On nie dopilnował, ona nie zapięła pasów

Do wypadku doszło rok temu, 22 marca 2023 r. w miejscowości Gadom (gm. Golczewo) na drodze wojewódzkiej nr 108. Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Kamieniu Pomorskim.

Kierowca opla wiózł troje pasażerów, w tym dwie kobiety i mężczyznę. Biegli ustalili, że jechał za szybko. W pewnym momencie stracił panowanie nad samochodem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i dachował, zderzając się z twardymi elementami otoczenia. Po uderzeniu auto przetoczyło się z powrotem na koła i wjechało do przydrożnego rowu.

Obrażenia pasażerów były bardzo poważne. Jedna z kobiet doznała złamania kręgosłupa, druga odniosła liczne złamania trzonów kręgów kręgosłupa, obrażenia głowy oraz złamania kości miednicy. Trzeci z pasażerów doznał złamania jednego z kręgów kręgosłupa.

Prokuratura powołała biegłego, który ustalił, że jedna z pasażerek jechała bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Niewykluczone, że gdyby miała je zapięte, obrażenia nie były tak ciężkie. Śledczy zwracają uwagę, że kierowca nie dopełnił obowiązku, aby wszyscy pasażerowie mieli zapięte pasy. To wykroczenie, a nie przestępstwo, ale w procesach o wypadki drogowe może być przez sąd potraktowane jako dodatkowa okoliczność obciążająca. Podobnie jak pasażer, który nie zapiął pasów, oprócz problemów ze zdrowiem może mieć kłopot np. z uzyskaniem odszkodowania, bo złamał prawo.

- Jak ustalono kierowca opla zaniechał dopilnowania zrealizowania obowiązku zapięcia pasów przez jedną z pasażerek pojazdu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, w tym Ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierująca samochodu oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są zobowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy - mówi prokurator Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Ostatecznie kierowca usłyszał zarzuty spowodowania wypadku skutkującego ciężkimi obrażeniami w związku z naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

- Zgodnie z prawem kierowca jest zobowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu - przypomina prokurator Wieczorkiewicz.

W śledztwie podejrzany częściowo przyznał się do winy.

Za spowodowanie wypadku drogowego grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.