Przypomnijmy, że tragedia rozegrała się w środę przed wieczorem na ulicy Sandomierskiej w Gorzycach, w ciągu drogi krajowej nr 77. Według wstępnych ustaleń policji 76-letni mężczyzna nagle wszedł z pobocza na jezdnię, nie dając jadącemu motocyklem honda 20-latkowi żadnych szans uniknięcia potrącenia.
Kierujący jednośladem próbował jeszcze uniknąć potrącenia, w tym celu położył motocykl na drodze - w konsekwencji wpadł do rowu i uderzył w betonowy przepust drogowy a pojazd sunąc po jezdni uderzył w przód jadącego z przeciwka peugeota ze szkoły nauki jazdy. Pieszy zginął na miejscu, ciężko ranny motocyklista przewieziony został na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu.
W naszej redakcji w piątek odebraliśmy kilka telefonów od Czytelników z Gorzyc i innych miejscowości, którzy informowali, że 20-latek zmarł w piątek rano w szpitalu. Szpital nie informuje postronnych osób o stanie pacjentów, jednak my w innych źródłach ustaliliśmy, iż wiadomość o śmierci motocyklisty to jedynie niepotrzebnie powielana plotka.
- Prokurator nadzorujący sprawę wypadku nie otrzymał żadnej takiej tragicznej informacji ze szpitala. Tyle mogę powiedzieć na ten temat - mówi prokurator Andrzej Dubiel z Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że według lekarzy stan zdrowia pacjenta jest ciężki lecz stabilny i nie ma już bezpośredniego zagrożenia jego życia. Wskutek wypadku 20-latek na szczęście nie odniósł obrażeń głowy, stwierdzono u niego uraz kręgosłupa (nie złamanie) oraz złamanie miednicy i inne drobniejsze obrażenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?