3 liga. Sławomir Majak, trener Siarki Tarnobrzeg, po meczu z Podlasiem Biała Podlaska: Gratuluję mojemu zespołowi walki

Środowe spotkanie w Tarnobrzegu znacznie lepiej zaczęli gospodarze. Do przerwy schodzili z prowadzeniem 2:0 po golach, jakie strzelili Dawid Bałdyga oraz Luigi D'Apollonio. W drugiej części spotkania emocje jednak były wielkie i praktycznie do samego końca nie było wiadomo, czy gospodarze dowiozą komplet punktów do końca.

Najpierw bowiem goście strzelili gola kontaktowego. Następnie za drugą żółtą kartkę z boiska zejść musiał obrońca Siarki, Michał Bierzało. Potem Paweł Szołtys dał tarnobrzeżanom trzeciego gola, ale Podlasie szybko znów zanotowało kontaktowe trafienie. Wynik 3:2 utrzymał się jednak do końcowego gwizdka.

- Mecz był pełen dramaturgii i mógł się podobać kibicom, którzy w końcu zawitali na stadion. Pięć bramek, więc czego więcej wymagać - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener tarnobrzeskiej Siarki, Sławomir Majak.

Były reprezentant Polski mógł być zwłaszcza zadowolony z tego, jak zaprezentowali się jego podopieczni podczas pierwszych trzech kwadransów gry.

- Pierwsza połowa przebiegała pod naszą kontrolą, prowadziliśmy po niej 2:0. W drugiej zbyt łatwo daliśmy się zepchnąć do defensywy i straciliśmy gola na 1:2. Po czerwonej kartce zdołaliśmy się otrząsnąć i strzeliliśmy gola, ale zbyt szybko znów straciliśmy bramkę na 2:3. Gratuluję mojemu zespołowi walki, zaangażowania i ambicji, bo po trzech kolejnych porażkach na pewno potrzebowaliśmy tego zwycięstwa - powiedział również.

Sławomir Majak był także pod wrażeniem tego, co zaprezentowali przeciwnicy jego drużyny, którzy wciąż walczą o utrzymanie w trzeciej lidze na kolejny sezon.

- Podlasie natomiast pokazało, iż z tą grą nie zasługuje na spadek i wierzę w to, że będzie w stanie się w lidze utrzymać - dodał szkoleniowiec tarnobrzeskiej drużyny.