Starcie dwóch beniaminków rozpoczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem – drużyna gości utknęła w korku, który utworzył się po wypadku w Górnie.
Sokół już do przerwy prowadził dwoma bramkami; wysoką formę w ostatnich tygodniach w 26. minucie potwierdził Patryk Tur, pokonując bramkarza w sytuacji sam na sam.
W 42. minucie wynik podwyższył Jacek Stępień, ale rezultat do przerwy mógł być całkowicie inny, gdyby w 15. minucie Czarni wykorzystali rzut karny. Strzał Kulisha z jedenastu metrów na słupek sparował jednak dobrze dysponowany tego dnia 18-letni Dawid Drozd.
Podopieczni Rafała Leśniowskiego nie mieli w sobotnim meczu litości dla przeciwników z Jasła. Tuż po zmianie stron gospodarze zdobyli trzecią bramkę, a po godzinie gry wynik na 4:0 powyższył Stępień, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców w tym meczu. - Zagrał bardzo dobre zawody – chwalił 28-letniego piłkarza Stanisław Smender, kierownik Sokoła.
- Ogólnie wszyscy zagrali dziś dobrze, postawa drużyny wyglądała naprawdę obiecująco – dodawał nasz rozmówca.
Zespół z Niska, dzięki zdobytym trzem punktom, zrównał się z Czarnymi punktami (14 oczek) i przeskoczył ich w tabeli.
Sokół Nisko – Czarni Jasło 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Tur 26, 2:0 Stępień 42, 3:0 Soboń 49, 4:0 Stępień 64.
Sokół: Drozd – Maciorowski ż, Tetlak, Wojtak (75 Przepłata), Tabaka (83 Szpyra), Drelich (70 Rutyna), Stępień, Tyczyński, Buda ż (80 Czerepak), Tur (65 Szewczyk), Soboń (86 Łyko). Trener Rafał Leśniowski.
Czarni: Lepucki – Dziedzic ż, Mastaj, Mchedlidze, Setlak (87 Bracik), Kiełtyka, Kulish (62 Wietecha), Sowa, Krzysztof Szydło, Szopa ż (77 Karol Szydło), Sabik. Trener Ryszard Skuba.
Sędziował Czenczek (Leżajsk). Widzów 100.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?