Z ostatnich 15 meczów drużyna Siarki wygrał tylko jedno spotkanie pokonując przed niespełna dwoma tygodniami we własnej hali drużynę Trefla Sopot. Ale już w minionej kolejce wszystko wróciło do normy, bowiem ekipa z Podkarpacia wysoko przegrała ze własnej hali z drużyną Polskiego Cukru Toruń. Bolączką tarnobrzeskiego zespołu jest zbył krótka ławka rezerwowych. W najwyższej klasie rozgrywkowej nie można grać sześcioma wartościowymi zawodnikami, bowiem zbyt dużo muszą oni przebywać na boisku. Tak jest w Siarce, w której to drużynie rotacje oznaczają najczęściej osłabienie zespołu. Ostatnio sytuacje dodatkowo skomplikował absencja Amerykanina Garry Bella. Dobrze grający na początku sezonu zawodnik narzeka na uraz nogi, jak twierdzi czuje przez to spory dyskomfort. W Lublinie zawodnik ten powinien już zagrać, ale nikt tego nie może zagwarantować.
- Ja sobie nie wyobrażam by Bell nie zagrał w tym meczu i to nie zagrał na pełnych obrotach. To bardzo ważne dla nas spotkanie i wszyscy musimy mieć tego świadomość - mówi trener tarnobrzeskiej drużyny Zbigniew Pyszniak.
Siarka ze Starem zajmują dwie ostatnie pozycje w tabeli, to zdecydowanie słabe ekipy. Najsłabsza jednak z 17-zespołowej stawce drużyn występujących w Tauron Basket Lidze jest drużyna z Lublina, która przegrywa ostatnio mecze i to przegrywa bardzo wysoko.
Niedzielne spotkanie Startu z Siarką rozpocznie się o godzinie 18. Później, w przedświątecznym tygodniu tarnobrzeskich koszykarzy czekać będą dwa mecze we własnej hali. Najpierw w środę 23 marca podejmować będą ekipę Polfarmexu Kutno, a w sobotę 26 marca Anwilu Włocławek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?