MKTG SR - pasek na kartach artykułów

IDZIEMY NA DOMOWE PRZYJĘCIE

ANDRZEJ DRASZAWKA (68) 324 88 18 adraszawka@gazetalubuska
Przed nami noc sylwestrowa i cały karnawał - okres, w którym życie towarzyskie toczy się ze zdwojoną siłą. Warto dowiedzieć się, jak zgodnie z etykietą zaprosić kogoś na przyjęcie, jak się ubrać, poprosić do tańca...

Dzisiejszy savoir-vivre jest już mniej rygorystyczny niż kiedyś, ale zasady dobrego tonu nadal obowiązują. Dobrze zatem wiedzieć, jak przygotować się na przyjęcie i swobodniej się na nim czuć.

IDZIEMY NA DOMOWE PRZYJĘCIE

Co prawda zaproszenia na sylwestra mamy już za sobą, ale przed nami cały karnawał. Tu również przyda się parę porad, jak zaprosić kogoś na przyjęcie zgodnie z etykietą.
Zaproszenie
Na przyjęcie można zaprosić telefonicznie, listownie, ustnie lub - co zdarza się coraz częściej - przez internet. Dobrze jest zaprosić kogoś w taki sposób, który umożliwi nam poinformowanie, o jaki rodzaj przyjęcia chodzi, czy goście powinni przynieść coś ze sobą, czy zapraszamy tylko osoby dorosłe, czy również dzieci. Zapraszając powinniśmy podać odpowiednie informacje, czyli godzinę, o której spodziewamy się gości oraz to, jaki będzie obowiązywał strój - w przeciwnym razie obowiązuje zasada: na przyjęciu można pojawić się w stroju codziennym.
Nie za szybko
Ponieważ mamy tu do czynienia raczej ze spotkaniem niż z oficjalnym balem, nie trzeba być punktualnym co do minuty. Przestrzegać powinniśmy jednego - nie przychodzimy przed czasem. Punktualnie przychodzimy tylko wtedy, gdy zapraszający wyraźnie o to poprosi.
Ponieważ na przyjęciu pojawia się zwykle większa liczba osób, przynoszenie kwiatów mija się z celem. Co gospodarze mieliby zrobić z 15-20 bukietami? Można natomiast przynieść przyrządzoną przez siebie potrawę - to przyjęte jest jednak tylko w gronie dobrych przyjaciół.
W towarzystwie
Starzy przyjaciele chcą spotkać się ze sobą, ale także poznać kogoś nowego. Wbrew pozorom pozbawiona przymusu atmosfera nie sprzyja zawieraniu nowych znajomości. Jeżeli do grupy starych znajomych dołączy nowa osoba, sytuacja może okazać się trudna. Nie każdy ma wrodzoną łatwość w nawiązywaniu kontaktów, często więc osoba "spoza towarzystwa" pozostaje na uboczu. W takim przypadku powinien się o nią zatroszczyć gospodarz i zadbać o to, aby żadna osoba nie nudziła się tylko dlatego, że nie umie nawiązywać kontaktów towarzyskich. Ponieważ przyjęcie nie jest obowiązkowe, gospodarz nie musi gości przedstawiać. Zawsze jednak uprzejmiej jest, jeśli "nowemu" ułatwi się wejście do towarzystwa.
Pożegnanie w przypadku takich imprez jest równie niekonwencjonalne jak zaproszenie. Opuszczając zabawę trzeba pożegnać się z gospodarzami, chyba że impreza jest tak liczna, że w tym czasie gospodarze są zajęci. Podczas pożegnania dziękuje się za miły wieczór. Z innymi gośćmi można się nie żegnać, zwłaszcza przy dużych uroczystościach.

GDY SZYKUJEMY SIĘ NA WIELKI BAL

Na imprezy wymagające oficjalnej oprawy przysyła się karty z zaproszeniem. Często używa się na nich skrótów. Można z tego zrezygnować, jeżeli samemu redaguje się tekst. Niemniej jednak należy rozumieć skróty znajdujące się na karcie otrzymanej od kogoś.
Karta na bal
Na takich kartach można spotkać się np. ze skrótem "u.s.o.o." (uprasza się o odpowiedź). Odpowiedź na taką prośbę jest oczywistym obowiązkiem i leży w interesie zaproszonego. Zresztą jest to korzystne dla obu stron. Zapraszający może odpowiednio wcześniej przygotować się na przyjęcie określonej liczby gości, a zaproszony chciałby zastać przecież wszystko dobrze zorganizowane. Jeżeli nawet nie dołączono karty na odpowiedź (co zdarza się raczej w przypadku prywatnych zaproszeń o oficjalnym charakterze), odpowiedź należy koniecznie przesłać. Jeżeli zaproszenie zawiera numer telefonu, oznacza to, że swoje przybycie bądź jego odmowę należy przekazać telefonicznie.
Ważne skróty
Kolejne skróty na zaproszeniach dotyczą czasu rozpoczęcia uroczystości. Jeżeli podanej godzinie towarzyszy skrót "s.t.", czyli "sine tempore" (bez czasu) - organizatorzy proszą o punktualność. Jeśli do godziny dołączono skrót "c.t.", czyli "cum tempore" (z czasem), gościowi daje to możliwość pojawienia się z 15-20-minutowym opóźnieniem, ale nie upoważnia do spóźnienia się o 40 albo 60 minut. Jeżeli jesteśmy organizatorem uroczystości, można podać przewidywany czas jej zakończenia.
W przypadku dużych imprez, na które są zapraszani zagraniczni goście, mogący nie znać danej miejscowości, przewidujący gospodarze dołączają do zaproszenia szkic dojazdu albo plan orientacyjny. O ile na spotkaniu towarzyskim albo na zabawie dopuszcza się ubranie codzienne (chyba że zrobiono wyraźne zastrzeżenie), o tyle na imprezach oficjalnych wymagania dotyczące ubioru są bardziej rygorystyczne.
W co się ubrać
Na takich imprezach panowie powinni pojawić się w smokingach, młodsi ewentualnie w czarnych garniturach. Eleganckie stroje balowe zalecane są zwykle wtedy, gdy odbywają się tańce. Biała koszula z krawatem i kokardą, czarne buty na cienkiej zelówce. Panie w sukni wieczorowej, krótkiej albo długiej lub w eleganckim kostiumie.

AŻ SZEŚĆ UKŁONÓW DO TAŃCA

W niewielkim towarzystwie przyjęło się, że mężczyzna zna kobietę, którą prosi o tańca. Na większych, bardziej publicznych imprezach, taka znajomość nie jest konieczna, można nawet się nie przedstawiać.
Jeżeli tańczy się na przyjęciu urządzanym w domu, przynajmniej jeden z pierwszych tańców należy się pani domu - następny po zatańczeniu ze swoja sąsiadka przy stole. Dawniej mężczyzna musiał tańczyć z każdą z obecnych pań, obecnie nie ma takiego obowiązku.
Tradycyjnie
Kiedyś eleganckie zaproszenie do tańca wymagało od mężczyzny sześciu ukłonów. Najpierw musiał ukłonić się towarzystwu damy, z którą chciał zatańczyć (dama nie mogła być bez towarzystwa, jeśli znalazła się sama, nie uważano jej za damę). Drugi ukłon należał się damie, którą zaraz po tym mężczyzna prowadził na parkiet. Tam kłaniał się po raz trzeci przed rozpoczęciem tańca, po raz czwarty po zakończeniu tańca. Kłaniał się także po odprowadzeniu kobiety na miejsce. A po raz szósty ukłonem dziękował temu, który zgodził się na taniec z jego partnerką.
W naszych czasach kobieta idąca samotnie na przyjęcie jest zawsze osobą w pełni szanowaną, poza tym wiele, zwłaszcza młodych kobiet, ma pretensje o to, że mężczyzna mógłby za nią decydować. Z tych powodów konserwatywna forma zapraszania do tańca powinna być stosowana, gdy z dużym prawdopodobieństwem jest ona oczekiwana, mianowicie wobec dam starszego pokolenia.
Współcześnie
Obecnie jest ogólnie przyjęte, że mężczyzna zapraszając kobietę do tańca zwraca się tylko do niej, niezależnie czy jest sama, czy w towarzystwie. Nie trzeba przy tym całkowicie ignorować jej towarzystwa, ale sposób kłaniania się jest swobodniejszy, sprowadza się do skinienia głową, ale z uśmiechem.
Podczas klaskania, po tańcu, jest zawsze wymagany ukłon lub skinienie głową przed zmianą partnerki i oczywiście potem wobec nowej.
Jeśli mężczyzna jest w garniturze tańczy oczywiście w zapiętej marynarce.
Może się zdarzyć, że na przyjęciu znajdzie się ktoś, kto zupełnie nie umie tańczyć. Musi wtedy zawsze odmawiać. Jeżeli osoba zapraszająca jest szczególnie miła zapraszanej, może ona odmówić np.: "Nie umiem i nie chciałabym tańczyć. Gdyby jednak zechciał pana ze mną porozmawiać, to proszę się do mnie przysiąść". Nieuprzejme jest narzucanie komuś, kto odmawia każdego tańca, żeby zatańczył choć raz. Ten, kto nie chce tańczyć, ma po temu powody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska