– W ostatnim czasie miałem wykonywany test w kierunku koronawirusa w punkcie pobierania wymazów na ul. Bułgarskiej w Poznaniu. Zdziwiło mnie, że wymaz pobrano mi jedynie z gardła, a nie z gardła i nosa, jak wykonuje się w innych punktach drive-thru – pisze do naszej redakcji pan Marek, czytelnik.
I dodaje: – Wynik testu, który otrzymałem był niejednoznaczny. W rozmowie z lekarzem rodzinnym usłyszałem, że wśród medyków krąży opinia, że wiele testów wykonywanych przy Bułgarskiej wychodzi właśnie z takim wynikiem jak mój.
Żołnierze WOT pobierają wymazy do testów w kierunku koronawirusa
Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w punkcie wymazowym przy poznańskim stadionie. Tamtejszy punkt wymazowy należy do Szpitala Miejskiego im. F. Raszei, a obsługiwany jest przez żołnierzy.
– Rzeczywiście, wymazy pobierane są tam tylko z gardła. Wynika to z tego, że zajmują się tym osoby niemedyczne
– wyjaśnia Eryk Matuszkiewicz, rzecznik szpitala.
Jednak kwestia liczby niejednoznacznych wyników testów wykonywanych w punkcie przy ul. Bułgarskiej jest trudna do zweryfikowania. Wynika to z tego, że punkt wymazowy nie zbiera informacji dotyczących wyników. Z kolei pobrane wymazy wysyłane są do dwóch różnych laboratoriów, do których spływają także próbki z innych punktów.
Z nosa czy z gardła? Skąd najlepiej wziąć próbkę do testu na Covid-19
Jak się jednak okazuje, sposób pobierania wymazów może mieć wpływ na wynik wykonywanego testu.
– Nosogardziel nie jest w sumie najidealniejszym miejscem do pobrania materiału na obecność koronawirusa. Jest jednak miejscem najlepszym, jeśli weźmiemy pod uwagę wypadkową łatwości pobrania próbki, stopnia inwazyjności tego zabiegu, szybkości procedury oraz - co niezwykle ważne - jakości i ilości pobranego materiału. Pobranie materiału z innych, teoretycznie lepszych miejsc w drogach oddechowych, wymagałoby dalece bardziej inwazyjnego postępowania, możliwego do przeprowadzenia tylko w warunkach szpitalnych
– tłumaczy prof. Krzysztof Książek kierownik Uczelnianego Laboratorium Koronawirusa Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
I dodaje: – Gardło jest miejscem zdecydowanie gorszym. To są informacje, które wynikają z wielu badań porównawczych różnych materiałów na obecność koronawirusa.
Jednak zdaniem profesora Książka żołnierze również mogą pobierać wymazy z nosa. Jak twierdzi, wszystko zależy od odpowiedniego przeszkolenia.
– Nie przemawia do mnie argumentacja, że żołnierze nie mogą pobierać materiału z nosogardzieli, a mogą tylko z gardła. Każda osoba, która pobiera wymaz z nosogardzieli i tak musi być do tego przeszkolona – twierdzi prof. Książek.
– To nie jest tak, że diagnosta laboratoryjny, lekarz, pielęgniarka czy inny pracownik służby zdrowia może ot tak sobie wziąć wymazówkę, włożyć do nosa i wszystko będzie dobrze. Wszystkie osoby muszą być do tego przeszkolone. I jestem całkowicie przekonany, że tak samo można przeszkolić także żołnierzy
- dodaje.
Jak przygotować się do testu na koronawirusa?
Z kolei rzecznik Szpitala Miejskiego im. F. Raszei zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt - pacjenci przyjeżdżają na wymaz nieprzygotowani.
– By wymaz mógł być pobrany prawidłowo, pacjent musi przyjechać na badanie na czczo lub dwie godziny po posiłku. Nie powinno się myć ani płukać zębów i jamy ustnej. To także może wpływać na wyniki
– zaznacza Eryk Matuszkiewicz.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?