dla karpi wirus nie przenosi się na ludzi i nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia, Dotyczy wyłącznie ryb – wyjaśnia Krzysztof Jerczyński, właściciel 100-hektarów stawów hodowlanych i dzierżawca 800-hektarowego gospodarstwa rybackiego z Kołońca w województwie świętokrzyskim.
- Jeśli chodzi o ceny karpi, to podpisałem już umowy na ich dostawę do dużych sieci handlowych. Trafią tam te, które ważą przynajmniej kilogram. Mniejszym na rok darujemy życie – śmieje się hodowca.
DROŻEJ NIŻ PRZED ROKIEM
Cena karpia w hurcie z pewnością wzrośnie w porównaniu z rokiem 2010. Producenci ryb negocjują teraz ze sklepami i hurtowniami, bo tegoroczna cena musi uwzględniać wzrost kosztów produkcji, między innymi pasz, paliwa i opłat dzierżawnych.
- W tym roku sprzedaję ryby drożej, więc ich cena detaliczna także wzrośnie. Moim zdaniem, w sklepach wyniesie ona około 15 złotych, a więc sporo drożej niż w ubiegłym roku, kiedy kosztowały 10,50 złotych za kilogram. W małych sklepach i na bazarach zawsze jest drożej i za kilogramową rybę zapłacimy z pewnością powyżej 15 złotych, zaś w sieciach handlowych prawdopodobnie należy spodziewać się cen promocyjnych - wyjaśnia Krzysztof Jerczyński.
Wzrost cen karpia w porównaniu z ubiegłorocznymi nieofi-cjalnie potwierdzają też sklepy dużych sieci handlowych, ale pewne informacje co do ich wysokości będą znane dopiero na początku grudnia. Karpie pływać będą w sklepowych kadziach dopiero w ostatnim tygodniu przez Bożym Narodzeniem i sprzedawane będą żywe tylko zgodnie z przepisami, dotyczącymi ich przetrzymywania i transportu.
Zapytaliśmy przechodniów, czy wyobrażamy sobie Wigilię z inną rybą niż karp.
Danuta Baran: - Nie zrezygnuję z karpia, nawet jeśli bę-dzie drogi, tradycja to tradycja i raz w roku można sobie na to pozwolić. Inne ryby także są pyszne, na przykład halibut, ale na święta karp jest obowiązkowy.
Joanna Kotowska: - Karpia z powodzeniem można za-stąpić inną rybą. W dodatku taką, która nie ma tylu ości. Za-zwyczaj karp gości u mnie na stole, ale w trudnej sytuacji je-stem skłonna do ustępstw i moja rodzina także.
Wanda Pieniążek: - Lubię karpia i symbolicznie powinien on znaleźć się w świątecznym menu, ale może też być inna ry-ba, na przykład szczupak, za którym przepadamy w domu. Jest wiele gatunków, które smakują równie dobrze, albo nawet le-piej.
Joanna Nowak: - Moja mama nie smaży karpia, bo nikt w domu nie ma serca go zabijać. Robimy inne ryby, przede wszystkim takie bez ości. Dla mnie poza tym najważniejsze są śledzie.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?