- Gratuluję Wiśle zwycięstwa. Pierwsza połowa, którą przegraliśmy 0:2, była w naszym wykonaniu lepsza. Do 15. minuty mieliśmy sytuacje, z których powinniśmy strzelić gole. Samobójcza bramka Witasika nieco podcięła nam skrzydła, gol Paluchowskiego padł po błędzie w kryciu. Po przerwie nie mieliśmy nic do stracenia, połowa była bardzo szarpana. Przeważała Wisła, ale mieliśmy sytuacje do strzelenia gola kontaktowego, nie zdobyliśmy go, a sami straciliśmy kolejną bramkę. Temat celów będzie poruszany w przyszłym tygodniu - powiedział drugi trener Stali, Konrad Bober.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?