Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2 liga. Krzysztof Kiercz, zawodnik Stali Stalowa Wola po meczu z GKS Katowice: Nie wiedziałem nawet, kto strzelił gola (WIDEO)

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Krzysztof Kiercz był jednym z wyróżniających się zawodników Stali w meczu z GKS Katowice
Krzysztof Kiercz był jednym z wyróżniających się zawodników Stali w meczu z GKS Katowice Marcin Radzimowski
W meczu 33. kolejki drugiej ligi Stal Stalowa Wola pokonała 2:0 GKS Katowice. Udział w pierwszej bramce miał Krzysztof Kiercz, obrońca zielono-czarnych. W rozmowie z mediami klubowymi opowiedział on o tym spotkaniu oraz o przygotowaniach do ostatniego w tym sezonie starcia z Pogonią Siedlce.

W starciu z GKS Katowice pierwszego gola dla Stali Stalowa Wola strzelił Szymon Jarosz. Wykorzystał on zamieszanie spowodowane zderzeniem się bramkarza śląskiego klubu z Krzysztofem Kierczem. Ten początkowo w ogóle nie zdawał sobie sprawy z tego, iż ktoś zdobył bramkę.

- Usłyszałem gwizdek i cieszące się trybuny, więc pomyślałem, że jest rzut karny. Potem chłopaki mi powiedzieli, że mam asystę, nie wiedziałem nawet, że Szymon Jarosz strzelił gola. Ta bramka dała nam jeszcze więcej pewności siebie, co było nam potrzebne po meczu z Widzewem. Podniosła też na duchu trybuny, które zaczęły nas wspierać - powiedział Krzysztof Kiercz.

Triumf z GKS w kontekście walki o utrzymanie w drugiej lidze był dla Stali Stalowa Wola niezwykle ważny. Zielono-czarni znów awansowali na bezpieczne miejsce w tabeli, a choć ich przewaga nad strefą spadkową wynosi tylko dwa punkty, to mają jednak pewien komfort.

- Wygraliśmy ważny mecz, jak każdy w tej rundzie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że trzeba po prostu zdobyć punkty. Względem poprzednich lat z taką liczbą punktów już dawno powinniśmy mieć utrzymanie. Po prostu trzeba wygrywać i punktować, to trzeba robić w każdym meczu - dodał były zawodnik między innymi Korony Kielce i Stali Mielec.

W poprzedniej kolejce Stal zagrała jeden ze słabszych meczów w ostatnich miesiącach i przegrali z Widzewem Łódź różnicą trzech goli. To jednak nie podłamało podkarpackiego zespołu.

- Mecz z Widzewem trzeba po prostu potraktować jak wypadek przy pracy, Takie spotkanie mogło się wydarzyć. Piękne w piłce jest to, że w piłce po trzech dniach można wyjść i pokazać swoją wartość - powiedział również Krzysztof Kiercz.

Teraz obrońcę Stali i jego kolegów czeka mecz z Pogonią Siedlce, innym przeciwnikiem walczącym o utrzymanie w lidze.

- Trzeba do tego meczu podejść jak do każdego. Może to i frazes, albo wyświechtane powiedzenie, ale taka jest prawda. Piłka bywa bardzo wredna, a do każdego meczu trzeba podejść tak samo i walczyć o trzy punkty. Potem zobaczymy, co nam one dadzą - czy fajne miejsce środku tabeli, czy nawet otrzemy się o baraże - powiedział także.

Całość wypowiedzi Krzysztofa Kiercza dla telewizji Stali Stalowa Wola:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie