Najskuteczniejsza piłkarka ręczna
Kinga Gawłowicz - 99 bramek w I lidze
Najskuteczniejsza piłkarka ręczna
Gościbi Meble Ryś Sułkowice
Piłkarki ręczne Gościbi Meble Ryś Sułkowice półtora tygodnia temu zapewniły sobie pierwszy w swojej historii awans do ekstraklasy. W minioną niedzielę w ostatniej kolejce pokonały we własnej hali Sokół Żary 24-17. 4 bramki dla Gościbi strzeliła superrezerwowa Kinga Gawłowicz. Doświadczona rozgrywająca (2 dni przed niedzielnym meczem skończyła 30 lat) jest wychowanką MKS Bochnia, w latach 1992-1999 grała w Cracovii - w tym dwa sezony w ekstraklasie - a w latach 1999-2002 w Jaroslavii (w ekstraklasie). Świetnie wyszkolona technicznie, dobrze grająca w obronie, pewna egzekutorka rzutów karnych. Okazała się najlepszą strzelczynią drużyny w minionym seoznie (99 bramek). Swój strzelecki rekord - 10 bramek - ustanowiła 1 marca w wyjazdowym meczu z Ochotą Warszawa.
- Koleżanki twierdzą, że bardzo szybko Pani zaklimatyzowała się w sułkowickiej drużynie. Pani też tak to odbiera?
- Tak. Zostałam dobrze przyjęta przez trenera i zawodniczki. Jest tu bardzo sympatyczna
atmosfera. W Sułkowicach wszyscy się znają, każdy wie o każdym. Jestem z Bochni, nie miałam problemów z adaptacją w Sułkowicach. Gorzej było w Jarosławiu, gdzie jest inne powietrze...
- Ma Pani jakieś propozycje gry z innych drużyn?
- Na to pytanie nie odpowiem. A czy zostanę w Gościbi, to zależy od trenera. Jeśli będę potrzebna drużynie...
- Pani już zna smak gry w ekstraklasie. Większość zawodniczek z Gościbi - jeszcze nie. Pani obecność zapewne pomogłaby im na boisku.
- Koleżanki będą w stresie, będą się bardzo denerwować. Będzie trudno, ale myślę, że sobie poradzimy. Ważna będzie psychika. Dotyczy to na przykład Barbary Norek i Marii Podoby, które mają największy potencjał rzutowy.
- Trzeba będzie umieć sobie radzić z takim stresem, jaki towarzyszył drużynie w pozornie łatwym meczu z Sokołem Żary.
- Uroczysta atmosfera udzieliła się nam wszystkim. Na początku meczu było widać, że drużyna jest strasznie stremowana. W ekstraklasie będzie... jeszcze trudniej.
- W minionym sezonie strzeliła Pani 99 bramek. Do okrągłej liczby zabrakło jednego celnego rzutu. Wiedziała Pani o tym?
- Nie. Nie liczyłam strzelonych bramek. Gdy przyszłam do Gościbi, byłam ósmą zawodniczką, pierwszą wchodzącą. Nie liczyłam na miejsce w podstawowej "siódemce". Dziewczyny były zgrane ze sobą. Na początku sezonu miałam problemy, ale potem było lepiej. W drugiej rundzie zdobyłam już wiele bramek.
Rozmawiał: (FIL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?