W pierwszej połowie tego meczu nieco więcej z gry miał zespół z Tarnobrzega, jednak nie potrafił on strzelić ani jednego gola. W drugiej części gry sandomierzanie mieli nieco większą przewagę, jednak paradoksalnie właśnie w tej części gry goście zdobyli jedyną bramkę.
- Był to przede wszystkim wyrównany mecz. Pokazał on jednak wyraźnie, że drużynie brakuje ogłady ligowej, nie ma ona jeszcze umiejętności kończenia stykowych meczów na swoją korzyść. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że w tym spotkaniu o wyniku może zdecydować stały fragment gry i tak było, ale muszę się temu przyjrzeć, czy sędzia nie podjął kontrowersyjnej decyzji. Choć przeciwnik doprowadził do sytuacji z rzutem karnym i trzeba mu to oddać - powiedział po spotkaniu Rafał Wójcik, trener Wisły Sandomierz.
Szkoleniowiec wyraźnie odczuwał niedosyt z powodu braku strzelenia choćby jednego gola w meczu z Siarką. Gra w obronie, jego zdaniem, wygląda w Wiśle znacznie lepiej.
- Wykazaliśmy się nieco indolencją strzelecką. Brakowało nam trochę szczęścia pod bramką rywala. Szukamy rezerw jeśli chodzi o grę obronną, były jednak takie momenty mojej pracy w Sandomierzu, kiedy potrafiliśmy w ośmiu meczach nie stracić gola, ale musimy poprawić skuteczność w ataku. Trzeba szukać innych rozwiązań by doprowadzać do większej liczby sytuacji - dodał szkoleniowiec.
Szkoleniowiec Siarki Tarnobrzeg, Sławomir Majak, był natomiast zadowolony z tego, że jego drużyna zdołała wygrać mecz na obcym stadionie.
- Trzy punkty na pewno nas cieszą, tym bardziej zdobyte na wyjeździe, gdzie drużyna Siarki miała problem z tym, by robić zdobywać je regularnie. Pierwsza połowa była pod naszą kontrolą, druga przebiegała pod kontrolą gospodarzy, ale byliśmy w stanie stworzyć sobie przewagę, co dało nam ewidentny rzut karny, pewnie wykonany przez Bartka Sulkowskiego - powiedział Sławomir Majak.
Opiekun piłkarzy z Tarnobrzega również dostrzega w swojej drużynie niedociągnięcia jeśli chodzi o grę w ofensywie swojej ekipy.
- Grę w defensywie poprawiliśmy, ale nad grą ofensywną musimy pracować. Rotujemy napastnikami, każdy dostaje tyle samo minut - nie można im odmówić zaangażowania, ale nie przekłada się to na bramki. Mam jednak nadzieję, że się odblokuję, pewnie jest to kwestia strzelonej jednej lub dwóch bramek, żeby się przełamali - dodał szkoleniowiec Siarki.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?