Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2 liga. Siarka Tarnobrzeg pięknie pożegnała się z własnymi kibicami. Wisła Puławy pokonana [ZDJĘCIA]

Piotr Szpak
Radość Dawida Witkowskiego z gola na wagę trzech punktów dla Siarki. Obok Cezary Kabała.
Radość Dawida Witkowskiego z gola na wagę trzech punktów dla Siarki. Obok Cezary Kabała. Grzegorz Lipiec
W sobotnim meczu drugiej ligi piłkarskiej Siarka Tarnobrzeg wygrała z Wisłą Puławy 1:0.

Siarka Tarnobrzeg - Wisła Puławy 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Dawid Witkowski 25.
Siarka:
Dybowski - Kabała (77 Głaz), Janeczko, Stępień, Grzesik - Radulj (81 Wawrylak), Kubowicz, Witasik, Witkowski - Mikita (87 Dawidowicz), Ropski (72 Broź).

Wisła: Madejski - Sedlewski, Żemło, Poznański, Sulkowski - Murawski, Szymankiewicz (46 Brzeski), Darmochwał (46 Ploj), Pożak (60 Hirsh) - Smektała, Zulciak.

Sędziował: Marcin Szrek z Kielc. Widzów: 400. Żółte kartki: Janeczko, Kabała (S).

Gospodarze wygrali skromnie, ale jak najbardziej zasłużenie i zasłużyli na duże słowa pochwały. Mimo, że było zimno to piłkarze jakby nie chcieli się zbyt szybko rozgrzać i akcje prowadzone były dość wolno.

Jednak 13 minuta mogła okazać się szczęśliwa dla Siarki. Na strzał z dystansu zdecydował się Mateusz Janeczko, ale nie był on na tyle silny by sprawić kłopoty bramkarzowi Wisły Sebastianowi Madejskiemu.

Z każdą chwilą mecz się rozkręcał, ale w 24 minucie kibice Siarki zamarli z przerażenia, bowiem goście bliscy byli objęcia prowadzenia. Ależ kontra Wisły. To powinno być 0:1. Dawid Pożak pięknie zagrał do Jakuba Smektały, ten wpadł w pole karne, ale bramkarz Siarki Karol Dybowski wyczekał na reakcję puławianina, a ten nie bardzo wiedząc co zrobić trafił piłką w naszego bramkarza.

Minutę później było już 1:0 dla gospodarzy. Po dośrodkowaniu piłka trafiła do Dawida Witkowskiego, a ten precyzyjnym strzałem ku olbrzymiej radości najwierniejszych kibiców gospodarzy posłał ją do siatki.

Po zdobyciu prowadzenia gospodarze opanowali całkowicie wydarzenia na boisku, a goście sprawiali wrażenie nieco oszołomionych wyraźną dominacją miejscowej drużyny.

W ostatnich minutach pierwszej połowy Siarkowcy jakby cofnęli się pod własną bramkę zachęcając rywali do śmielszego atakowali licząc przy tym na przeprowadzenie skutecznej kontry i podwyższenia wyniku. Nic się takiego nie stało.

Kibice z nadzieją oczekiwali na drugą połowę z przerażeniem patrząc na coraz gorsz stan zdewastowanej murawy, której mocno dały we znaki jesienne mecze rozgrywane podczas lub po często padających deszczach, a nawet wręcz ulewach. Pracownicy MOSiR jak mogli stawali na wysokości zadania by doprowadzać boisko z gry na nim.

Początek drugiej połowy był bardzo chaotyczny z obu stron. Inicjatywa należała do Siarki, ale goście coraz odważniej przedostawali się pod bramkę tarnobrzeskiego zespołu.

W 70 i 71 minucie Karol Dybowski popisał się skutecznymi interwencjami, a kibice miejscowych byli coraz bardziej zaniepokojeni.
Piłkarze Siarki nie "holowali" korzystnego dla siebie wyniku, wiedząc, że najlepsza obrona jest atak postawili na odważną grę, co musiało się podobać.

Ostatnie w tym roku spotkanie o drugoligowe punkty piłkarze Siarki rozegrają w niedzielę 26 listopada z Radomiakiem w Radomiu. Początek o godzinie 13.

ZOBACZ TAKŻE:
TOP Sportowy 24: Roztańczona rodzina gwiazdora Manchesteru United. Cristiano Ronaldo znów został tatą

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie