23-latek z Rudnika nad Sanem oskarżony o pobicie usłyszał wyrok

Trzy apelacje

Z orzeczeniem tym nie zgadza się ani prokurator, ani pełnomocnik pokrzywdzonego (wnioskują o surowszą karę), nie zgadza się także obrońca oskarżonego, wnioskując o uniewinnienie.

Zdarzenia opisane aktem oskarżenia rozegrały się w nocy, 29 lipca 2013 roku w centrum Rudnika nad Sanem. Jak ustalili śledczy, 23-latek idący chodnikiem wraz z kolegą, bez najmniejszego powodu zaczepił idącego z naprzeciwka 47-letniego mężczyznę. Uderzył go pięścią w twarz, a gdy ten upadł, zaczął po nim skakać. 23-latek z kolegą poszli dalej, po alkohol do sklepu. Wcześniej obaj sporo już wypili.

Karetką do szpitala

Pobitego mężczyznę leżącego na chodniku odnalazł przypadkowy przechodzień. Na miejsce przyjechali policja i członkowie rodziny pobitego 47-latka. Posiniaczony i zakrwawiony mężczyzna został odwieziony do domu. Dwie godziny później poczuł się bardzo źle, najbliżsi wezwali pogotowie. Karteką został przewieziony do szpitala w Nisku, a potem w Rzeszowie. Był nieprzytomny. Badanie wykazało, że ma krwiaka w głowie.

Nie byłem, nie wiem

Zanim sprawa trafiła do sądu, 23-latek kontaktował się ze swoim kolegą. Z tym, z którym szedł feralnej nocy. Poprzez komunikator internetowy rozmawiali między innymi o przesłuchaniach na policji w sprawie pobicia.

23-latek został oskarżony o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu mężczyzny (według lekarzy jego życie było zagrożone). Od samego początku 23-latek nie przyznaje się, twierdząc, że w tamtym czasie był w domu. Obciążył go jednak swoimi zeznaniami kolega, opisując moment pobicia 47-latka. Trzy apelacje rozpozna Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu NIŻAŃSKIEGO