- Ludzie pytają, zbierają informacje, ulotki, ale deklaracji, choćby wstępnych brak. Liczymy na odzew po targach – mówili przedstawiciele sieci marketów Dino Anna Ociepa-Poplavskyy i Marcin Kroć.
Sieć Dino rozwija się w galopującym tempie. W ciągu kilku lat otworzyła w kraju 1002 sklepy i wciąż planuje dalszą ekspansję na rynek. Potwierdza to świętokrzyski rynek, gdzie we wtorek, 16 kwietnia ruszył kolejny, 40 market pod tym szyldem.
Dino poszukuje pracowników do pracy w miejscowościach nad Bałtykiem – w w Dziwnowie, Ustroniu Morskim, Niechorzu, Grzybowie, Łebie, zaledwie kilkaset metrów od morza.
Ta praca pozwoli młodym ludziom łączyć pracę z wypoczynkiem. Wynagrodzenie miesięczne jest bardzo atrakcyjne – 3 tysiące złotych na rękę – mówili przedstawiciele Dino.
Trochę mniej płacą w Defro. Proponują na start 2,5 tysiąca złotych netto i umowę o pracę na stanowisku operatora maszyn CNC. Nie wymagają doświadczenia, będą kształcić kadrę.
Konstruktorów, operatorów maszyn szuka skarżyskie Mesko. Tu zarobki poznaje się dopiero w trakcie konkretnych rozmów o pracę.
Kielecka fabryka Mebli obiecuje stabilne zatrudnienie na umowę o pracę, terminowo wypłacane wynagrodzenie, szkolenia i elastyczny grafik pracy oraz imprezy integracyjne dla chętnych do pracy jako montażyści mebli, operatorzy CNC, sprzedawcy w salonie meblowym, kierowcy, elektrycy, magazynierzy, operatorzy piły panelowej czy pracownicy fizyczni.
Wśród pracodawców jest wiele świętokrzyskich firm, które zgodnie twierdzą, że problem z pracownikami jest ogromny mimo proponowanych coraz wyższych wynagrodzeń.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?