Przed tym sezonem miał kilka propozycji gry w wyższych ligach ale ostatecznie zdecydował się na III ligę i Łysicę Bodzentyn. - Były nawet propozycje z wyższych lig, ale wiązało się to z zostawieniem rodziny i wyjazdem do innego miasta, a niekoniecznie oferowano dobre pieniądze. Na poziomie drugiej i pierwszej ligi tylko kilka klubów jest poukładanych i można w nich zarobić. A wiadomo, dwójka dzieci w domu, trzeba było pomyśleć o własnym interesie. Między innymi dlatego wróciłem na Kielecczyznę i zdecydowałem się na występy w Łysicy Bodzentyn. Tu na razie gram i pilnuję swoich interesów. Mamy sklep na ulicy Warszawskiej w Kielcach, niedługo może będą dwa-trzy. Bardziej nastawiamy się na hurt. Mamy już na oku magazyn do wynajęcia i w tej branży będziemy działać. Mamy produkty z zagranicy, między innymi z Niemiec i Włoch. Chcemy mieć inny sklepik, nie to, co wszyscy oferują. Jaki mamy asortyment? Przede wszystkim chemia, kawy i trochę słodyczy. Prowadzimy ten sklep razem z Wiolą. Jak narzeczona ma z kim zostawić dzieciaki, to mnie zastępuje.
Sklep cieszy się coraz większą popularnością. Klienci chwalą sobie to, że często znane na polskim rynku towary na pólkach w Niemczech czy Włoszech są zdecydowanie lepszej jakości. Teraz można je kupić także w Kielcach.
Przeczytaj też:Biznesplan dla... królików - kielecki licealista wygrał ogólnopolski konkurs.
Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?