Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

40 lat właśnie minęło! Jak zmieniło się Echo Dnia? (zdjęcia)

Danuta PAROL
Karol Strug – pierwszy redaktor naczelny "Echa Dnia” od roku 1971 do 1980.
Karol Strug – pierwszy redaktor naczelny "Echa Dnia” od roku 1971 do 1980.
1 grudnia 2011 roku "Echo Dnia" obchodzi okrągły jubileusz. Przez minione blisko 40 lat "Echo" miało kilku redaktorów naczelnych. Dotarliśmy do nich. Podzielili się z nami wspomnieniami także redaktorzy i drukarze związani od początku z gazetą.
Pierwsza strona pierwszego numeru „Echa Dnia” z 1 grudnia 1971 roku.
Pierwsza strona pierwszego numeru „Echa Dnia” z 1 grudnia 1971 roku.

Pierwsza strona pierwszego numeru "Echa Dnia" z 1 grudnia 1971 roku.

KAROL STRUG: - TO BYŁ DOBRY START

Pierwszym redaktorem naczelnym był Karol Strug. - Powstaniu "Echa Dnia" towarzyszyły duże emocje i niepewność, jak zostanie przyjęta przez czytelników. Znaczną rolę w uruchomieniu gazety odegrał Bronisław Zapała, ówczesny dyrektor wydawnictwa i redaktor naczelny "Słowa Ludu". Nie wszyscy wierzyli, że popołudniówka zdobędzie czytelników. Innego zdania był redaktor Zapała.

Pod koniec października powiadomił mnie, że jest szansa, że Kielecczyzna może mieć pismo popołudniowe. Mnie powierzył wszelkie czynności związane z organizacją tego przedsięwzięcia. W mig "wydzielił" z zespołu "Słowa Ludu" grupę 15 dziennikarzy. Byli to między innymi : Tadeusz Rogoziński, Andrzej Maślankiewicz, Kazimierz Starowicz, Stanisław Stefaniak, Wojciech Podolecki, Janusz Pańczyk, Janusz Sapa, Maria Sosna. Gazeta miała ruszyć 1 grudnia 1971 roku, na jej przygotowanie mieliśmy jeden miesiąc. To był krótki czas, towarzyszyła mu wytężona praca. Odwiedziłem redakcje kilku krajowych popołudniówek, zdobywałem informacje, praktyczną wiedzę. Pierwsze próbne numery wyłącznie na użytek wewnętrzny wychodziły już od 22 listopada. Była to doskonała praktyczna lekcja dla dziennikarzy i drukarzy. Tytuł nowej gazety "Echo Dnia" był dziełem czytelników Mocno zabiły nam serca, kiedy ojciec chrzestny tytułu naszej gazety pan Stanisław Sławiński ze Skarżyska uruchomił maszynę rotacyjną zgodnie z harmonogramem. Udało się. W dniu 1 grudnia "Echo Dnia " w nakładzie 90 tysięcy egzemplarzy dotarło do czytelników w Kielcach, Radomiu, Skarżysku, Ostrowcu , Starachowicach , Jędrzejowie. Ze wzruszeniem obserwowaliśmy jak tłumy czytelników ciekawych kieleckiego "noworodka" oblegały kioski "Ruchu".

Przez pierwsze tygodnie utrzymywał się rekordowy nakład 80 tysięcy egzemplarzy dziennie . Po tym dużym zainteresowaniu liczba czytelników spadła. Zaczęły też obowiązywać , podobnie jak inne gazety, limity związane z przydzielaniem papieru na druk. Od początku przestrzegaliśmy reguły zamieszczania na pierwszej stronie własnej, ciekawej czołówki z regionu. Nie brakowało nam pomysłów, "Echo" zasypywało czytelników różnymi akcjami . I trzeba przyznać , że trafialiśmy w gusty czytelników. Dużą popularnością cieszyły się takie głośne akcje jak: "Nie ma Ojczyzny bez Kielecczyzny ", "Powrócisz tu" , "Echa fabrycznych hal" . Od początku organizowaliśmy "Pluszowego Misia". To mój pomysł, realizowało go wielu dziennikarzy. Otrzymane dary zawoziliśmy do domów dziecka . Naszym wizytom towarzyszyły występy teatrzyków. - "Pluszowy Miś" i plebiscyt "Dzikiej Róży'" kontynuowany są do dziś, od początku zamieszczaliśmy horoskop i wychodził Relaks. Pracowałem z dobrym zespołem, dziennikarzom nie brakowało zapału, chęci, ciekawych pomysłów .Była dyscyplina, konsekwentne rozliczanie , miałem zasadę mówienia prawdy w oczy.

15 lipca 1980 roku Karol Strug odszedł z "Echa Dnia" . 1 sierpnia 1980 został powołany na stanowisko dyrektora naczelnego nowo utworzonego Kombinatu Prasowo- Wydawniczego "Ruch" w Kielcach . Tę funkcję pełnił do 22 lipca 1981 ,stąd przeszedł na stanowisko pierwszego zastępcy redaktora naczelnego "Słowa Ludu". Na emeryturze jest od 31 grudnia 1988 roku , nadal współpracuje z redakcją "Echa Dnia".

Andrzej Jankowski przy stole montażowym - na nim były składane poszczególne strony „Echa Dnia”.
Andrzej Jankowski przy stole montażowym - na nim były składane poszczególne strony „Echa Dnia”.

Andrzej Jankowski przy stole montażowym - na nim były składane poszczególne strony "Echa Dnia".

JERZY CHROBOT: - MOJE POWROTY DO "ECHA"

We wrześniu 1990 roku redaktorem naczelnym został Jerzy Chrobot. Krótko kierował gazetą. Odszedł do spółki Drogowiec, gdzie zorganizował wydawnictwo 24 Godziny, wydające między innymi "Gazetę Kielecką". W 1991 roku powrócił do "Echa Dnia", ale nie na długo. Został powołany na stanowisko redaktora naczelnego "Gazety Kieleckiej". Jerzy Chrobot związany emocjonalnie z "Echem Dnia" powrócił po raz trzeci do gazety i już na dłużej. Funkcję redaktora naczelnego pełnił od 1992 do 1995 roku.

- To był jeden z trudniejszych okresów w historii gazety - wspomina. Mówiło się o jej likwidacji. Tylko dzięki zaangażowaniu i zapałowi dziennikarzy ukazywaliśmy się na rynku. Trudno uwierzyć, że wówczas gazetę redagował zespół złożony z pięciu dziennikarzy. Byliśmy zdeterminowani z mocnym postanowieniem, że nie poddamy się, nie pozwolimy zlikwidować tytułu. Przetrwaliśmy ten trudny okres. "Echo Dnia" kupił Michał Sołowow, nastał czas stabilizacji. Przełomowym momentem było przejście na wydanie poranne. Stając się gazetą poranną mieliśmy duże szanse w konkurencji z innymi tytułami lokalnymi. Założyliśmy także przy "Echu" akademię dziennikarską, na jej "rektora" powołaliśmy seniora Jerzego Głębokiego - doświadczonego, znakomitego dziennikarza. Był niekwestionowanym autorytetem dla młodych dziennikarzy. Przez szkołę redaktora Głębockiego przeszedł Stanisław Wróbel, wówczas dziennikarz sportowy, dziś redaktor naczelny "Echa Dnia".

Mam satysfakcję, że "Echo Dnia" znalazło uznanie wśród czytelników, którzy nas wspierali. Cieszę się, że nadal dobrze się rozwija. Wszystkim kolegom z "Echa" życzę zadowolenia i radości przy redagowaniu kolejnych numerów.

Jerzy Chrobot jest właścicielem agencji POP ART organizującej wiele koncertów, przedstawień teatralnych i innych wydarzeń artystycznych. Dzisiejszy koncert też został zorganizowany przy wielkim udziale Agencji POP ART.

1 grudnia 1986 roku - tak w redakcji świętowano 15-lecie „Echa Dnia”. Tort przysłali do redakcji kieleccy cukiernicy.
1 grudnia 1986 roku - tak w redakcji świętowano 15-lecie „Echa Dnia”. Tort przysłali do redakcji kieleccy cukiernicy.

1 grudnia 1986 roku - tak w redakcji świętowano 15-lecie "Echa Dnia". Tort przysłali do redakcji kieleccy cukiernicy.

ANDRZEJ ZAŁUCKI: - "ECHEM" KIEROWAŁEM Z SATYSFAKCJĄ

Andrzej Załucki przyszedł do "Echa Dnia" 1 października 1995 roku. Na stanowisko redaktora naczelnego został powołany przez ówczesnego właściciela "Echa Dnia" Michała Sołowowa. - Zostałem bardzo serdecznie przyjęty przez zespół. Zaskoczył mnie stukot maszyn, dobiegający z każdego niemal pokoju. Żartuję czasem, że wprowadziłem do "Echa" komputery, bo to w okresie, kiedy byłem naczelnym, dziennikarze się do nich przekonali. Drugim zaskoczeniem było to, że zespół "Echa" jest młody i nieduży, imponujący zaangażowaniem. To, co osiągnęliśmy, było wynikiem wspaniałej pracy całego zespołu redakcyjnego. Udało się zwiększyć objętość mutacji regionalnych gazety. Praca w "Echu Dnia" była ważnym okresem w moim zawodowym życiu, nadal jestem związany z gazetą. Codziennie wieczorem, kiedy żona podaje kolację, przeglądam "Echo". Zacnemu jubilatowi z okazji 40-lecia życzę dalszego rozwoju i coraz więcej wiernych czytelników. Wierzę, że będzie odnosiła sukcesy jako najważniejsza gazeta w regionie, że dziennikarze będą mieli jeszcze większą satysfakcję i odpowiednie wynagrodzenie.

Andrzej Załucki odszedł z "Echa Dnia" we wrześniu 2000 roku. Na krótko został naczelnym "Słowa Ludu", a następnie pełnił kolejno funkcję zastępcy i naczelnego redaktora "Życia Warszawy". Obecnie związany jest z firmą Echo Investment, gdzie powierzono mu stanowisko dyrektora marketingu i komunikacji społecznej.

STANISŁAW WRÓBEL: - STARAMY SIĘ BYĆ BLISKO CZYTELNIKA

1 października 2000 roku redaktorem naczelnym "Echa" został Stanisław Wróbel. Z gazetą związał się znacznie wcześniej, bo już w 1991 roku. - Zadecydował przypadek - wyznaje z lekkim uśmiechem. - Dowiedziałem się, że gazeta poszukuje dziennikarza sportowego. Po odejściu redaktora Antoniego Pawłowskiego przez dwa miesiące praktycznie nie funkcjonował dział sportowy. Podjąłem decyzję i tak zaczęła się moja przygoda z "Echem".

Redaktor Stanisław Wróbel odbudował dział sportowy, po czym przeszedł na stanowisko sekretarza redakcji. Młody, zdolny, niezwykle pracowity, szybko awansował. W 1995 roku został zastępcą redaktora naczelnego Andrzeja Załuckiego. Rozwijała się również gazeta. Za dyrektora wydawnictwa Artura Kłoczko zaczęto wydawać dodatek telewizyjny do "Relaksu". - To był wspólny pomysł redaktorów Jerzego Chrobota, Pawła Mijasa i mój. Z dodatku czarno-białego wkrótce przekształciliśmy go w kolorowy. Warto podkreślić, że to był pierwszy w Polsce dodatek kolorowy redagowany w całości przez regionalną gazetę - wspomina.

1 grudnia 1986 - uroczystość jubileuszowa w pałacyku Zielińskiego w Kielcach. Na zdjęciu Karol Strug (z prawej) - redaktor naczelny w latach 1971-1980
1 grudnia 1986 - uroczystość jubileuszowa w pałacyku Zielińskiego w Kielcach. Na zdjęciu Karol Strug (z prawej) - redaktor naczelny w latach 1971-1980 i nieżyjący już Tadeusz Hozer - redaktor naczelny w latach 1980-1990.

1 grudnia 1986 - uroczystość jubileuszowa w pałacyku Zielińskiego w Kielcach. Na zdjęciu Karol Strug (z prawej) - redaktor naczelny w latach 1971-1980 i nieżyjący już Tadeusz Hozer - redaktor naczelny w latach 1980-1990.

W tym okresie zwiększyła się liczba kolumn regionalnych. W każdym powiatowym mieście i gminie czytelnicy otrzymali swoje strony, potem pierwsze tygodniki traktujące o ich regionie. "Echo" ciągle się rozwijało. Stopniowo wprowadzano dodatki tematyczne, które skutecznie konkurowały z kolorowymi gazetami. Poświęcone są popularnym dziedzinom takim jak: zdrowie, budownictwo, bankowość, kuchnia, rozrywka. W każdym dniu tygodnia czytelnik otrzymywał inny dodatek. Bardzo rozwinął się dodatek sportowy, który ma trzy wydania: podkarpackie, świętokrzyskie i radomskie. W pełni sezonu osiąga 16 stron, dorównując ogólnopolskim dziennikom sportowym. Wszystko robi się po to, by być jak najbliżej czytelników, pomagać w codziennym życiu.

- Dziś w każdym powiecie regionu świętokrzyskiego i radomskiego ukazuje się tygodnik dodawany do "Relaksu" "Echa Dnia". Stale zwiększa się udział czytelników "Echa" wśród ogółu czytelników wszystkich ukazujących się tytułów gazet. Osiągnięciem ostatnich lat jest stworzenie portalu internetowego ECHODNIA.EU, który poprzez bliskość z czytelnikami powoduje, że jesteśmy niekwestionowanym liderem w regionie. W ciągu miesiąca portal ECHODNIA.EU odwiedza milion ludzi, w tym także wielu mieszkających za granicą województwa i Polski. W naszych planach jest jeszcze stworzenie tygodnika poświęconego powiatowi kieleckiemu. Coraz więcej ludzi emigruje z Kielc do ościennych gmin i potrzebują informacji z miejsca ich nowego zamieszkania. W zespole mam znakomitych ludzi, którzy z niezwykłą pasją traktują swoją pracę. Dzięki temu jesteśmy do państwa dyspozycji 24 godziny na dobę.

JULIUSZ BRAUN: - DZIENNIKARSTWO BYŁO DOBRĄ SZKOŁĄ ŻYCIA

Juliusz Braun podjął pracę w "Echu Dnia" w 1973 roku. Wcześniej przez rok był asystentem w oddziale świętokrzyskim Państwowego Instytutu Geologicznego w Kielcach. Przygoda z dziennikarstwem zaczęła się od "Słowa Ludu", gdzie pracował krótko. Na dłużej, bo do 1981 roku związał się z "Echem Dnia". - Młody, prężny zespół, miła atmosfera, ciekawa praca - opowiada. - Zajmowałem się przede wszystkim sprawami kultury, a także szkolnictwa wyższego. Kontakt z różnymi środowiskami, spotkania z ciekawymi ludźmi, to była ważna szkoła życia - przyznaje. Kolejne doświadczenia jako dziennikarz zdobywał w redakcji tygodnika "Niedziela", a w latach 1990-1991 jako redaktor naczelny "Gazety Kieleckiej".

W kolejnych latach pochłonęło go życie polityczne. Poseł na Sejm czterech kadencji, członek, a przez pewien czas przewodniczący Krajowej Rady Radia i Telewizji w latach 1999-2005, następnie przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W 2009 roku powołany na dyrektora Departamentu Strategii i Analiz w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, od marca 20011 prezes Zarządu Telewizji Polskiej. - Wieloletnia praca w dziennikarstwie pozwoliła mi poznać problemy ludzi, różne środowiska. Dziś pełniąc funkcję prezesa Zarządu Telewizji Polskiej korzystam z dziennikarskich doświadczeń. Z okazji jubileuszu 40-lecia "Echa" życzę gazecie dalszego rozwoju, rzeszy wiernych czytelników, a dziennikarzom satysfakcji z pracy.

Pierwsza strona „Echa Dnia” na jubileusz 10-lecia - 1 grudnia 1981 roku.
Pierwsza strona „Echa Dnia” na jubileusz 10-lecia - 1 grudnia 1981 roku.

Pierwsza strona "Echa Dnia" na jubileusz 10-lecia - 1 grudnia 1981 roku.

ANDRZEJ JANKOWSKI: - OD DZIECIŃSTWA ZWIĄZANY Z DRUKARNIĄ

Andrzej Jankowski jest związany z "Echem Dnia" od pierwszego numeru gazety. W 1971 roku podjął pracę w Prasowych Zakładach Graficznych przy ulicy Siennej w Kielcach jako zecer, a następnie kierownik działu druku "Echa". - Z rodzicami mieszkałem w sąsiedztwie drukarni, gdzie pracował mój ojciec. Codziennie przynosiłem mu kawę, interesowałem się poligrafią i wybrałem ten zawód z zamiłowania. Bo poligrafia wciąga całą rodzinę, działa jak narkotyk. Pracowaliśmy w trudnych warunkach na starych maszynach rotacyjnych, w ołowiu, ale nie żałowałem, że wybrałem ten zawód. Pracę rozpoczynaliśmy o godzinie 4, druk "Echa" kończyliśmy w południe. Pracowałem z zespołem ludzi odpowiedzialnych, rzetelnych.

Przyznaje, że były trudne momenty, szczególnie przy zawirowaniach politycznych. Wtedy drukarnia była obstawiona patrolami milicji, co było bardzo stresujące. Musieliśmy uważać, bo najmniejsza awaria była uważana za sabotaż.

Andrzej Jankowski pracował w drukarni do 1989 roku. Dziś już jako emeryt z sentymentem wspomina niełatwe lata pracy. Przechowuje zdjęcia, kolejne wydania "Echa". - Cieszę się, że gazeta rozwija się i ma wielu wiernych czytelników. Myślę, że mam w tym niewielki udział.

40 lat właśnie minęło! Jak zmieniło się Echo Dnia? (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie