- Od razu przystąpiliśmy do poszukiwań - usłyszeliśmy od funkcjonariuszy.
W czwartek po godzinie 18 do oficera dyżurnego sandomierskich policjantów zadzwonił maszynista lokomotywy z informacją, że ktoś z peronu skoczył pod pociąg.
PIĘĆ METRÓW OD MĘŻCZYZNY
- Czoło lokomotywy zatrzymało się pięć metrów przed mężczyzną. Maszynista wyhamował - informuje Piotr Małek, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych PKP w Skarżysku Kamiennej. - Od czasu powodzi pociągi przez stację w Sandomierzu jadą dwadzieścia kilometrów na godzinę. Z tej prędkości, po włączeniu hamulca, pociąg praktycznie staje w miejscu.
Jak informował Małek, mężczyzna próbował skoczyć pod jedyny pociąg osobowy przejeżdżający przez Sandomierz o numerze 23105 relacji Warszawa - Skarżysko Kamienna - Przemyśl.
Szczęśliwcem był 33-latek, poszukiwany przez policję, który dziewczynie zostawił list pożegnalny…
- Mężczyzna był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało w wydychanym powietrzu ponad dwa i pół promila alkoholu. 33-latkowi, również mieszkańcowi Gorzyc nic się nie stało. Został przewieziony do szpitala - opisują policjanci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?