MKTG SR - pasek na kartach artykułów

KGHM jest goły

(abi)
Jeszcze dwa dni temu zarząd zapowiadał wymianę pieca szybowego w głogowskiej hucie. Teraz te plany przestały być realne.
Jeszcze dwa dni temu zarząd zapowiadał wymianę pieca szybowego w głogowskiej hucie. Teraz te plany przestały być realne. fot. Anna Białęcka
Miedziowy koncern musi wypłacić akcjonariuszom więcej niż zarobił w ubiegłym roku. Decyzją największego udziałowca - na dywidendę ma zostać przeznaczone 3,4 mld zł. A zysk wynosi ok. 3,3 mld zł.

- W takiej sytuacji to zarządowi pozostaje jedynie podać się do dymisji - mówi Józef Czyczerski, członek rady nadzorczej, a zarazem szef miedziowej Solidarności. - Do dymisji powinien także, i to natychmiast, podać się minister skarbu państwa. Jedną głupią decyzją, z dnia na dzień, postawił firmę na skraju bankructwa.

Więcej niż zarobili
A co, zdaniem Czyczerskiego, jest takie groźne w decyzji wiceministra skarbu Dąbrowskiego? - Łatwo obliczyć, że przy ustaleniu stawki za jedną akcję na poziomie 16,98 zł, KGHM będzie musiało przeznaczyć na wypłatę dywidendy 3,4 mld zł, a zysk spółki to trochę ponad 3,3 mld zł. Różnica wynosi, bagatela, 800 mln zł - wylicza związkowiec.

.

Zaledwie dwa dni temu, podczas konferencji prasowej, zarząd KGHM przedstawiał wspaniała wizje szeregu inwestycji i projektów, które mają sprawić by spółka utrzymała bądź podniosła swoje znaczenie na światowym rynku producentów miedzi. Co teraz?

- Mogą sobie teraz te plany do kosza wrzucić - zapewnia Czyczerski. - Nie tylko, że nie będzie pieniędzy na inwestycje, to na dodatek KGHM będzie musiało zaciągnąć ogromne kredyty, by wywiązać się z decyzji o wypłacie dywidendy - przewiduje.

Polityka łupienia trwa

Także szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego Ryszard Zbrzyzny ma podobne zdanie. - Polityka łupienia KGHM przez rząd doszła już do granic możliwości - mówi Zbrzyzny. - Zaledwie 11 miesięcy temu zagarnęli z naszej spółki 2 mld zł zysku, teraz sięgnęli po 3,4 mld zł. Takie działanie może rozwalić każdą firmę. Zawisła nad nami groźba bankructwa. Zostawili spółkę gołą i wesołą. Koszty produkcji miedzi pójdą w górę i to znacznie. To może dać okrutny efekt dla załogi - kilkanaście tysięcy ludzi może trafić na bruk.

W takiej sytuacji Zbrzyzny ma radę dla zarządu. - Jeżeli są mężczyznami, to powinni natychmiast podać się do dymisji - przekonuje.

KGHM musi w tym roku wydać, zgodnie z podpisanymi umowami, 1,2 mld zł na zakup akcji Polkomtela. Skoro ich już nie ma, będzie musiał zaciągnąć kredyt. Także wypłata dywidendy wiąże się z koniecznością zaciągnięcia kredytu i to ogromnego. A obsługa miliardowych kredytów jest kosztowna. Jak przewiduje Czyczerski, kredyt będzie musiał wynieść 3 mld zł, Zbrzyzny wylicza go na 2 mld zł.

Zarząd zapyta prawników

Zarówno zarząd spółki jak i rada nadzorcza przedstawiły propozycję, by za akcje płacono 7 zł. Wtedy dywidenda wyniosłaby 1,4 mld zł. Jak widać minister skarbu państwa nie uważał, by ta opinia miała jakiekolwiek znaczenie. I ustalił swoją stawkę, dzięki której KGHM zostanie już niebawem bez grosza.

A co na to zarząd? - Nie będę tego komentował - od razu odpowiada rzecznik Radosław Poraj-Różecki. - Zapewniam, że akcjonariusze otrzymają dywidendę akcje zgodnie z ustaloną wysokością i wyznaczonymi terminami.

Jednak po kilku godzinach skontaktował się z "Gazeta Lubuską" i przekazał informację: - Zarząd KGHM wystąpił o ekspertyzę prawną uchwały w sprawie wysokości dywidendy - powiedział.
Co powiedzą prawnicy na temat tego, że KGHM musi dać akcjonariuszom więcej niż zarobił, ma okazać się za kilka dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska