Głęboko rozczarowani mogą się czuć dawni i obecni pracownicy Huty Stalowa Wola, którzy w pośpiechu sprzedawali akcje po 4 złote. Choć można ich zrozumieć. Kiedy dostawali akcje, miały one wartość 10 złotych. Potem dochodziło do ich aktualizacji i przeceny, aż do 4,75 złotych. Przez wiele lat nic się nie działo i wielu straciło nadzieję na skorzystanie z posiadania akcji.
Kiedy w kwietniu, ku zdziwieniu wszystkich, punkt skupu akcji w kiosku przy ulicy Metalowców otworzyła katowicka spółka KLG SA, każdego dnia tworzyły się tam olbrzymie kolejki starszych ludzi, gorączkowo oczekujących na pieniądze. Zdarzało się nawet, że skupującym brakowało pieniędzy, tylu było chętnych. Zdziwienia skupem nie kryła dyrekcja HSW, jednak ograniczyła się tylko do zakazu używania przez skupujących symbolu HSW.
Prezes HSW poradził, aby akcji nie sprzedawać, bo mają wyższą wartość księgowa od ceny skupu i będą rosły. Powstała jednak gorączka akcyjna. Przez kilka miesięcy nie brakowało chętnych do zbywania, wystających w długiej kolejce w słońcu i deszczu. Skupujący mieli konkurencję. Pojawiły się w prasie, na przystankach i słupach ogłoszeniowych propozycje "kupię akcje huty". Dziś kiosk jest otwarty, ale już nikt tam nie zagląda.
Tymczasem dotarliśmy do materiałów, z których wynika, że spółka, która je skupowała, już może na ich sprzedaży robić złoty interes z trzykrotną przebitką. Od sierpnia oferuje po 12 złotych akcje odkupione od pracowników HSW. Wydała nawet plakat zachęcający do kupna. Jest tam ocena HSW. To laurka wystawiona spółce: "HSW jest obecnie jedynym w kraju producentem haubicy samobieżnej i wyrzutni rakiet. Ma dobrą pozycję startową do konkurowania na rynku światowym, dzięki połączeniu know-how producenta z rolą sprzedawcy. Atutem jest zdolność do samodzielnego projektowania nowych wyrobów". Wspomniano także, że HSW jest częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Przedstawiciele HSW konsekwentnie odmawiają komentowania skupu akcji pracowniczych. Tych akcji w stosunku do pozostałych akcji będących pod kontrolą państwa jest tak mało, że nie zagrażają one stabilności spółki. Próbowaliśmy się skontaktować z kierownictwem katowickiej spółki KLG SA, ale pod nieobecność dyrekcji skończyło się na zapewnieniu sekretarki, że ktoś się z nami skontaktuje. I nikt się nie skontaktował.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?