Nie żyje Wiktor Kozubek – legendarny kielecki kupiec

marzena
archiwum
W poniedziałek, 29 kwietnia, zmarł Wiktor Kozubek, legendarny kielecki kupiec. Miał 89 lat.

Wszystkim kielczanom znany był ze swojej pasji, z jaką prowadził od bardzo wielu lat sklep z galanterią metalową przy Rynku 11. Pracował w nim codziennie aż do 80 roku życia. W 2002 roku w nagrodę za swoją pracę uznany został w Kielcach za Kupca Stulecia.

Msza święta żałobna odbędzie się w sobotę, 4 maja, o go-dzinie 14 w kościele Świętego Wojciecha w Kielcach, a uroczystości pogrzebowe na cmentarzu w Cedzynie, w kwaterze Armii Krajowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
andrzej witkowicz
Andrzej Witkowicz wyrazy współczucia ... Ciociu Jadziu
 
G
Gość
Naprawde szkoda Pana Wiktora ktorego znalismy od urodzenia ,mieszkalismy dwa domy dalej na Rewolucji Paz 28 i  Polna  (teraz warszawska i galeria Korona ) byl to wspanialy czlowiek ,ktoremu zawdzieczmy wiele ,pokoj jego duszy
J
J.K-P
Pan Koziełł-Poklewski prowadzący w Kielcach sklep z częściami motoryzacyjnymi już dawno nie żyje, pochowany jest w grobowcu rodzinnym w Częstochowie. Interes po nim przejął jego zięć Marian Kukla, który również już nie żyje. Dalszych losów tego sklepu niestety nie znam. Ci zacni panowie to w kolejności mój dziadek i wuj.
g
góral niskopienny
Drugą legendą kieleckiego kupiectwa był pan Koziełł-Poklewski, który prowadził sklep z częściami motoryzacyjnymi na ul. Małej /wtedy Kilińskiego/. Wzór do naśladowania dla wszystkich handlowców. Nigdy nie mówił "nie ma" tylko "chwilowo brakło, proszę pytać". Nie zapomnę, jak kiedyś wymyśliłem nazwę nieistniejącej części do Syreny /to takie auto było :)/ i na moje zapytanie czy jest usłyszałem "właśnie się skończyły, ale proszę pytać" :) Mam nadzieję, że pan Poklewski z zaświatów /zakładam, że raczej nie żyje, jeśli jest inaczej to bardzo bym się ucieszył/ wybaczy mi ten niewinny podstęp. Naprawdę, byli kiedyś handlowcy :)
a
amaaaaa
szok normalnie, szkoda
======> StrefaKulturalnejJazdy.pl <======== Blog o kulturze polskich kierowców!
r
rad
piękny wiek
B
Betka
Pamiętam Starszego Pana za ladą. Gdy zapuszczałam korzenie na świętokrzyskiej ziemi, usłyszałam kilka dewiz i wskazówek przydatnych w życiu na nowej ziemi. Między innymi tę: "Jak nie ma u Kozubka - nie ma nigdzie". Sklep i jego właściciel - legenda. Niechaj spoczywa w spokoju.
z
zx
nie mógł chłopina patrzeć przez okno na tą betonową pustynię na Rynku
e
edi
Bywałem w jego sklepie niejednokrotnie, szkoda czlowieka ale śmierć czeka kazdego.
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia
Dodaj ogłoszenie