Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Największe w województwie targowisko przestanie istnieć?

Redakcja
Kto poprowadzi Miejskie Targowisko przy ulicy Seminaryjskiej w Kielcach. Czy blisko tysiąc osób straci pracę, a mieszkańcy możliwość kupienia świeżych owoców i warzyw?

Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych, które od wielu lat zarządza bazarem przy ulicy Seminaryjskiej nie chce go prowadzić na dotychczasowych warunkach i nie podpisze nowej umowy, a obecna wygasa z końcem roku.

 

- Dalsze prowadzenie targowiska nie opłaca się – przyznał na Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miasta, Michał Miszczyk, prezes Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach. – Nasz zysk z tej działalności za 9 miesięcy roku wyniósł tylko 32 tysiące złotych. Dla porównania podam, że w 2011 roku przychody z targowiska wyniosły 4 miliony złotych przy rocznej dzierżawie 125 tysięcy 600 złotych a w 2015 przychody to 3,4 miliona złotych a dwóm właścicielom terenu musimy odprowadzić 1 milion 383 tysięcy złotych czynszu, czyli za miesiąc wychodzi więcej niż 4 lata temu płaciliśmy za rok. A dochody z roku na rok spadają. Od czerwca jest jeszcze trzeci właściciel, który odzyskał ostatnią część placu. W nowej umowie on musi być uwzględniony. Jeśli zgodzimy się na stawkę proponowaną przez wszystkich właścicieli, to co roku musielibyśmy im odprowadzać 2,1 miliona złotych.

 

Targowisko jest położone na działkach o powierzchni 2,2 hektara. Do tej pory miejska spółka płaciła dzierżawę w wysokości 8 złotych za metr kwadratowy. – Zaproponowaliśmy właścicielom 3,5-4 złote za metr, za tyle opłaca się prowadzenie targowiska. Pełnomocnicy upierają się przy 8 złotych. Taka stawka oznacza dla spółki stratę, na co nie mogę się zgodzić – tłumaczy prezes.

Dodaje, że standard placu jest bardzo niski i bez inwestycji trudno prowadzić tu bazar. – Zaproponowałem, aby w nowej umowie część czynszu, na przykład złotówkę z każdego metra właściciele przeznaczali na budowę infrastruktury. Ich pełnomocnicy nie zgodzili się na to – mówi prezes.

Czy targowisko może przestać istnieć ? – Nie wydaje mi się. Pełnomocnicy twierdzą, że mają innych chętnych na zarządzanie bazarem. Nie wiem, czy tak jest, czy nie. Podejrzewam, że sami chcą go poprowadzić – tłumaczy prezes.

- Jest to całkiem możliwe. Plac i jego wyposażenie należy do właścicieli działek. My mamy tylko inkasentów, zamieramy ich jednego dnia a następnego wchodzą inni wysłani przez nowego zarządcę. Jest to możliwe rozwiązanie. Jestem przekonany, że właściciele nie zamkną placu. Kto dobrowolnie zrezygnuje z milionowych zysków.

Na placu stale handluje 700 kupców oraz około 250 osób rozkłada towar czasowo. – Moim zdaniem ci ludzie nie mają powodów do obaw, że stracą pracę. Nikt ich nie powstrzyma przed prowadzeniem handlu od 2 stycznia, gdy wygaśnie z nami umowa a nie będzie innego zarządcy. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś zabroni im handlu. Jak to zrobi ? – zastanawia się. Wynajmie firmę ochroniarską, która powstrzyma tysiąc osób ? Byłyby to olbrzymie koszty.

 

Władze miasta jednak biorą pod uwagę zamknięcie targowiska. – Jesteśmy gotowi przyjąć kupców na placu przy ulicy Mielczarskiego. Mamy tu działkę o podobnej powierzchni, cała nie jest przygotowana pod handel, ale wciągu tygodniu jesteśmy w stanie ją zagospodarować. Zdaję sobie sprawę, że kupcy wolą targowisko przy ulicy Seminaryjskiej, to przy Mielczarskiego nie przyjęło się, ale na wszelki wypadek mamy taką ofertę – zapowiada prezes.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia