Lech nadal mierzy wysoko. Pawłowski: W Bielsku była kompromitacja, teraz chcemy się zrehabilitować

Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski
Szymon Pawłowski: Wiemy jak wygląda tabela. Jest spłaszczona, ale nadal patrzymy w jej górę
Szymon Pawłowski: Wiemy jak wygląda tabela. Jest spłaszczona, ale nadal patrzymy w jej górę Grzegorz Dembiński
- W Bielsku była kompromitacja, teraz chcemy się zrehabilitować - mówi skrzydłowy Lecha Szymon Pawłowski przed niedzielnym meczem z Jagiellonią Białystok

- Wiemy jak wygląda tabela. Jest spłaszczona, ale nadal patrzymy w jej górę, bo miejsce, które zajmujemy nas nie satysfakcjonuje - mówi Szymon Pawłowski, który w ostatnim meczu pełnił rolę kapitana Lecha Poznań. A Maciej Wilusz dodaje: - Niezależnie od kształtu tabeli, trzeba unikać wpadek i do każdego spotkania podchodzić z pazernością na zwycięstwa.

Lech w sobotę zawiódł swoich kibiców. Porażka 1:4 z ostatnim zespołem tabeli i to w fatalnym stylu sprawiła, że mistrzom Polski zdecydowanie dalej jest do miejsca na podium niż do grupy zespołów walczących o utrzymanie. Martwi nie tylko postawa w obronie, ale też gra ofensywna. Na dodatek na co najmniej miesiąc ze składu wypadł kontuzjowany Nicki Bille Nielsen.

- Analizowaliśmy już mecz w Bielsku-Białej. Wiemy co zrobiliśmy źle. To była kompromitacja z naszej strony, ale w niedzielę w pojedynku z Jagiellonią będziemy chcieli udowodnić, że porażka z Podbeskidziem to był wypadek przy pracy - mówi najlepszy piłkarz Lecha w starciu z „Góralami”. Podobnego zdania jest też Maciej Wilusz. - Słabo zagraliśmy jako drużyna i z tego zdajemy sobie sprawę. Uważam, że ten mecz nie był jednak wykładnią naszych możliwości. Mamy bardzo mocny skład, jakość drużyny jest bardzo dobra. Dlatego nie ma sensu już wracać do meczu w Bielsku, tylko musimy skoncentrować się na tym, by wygrać następny pojedynek, z Jagiellonią - dodaje obrońca Kolejorza.

Zdaniem Pawłowskiego brak Bille Nielsena nie może zmienić nastawienia do kolejnych spotkań. - Bille wypadł, ale jest Dawid Kownacki. W obu meczach wchodził na boisko z ławki rezerwowych i strzelał bramki. Dzięki Dawidowi możemy wygrywać kolejne mecze i właśnie na tym się skupiamy - twierdzi Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Kolejorza przyznał, że fizycznie czuje się bardzo dobrze i ma świadomość, iż do każdego pojedynku trzeba się dobrze przygotować, bo w naszej lidze nie ma łatwych spotkań.

Maciej Wilusz z kolei podkreślał, że najważniejsze jest unikanie takich przykrych wpadek, jak w sobotni wieczór. Pomóc ma w tym rywalizacja o miejsce w składzie. - Każdy z nas chce grać i prezentować się jak najlepiej. Wróciłem do Poznania, by wywalczyć miejsce w składzie i z tą myślą nadal będę pracował na treningach. Podobne cele mają koledzy, więc będziemy starali się wyeliminować to, co do tej pory szwankowało w naszej grze - mówi Wilusz.

Dziś nie wiadomo jeszcze czy trener Jan Urban powróci do sprawdzonej pary stoperów Arajuuri - Kamiński. Problem Lecha polega na tym, że każdy z obrońców na początku wiosny popełnia proste błędy. Nie sprawdził się też system z trójką defensorów. Strata aż sześciu goli w dwóch meczach wiele mówi o grze całej formacji i nad tym musi skupić się praca sztabu szkoleniowego mistrzów Polski. Jeśli w niedzielę Kolejorz zagra tak beztrosko jak w Bielsku-Białej, to jedyne co pozostanie Lechowi będzie obrona miejsca w górnej części tabeli.

Głos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24