Chmielewski wyjeżdża za pracą

fot. Archiwum
Senator Chmielewski potwierdził, że prawie na pewno nie będzie startował w wyborach do Senatu. Bo, jego zdaniem, opolski PiS może ugrać jedno miejsce w Senacie.
Senator Chmielewski potwierdził, że prawie na pewno nie będzie startował w wyborach do Senatu. Bo, jego zdaniem, opolski PiS może ugrać jedno miejsce w Senacie. fot. Archiwum
Opolscy liderzy PiS są rozgoryczeni pomysłami centrali, która na pierwszym miejscu listy do Sejmu chce umieścić spadochroniarza.

Jeśli Nelly Rokita była brana pod uwagę przez chwilę jako kandydatka na pierwsze miejsce z listy opolskiego PiS do Sejmu, to z racji jej częściowo niemieckich korzeni. W warszawskiej centrali wymyślono żonę Jana Rokity jako haczyk dla tutejszej mniejszości niemieckiej, która do PiS, oględnie mówiąc, nie pała sympatią.

Ale ostatecznie liderem listy - jak wieść niesie - ma zostać Lena Dąbkowska-Cichocka z kancelarii prezydenta. A któż to? Oficjalnie opolscy PiS-owcy robią dobrą minę do złej gry. - To komunikatywna, sympatyczna pani, która może być lokomotywą listy - mówią. Nieoficjalnie - że takie postępowanie centrali sprowadza ich do roli chłopaków od rozklejania plakatów. Bo gdy idzie o rzeczy ważne - centrala orzeka i sprawa zakończona.

Jeśli Dąbkowska zepchnie na drugie miejsce Sławomira Kłosowskiego, posłowie Teresa Ceglecka-Zielonka i Mieczysław Walkiewicz mogą się poczuć zagrożeni. PiS ma teraz trzech posłów, a partie rządzące na ogół nie powiększają swych wpływów w wyborach. W dodatku nasza proeuropejska mniejszość, jeśli zechce poszukać innych niż tradycyjni liderzy polityków, spojrzy raczej w stronę PO, w niej szukając gwaranta przynajmniej swego status quo. W PiS doskonale o tym wiedzą.
Tym bardziej więc przed sobotnim oficjalnym otwarciem biura wyborczego tej partii w Opolu (w Błękitnej Fali) widoczne były rozkłady wzajemnych sympatii i antypatii. Henryk Kaźmirowicz i Jarosław Ostrowski, których niedawno w widowiskowy sposób pozbył się ze swego gabinetu wojewoda (przy akceptacji Kłosowskiego), trzymali się bliżej ludzi posła Walkiewicza. Od grupy tej raczej stronił wiceminister i jego drużyna. Kaźmirowicz twierdził w dodatku, że pozytywnie odpowiedział na propozycję z centrali, by ubiegał się o mandat senatorski. Jednocześnie obecny senator Jarosław Chmielewski potwierdził, że prawie na pewno nie będzie startował w wyborach do Senatu. Bo, jego zdaniem, wszystko, co opolski PiS może tu ugrać, to jedno miejsce w Senacie, a i to przy zaangażowaniu w promocję kandydata całej regionalnej organizacji.
- Ale nie będę czekał w nieskończoność na decyzję centrali w tej sprawie - mówi senator. - Raczej zdecyduję się na oferowaną pracę w Wielkiej Brytanii, w Barclays Bank, jako doradca.

Oficjalna lista kandydatów PiS do parlamentu ma trafić do Opola dzisiaj. Wiele wskazuje na to, że znajdzie się na niej m.in. Jerzy Czerwiński, były poseł, dziś radny wojewódzki, choć on sam też niewiele wie na ten temat: - Moje ugrupowanie - Ruch Patriotyczny, którego liderem jest Antoni Macierewicz, uzgodniło, z tego co wiem, że członkowie RP będą na listach w regionach.

- Niektórzy nasi ludzie zbyt łatwo dają się ponosić emocjom - mówi Sławomir Kłosowski. - To źle, bo trwa kampania wyborcza, a ich wy-powiedzi tylko wzmagają spekulacje na temat rzekomych napięć w partii.
Zdaniem Kłosowskiego, PiS na Opolszczyźnie wywalczy cztery mandaty poselskie i co najmniej dwa senatorskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska