Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3 liga. Sławomir Majak trener Siarki Tarnobrzeg: Odwołamy się od czerwonej kartki dla Dawida Bałdygi

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
W ostatniej kolejce rozgrywek grupy czwartej piłkarskiej trzeciej ligi Siarka Tarnobrzeg zremisowała 2:2 z Avią Świdnik na wyjeździe. Sławomir Majak, trener tarnobrzeskiego zespołu, w rozmowie z nami ocenił grę swojej drużyny i zapowiedział odwołanie się od czerwonej kartki, którą w pierwszej połowie otrzymał Dawid Bałdyga.

Dawid Bałdyga otrzymał czerwoną kartkę pod koniec pierwszej połowy za zbyt agresywny w ocenie sędziego faul na jednym z zawodników Avii. Trener Majak uważa, że jego napastnik jego zespołu został oceniony zbyt surowo.

- Czerwona kartka moim zdaniem została pokazana zbyt szybko, to nie było zachowanie, które kwalifikowało się na taką karę. Na pewno będziemy pisali odwołanie do wydziału dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej, bo uważam, że kartka była zbyt pochopnie pokazana. Mam nadzieję, że w czwartek wydział dyscypliny się do tego odniesie - powiedział nam szkoleniowiec, który liczy na to, że Bałdyga zagra już w następnym meczu Siarki.

W momencie otrzymania czerwonej kartki tarnobrzeżanie prowadzili 2:1 i z takim rezultatem zeszli na przerwę. Na początku drugiej części spotkania stracili jednak drugą bramkę i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:2.

- Szkoda, bo mieliśmy ten mecz pod kontrolą i prowadziliśmy do przerwy. Graliśmy dobrze, ale ta sprawa z czerwoną kartką skomplikowała nam sytuację. Na początku drugiej połowy też zbyt szybko straciliśmy bramkę, przez co wkradła się nerwowość. Przez kolejny kwadrans nie potrafiliśmy wejść na odpowiednie tory, co zmieniło dopiero wejście nowych zawodników na murawę. Do końca meczu rywale nie stworzyli żadnej sytuacji, i to pokazuje, że ułożyliśmy sobie grę. To już któryś mecz, w którym mimo gry w dziesiątkę przywozimy zdobycz punktową. Zespół potrafi sobie dobrze radzić mimo trudnej sytuacji na boisku, z czego na pewno trzeba się cieszyć. Jest też jednak lekki niedosyt - dodał na temat meczu Sławomir Majak.

Trener Siarki odniósł się również do tego, że jego drużyna w ostatnich meczach traci więcej bramek, niż na początku sezonu 2021/2022.

- Na początku sezonu unikaliśmy tych prostych błędów i w sześciu pierwszych meczach straciliśmy cztery bramki. W trzech kolejnych pojedynkach było już sześć kolejnych. Z jednej strony można powiedzieć, że nasza koncentracja w defensywie była większa, ale z drugiej przeciwnicy byli mniej wymagający. Niektóre ze straconych przez nas bramek nie przystoją liderowi tabeli, a rywale zbyt strzelają nam gole po nie wymuszonych błędach - powiedział również.

Jego zdaniem w grze Siarki jest jednak widoczny progres.

- Uważam, że coraz lepiej gramy w piłkę, ale błędy jeszcze nam się przytrafiają. Piłka nożna opiera się na błędach, ale staramy się je analizować. Przed meczem w Świdniku uczulałem drużyną na zachowanie koncentracji, jednak straciliśmy dwa gole. Szczególnie pierwszego można było uniknąć, bo to była kwestia jednego złego wyboru, który poniósł za sobą żółte kartki i rzut wolny, a potem gol. Druga bramka to rykoszet po strzale sprzed pola karnego, więc zupełny przypadek - dodał.

W następnej kolejce jego podopieczni zagrają derbowy mecz ze Stalą Stalowa Wola, którą od niedawna trenuje nowy szkoleniowiec, Łukasz Bereta. W swoim debiucie zremisował on 2:2 z Orlętami Radzyń Podlaski.

- Każdy nowy trener wnosi do poszczególnej drużyny świeży powiew i zespół reaguje pozytywnie, choć być może pierwszy mecz Stali nie do końca na to wskazywał. Prawdziwym sprawdzianem dla Stali będą derby, podobnie jednak możemy powiedzieć jeśli chodzi o Siarkę - mówił dalej trener.

Przeciąga się natomiast powrót na boisko Oleksandra Yatsenki. Ukraiński piłkarz przed kilkoma tygodniami doznał urazu kolana, a trener Majak jeszcze niedawno miał nadzieję, na jego występ w derbowym meczu ze Stalą. Teraz wydaje się to jednak mało prawdopodobne.

- Dmuchamy na zimne, to jest zbyt cenny dla nas zawodnik, byśmy mogli ryzykować głębszy uraz w razie zbyt szybkiego powrotu na boisko. Kiedy kilka tygodni temu rozmawiałem z panem, to miałem nadzieję, że wróci na derbowy mecz ze Stalą, ale znając realia takich urazów, to może się to jeszcze przeciągnąć o tydzień / dwa tygodnie. Zawodnik jest już w ruchu, ale chcemy być ostrożni. Wolę przeciągnąć wprowadzenie go do zespołu, niż ryzykować odnowienie się kontuzji - dodał także trener Sławomir Majak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie