Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opłata covidowa. Co to jest i czy trzeba ją opłacać? Sprawą zajął się UOKiK. "Konsument powinien wiedzieć na co przeznaczana jest ta opłata"

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Średnio pacjenci musieli dodatkowo zapłacić nieco ponad 70 zł. Pozytywną informacją jest to, że pacjenci sieciowych centrów medycznych z takimi opłatami raczej się nie spotkają.
Średnio pacjenci musieli dodatkowo zapłacić nieco ponad 70 zł. Pozytywną informacją jest to, że pacjenci sieciowych centrów medycznych z takimi opłatami raczej się nie spotkają. Wojciech Wojtkielewicz/ Polska Press
Nawet 350 zł wynosi tzw. opłata covidowa w niektórych prywatnych placówkach medycznych. Najczęściej z tą opłata możemy się spotkać w placówkach medycznych, u dentystów,w zakładach kosmetycznych czy zakładach opieki zdrowotnej. Z białego wywiadu przeprowadzonego przez UOKiK wynika, że w co trzeciej placówce medycznej stwierdzono pobieranie tzw. opłaty covidowej.

Ponad 30 proc. skontrolowanych placówek stosowało tzw. opłaty covidowe za zapewnienie wymogów sanitarnych podczas świadczenia usług. Ich wysokość wahała się od 10 do nawet 350 zł w niektórych prywatnych placówkach medycznych. Podczas gdy w wielu innych krajach europejskich, np. we Włoszech ta opłata waha się pomiędzy 2 a 4 euro.

- Do UOKiKu napłynęły skargi i pytania od konsumentów dotyczące opłat pobieranych przez dentystów czy lekarzy w związku z koronawirusem. Zgodnie za informacją przekazaną przez prywatne placówki medyczne opłaty te mają pokrywać koszty związane z zabezpieczeniem gabinetów przed wirusem, np., dodatkowe środki czystości, maseczki czy fartuchy- mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK w nagranym komentarzu. - Z białego wywiadu przeprowadzonego przez UOKiK wynika, że w co trzeciej placówce medycznej stwierdzono pobieranie tzw. opłaty covidowej- dodaje.

Średnio pacjenci musieli dodatkowo zapłacić nieco ponad 70 zł. Pozytywną informacją jest to, że pacjenci sieciowych centrów medycznych z takimi opłatami raczej się nie spotkają.

Prezes UOKiK zapowiedział, że urząd będzie weryfikować te praktyki w zakresie prawidłowego uwidaczniania cen w ramach kontroli Inspekcji Handlowej. Jednocześnie przypomina, że przedsiębiorca powinien podać całkowity koszt usługi przed jej wykonaniem. - Niedopuszczalne są sytuacje w których o dodatkowych kosztach klienci są informowani po zabiegu, wizycie czy wykonaniu usługi- mówi Chróstny.

W środę przes UOKiK był gościem w Polsat News, pytany o to można wprowadzić dodatkową opłatę ale informując o tym klienta odpowiedział, że tak ale konsumentprzed wykonaniem usługi powinien usłyszeć jakie są składniki kosztu i ceny którą będzie musiał ponieść.

- Tu pojawia się także kwestia rzetelności ze strony przedsiębiorców o informowaniu o tych elementach. Po pierwsze jest to informacja, po drugie, konsument też powinien wiedzieć na co w rzeczywistości jest przeznaczana ta opłata. Widzimy, że jest ona bardzo zróżnicowana, od 10 do nawet 350 zł. To zróżnicowanie bardzo często pozwala przedsiębiorcy nie tylko prawdopodobnie pokryć koszty ale w wielu przypadkach zarabia on na tym. Stąd konsument powinien wcześniej ją poznać aby móc porównać tę cenę wykonania usługi- tłumaczył.

Jednocześnie dodał, że nie ma limitu tzw. opłaty covidowej. Jak tłumaczył, tym limitem jest odpowiedzialność i uczciwość ze strony przedsiębiorcy ale też ostrożność i weryfikowanie ceny usługi przez konsumentów przed jej wykonaniem lub przed podpisaniem umowy.

- Powinniśmy jako konsumenci zachować daleko idącą czujność widząc, że są przedsiębiorcy, którzy tych opłat nie wymagają. Są tacy, którzy umieścili ją na racjonalnej wysokości: 10, 20, a niekiedy 50 zł które może być związane z wyższymi kosztami ale niekoniecznie musi. Natomiast są też tacy którzy żądają kilkuset złotych. Tutaj można mieć wątpliwości czy rzeczywiście ta wartość jest wartością uzasadnioną- mówił prezes UOKiK.

Pytany o co zrobić jeżeli o naliczeniu dodatkowej opłaty dowiemy się po wykonaniu usługi przyznał, że po pierwsze taka osoba powinna porozmawiać z przedsiębiorcą i zwrócić mu na to uwagę.

- Natomiast w przypadku wątpliwości powinien o tym poinformować Inspekcję Handlową, która w przypadku nierzetelności przy oznakowaniu cen może ukarać danego przedsiębiorcę karą finansową do 20 tys zł. W przypadku recydywy ta kara może wynieść do 40 tys zł- wyliczył.

Obejrzyj wideo:

Premier przedstawił czwarty etap odmrażania gospodarki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia