Piotr Woźniak z Lewicy przyznaje szczerze: Nasza formacja jest w zaniku

Łukasz Żygadło
- Jeżeli tematem Lewicy na wybory samorządowe są kwestie aborcyjne, to wszystko stoi na głowie - mówi senator Piotr Woźniak z Lewicy. - Mówię to wszystko z troski o własną formację, która jest w zaniku - dodaje.

Jakie ma pan wrażenia po pierwszych miesiącach pracy w Senacie?

Wrażenia mam bardzo dobre ponieważ poziom emocji w Senacie jest poziomem, który mi odpowiada, ponieważ jest merytoryczny. Dużo mniej w Senacie jest „pyskówek”, a więcej pracy legislacyjnej, choć w porównaniu do poprzedniej kadencji tej pracy legislacyjnej nie ma aż tak dużo. Moje wrażenia są o tyle pozytywne, że dobrze mi się współpracuje z senatorami innych formacji, w tym z senatorami Prawa i Sprawiedliwości. Po prostu rozmawiamy, zarówno kuluarowo jak i w trakcie obrad. Bardzo mi to odpowiada.

Powiedział pan, że mało jest w Senacie pracy legislacyjnej. Czy nie martwi pana fakt, że w Sejmie nie powstają nowe ustawy?

Trochę mnie to martwi. Czas formowania rządu, weryfikacji i pracy komisji śledczych to ważny etap, jednak, w moim przekonaniu, to wszystko nie może trwać zbyt długo. W mojej ocenie granicznym terminem jest pół roku od uformowania rządu. Jeżeli po tym okresie dynamika się nie zwiększy to będziemy mieli kłopot.

Wówczas, również za moim sprawstwem, izba senacka, która posiada legislacyjną moc dawania projektów, stanie się izbą, która przestanie czekać na to co robi Sejm lub prezydent, a będzie zajmować się ważnymi kwestiami, jak wsparcie słabszych, osób chorych, lub niepełnosprawnych. Wówczas w Senacie takie projekty mogą powstawać, potrzeba do tego zgodności całej Izby. Jeżeli mnie dynamika prac Sejmu nie będzie satysfakcjonowała, to jest kilka pomysłów legislacyjnych, z którymi będę chciał wyjść.

Lewica coraz częściej jest postrzegana jako najbardziej krytyczna część koalicji rządowej. A jeśli wydzielimy z Lewicy Partię Razem, to mamy niemal ciągłą krytykę poczynań rządu. To jest taktyka na przetrwanie?

Ja uważam, że to jest błędna taktyka. Nie można mieć trochę rozdwojenia jaźni. Jeśli wiedziało się, jakie poglądy ma pan marszałek Hołownia, to rzeczą skandaliczną jest wulgarny wpis szefowej klubu pani poseł Żukowskiej. To urąga mandatowi posła. Dlatego uważam, że ta taktyka jest zgubna dla Lewicy, a dodatkowo sprzeczna z moimi przekonaniami.

Nie można atakować wszystkich dookoła, szczególnie jeśli kilka miesięcy temu zawierało się z tymi ludźmi umowę koalicyjną. Ja otwarcie na klubach mówię, że to jest zgubna taktyka. Dodatkowo zaczyna się temat aborcji przy wyborach samorządowych. Temat, który nijak się ma do samorządu. Mówię to wszystko z troski o własną formację, która jest w zaniku.

Czyli Lewica musi zmienić kurs?

Jeżeli tematem Lewicy na wybory samorządowe są kwestie aborcyjne, to wszystko stoi na głowie. Co ma aborcja związanego z wyborami samorządowymi? To jest temat, który należy procedować na spokojnie, merytorycznie i bez emocji. Obecna taktyka Lewicy utrwala jedynie elektorat mocniejszych. Pokazały to wybory samorządowe. Dodatkowo jest to taktyka o tyle nie do przyjęcia, że będąc w koalicji rządowej krytykuje się rząd. Odpowiedź jest tu prosta: jeżeli tak bardzo wam się nie podoba koalicja rządowa, to z niej wyjdźcie.

Proszę również zwrócić uwagę na to, że za słowa pani Żukowskiej nie spotkała ją żadna kara. Zarówno ze strony komisji etyki, czy nawet kara samego klubu. Ja się z tym głęboko nie zgadzam, ponieważ później inni parlamentarzyści Lewicy są postrzegani przez pryzmat dyrdymałów wypisywanych przez panią Żukowską.

Czyli w pana ocenie Lewica powinna wrócić do swoich korzeni?

Oczywiście, że tak. Dam przykład senatora Krzysztofa Kukuckiego, który podczas obrad siedział obok mnie i był w stanie wygrać wybory prezydenckie we Włocławku. Wygrał ponieważ był bardzo mocno zaangażowany w budownictwo komunalne w poprzedniej kadencji samorządu będąc wiceprezydentem. Sprawy światopoglądowe, emocjonalne, to jest szklany sufit 4-5 proc. Ludzie powinni wiedzieć jak wygląda bezpieczeństwo prezentowane przez Lewicę i to jest powrót do korzeni. Jakie trzeba mieć większe dowody na to żeby pokazać władzom partii jak należy działać?

Czyli aborcja to mało ważna sprawa?

To jest ważna sprawa. Ale nie najważniejsza. Powinna być przedmiotem debaty ale merytorycznej i bez emocji.

Jest pan senatorem z Opola. Czy zgodzi się pan, że budowa obwodnicy południowej jest kwestią kluczową dla rozwoju miasta i całego regionu? Dodam pytanie, czy jest szansa żeby parlamentarzyści maksymalnie lobbowali w tej sprawie w rządzie?

Zgadzam się. To kluczowa sprawa. Ja miałem okazję być zaproszony na zorganizowane przez pana prezydenta spotkania, które dotyczyły tego projektu. W jednym odcinku miasto jest gotowe w 100 proc. Gotowa jest dokumentacja. Całość to kwota rzędu 800 mln złotych, pewnie dziś więcej.

Pierwszy etap to kwota wielkości 300 mln złotych, na który rząd w moim przekonaniu - dziś kiedy mamy środki z KPO - musi odblokować jeden zapis legislacyjny. Zapis, który uniemożliwiał miastom na prawach powiatu, a które są miastami wojewódzkimi, aplikowania do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o środki na budowę obwodnicy.

W tej sprawie mamy mieć spotkanie w ministerstwie infrastruktury. Dlatego wierzę w to, że wraz z parlamentarzystami Platformy Obywatelskiej, dziś wiodącej formacji, zrobimy wszystko żeby obwodnica powstała i żeby odblokować wszystko dla Opola i środki do miasta trafią. Liczę na to, że na koniec kadencji parlamentarnej, czyli w 2027 roku pojedziemy obwodnicą południową Opola.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska