MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słupskie klatki schodowe jak meliny. Jak sobie poradzić z tym problemem?

Marcin Markowski [email protected]
Pijak w klatce schodowej przy ul. Henryka Pobożnego w Słupsku.
Pijak w klatce schodowej przy ul. Henryka Pobożnego w Słupsku. Fot. Łukasz Capar
Przez lukę w prawie pijakowi, który urządza libację w klatce schodowej, nie można nic zrobić. Nawet wystawić mandatu. Policja i miejskie służby są bezradne.

Pani Joanna, mieszkanka ulicy Sienkiewicza w Słupsku, spotkała się z niecodzienną sytuacją.

- W mojej klatce schodowej w święta siedziało dwóch mężczyzn. Nie byli brudni ani zaniedbani. W rękach trzymali piwa, a obok nich stało już kilka pustych puszek - relacjonuje. - Podeszłam do nich
i grzecznie powiedziałam, żeby wyszli z kamienicy, bo wezwę policję. Na to jeden z nich powiedział mi, że klatka schodowa to nie ulica i nie jest miejscem publicznym, więc może pić, jeśli ma na to ochotę. Sama jednak odnalazłam w internecie ustawę o wychowaniu w trzeźwości i rzeczywiście nie ma tam nic o klatkach schodowych, ale także o podwórkach i bramach. Czy policja więc może karać w takich miejscach?

Rzeczywiście, z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wynika tylko tyle, że zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach czy w parkach, czyli miejscach uznawanych za publicznie dostępne. Problem w tym, że żadne przepisy nie regulują, co może być takim miejscem.

- Według mnie miejscem publicznym jest teren dostępny dla szerszego ogółu ludności - mówi Paweł Skowroński, adwokat ze Słupska. - Jest to ulica, park, plac, ale również podwórko, klatka schodowa czy brama, jeśli nie są prywatne i zamykane.

Policja ma więc poważny problem.

- Picie alkoholu w bramach, klatkach schodowych i w bramach stało się zjawiskiem powszechnym i nagminnym. Poszerzenie katalogu miejsc zabronionych ułatwiłoby nam znacznie pracę i przyczyniłoby się do tego, że byłoby przede wszystkim czyściej, a mieszkańcy mieliby większe poczucie bezpieczeństwa - mówi Robert Czerwiński, p.o. rzecznika prasowego policji w Słupsku.

Służby nie czują się jednak w tej sytuacji bezsilne.

- Na szczęście, spożywaniu alkoholu w tego typu miejscach towarzyszą też inne wykroczenia, jak zakłócanie ciszy, zaśmiecanie, niszczenie mienia, używanie słów wulgarnych, a w tym wypadku możemy reagować bez ograniczeń - dodaje Robert Czerwiński. - Nie można pozwolić na to, by ludzie czuli się bezsilni, widząc na klatce schodowej pijących ludzi.

Zarówno policjanci, jak i strażnicy miejscy zachęcają, by informować ich o spożywaniu alkoholu we wszystkich miejscach użyteczności publicznej.

- Będziemy reagować na każde zgłoszenie. Jeśli będzie taka konieczność, wystawimy mandat. Zawsze osoba karana może nie zgodzić się na jego przyjęcie. Wtedy wniosek zostanie skierowany do sądu
- twierdzi Agnieszka Rosińska ze Straży Miejskiej w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza