- To był mój główny cel jako szkoleniowca reprezentacji. Obiecałem prezesowi Polskiego Związku Tenisa Stołowego Dariuszowi Szumacherowi, że dołożę wszelkich starań, aby polskie tenisistki znalazły się w Japonii. Podjąłem się tego ekstremalnie trudnego zadania i mamy to! - mówi Zbigniew Nęcek.
Polki startowały jako ósma rozstawiona drużyna. W pierwszej fazie tego turnieju trzeba było wygrać tylko i aż dwa mecze. Ogromne znaczenie miało losowanie i uniknięcie w spotkaniu otwarcia niżej rozstawionych, ale bardzo niewygodnych rywalek. To się udało, Polki wyciągnęły Nigerię. Jednak kolejny mecz, dający awans na igrzyska, miał być z Ukrainą, zmorą polskiego szkoleniowca.
- Pod względem stylu wyjątkowo nam nie pasuje ten zespół, będzie straszliwie trudno, ale mogliśmy trafić gorzej, na przykład na Portugalki, wzmocnione trzecią Chinką lub Koreanki z Północy - komentował wyniki losowania szkoleniowiec Polek.
Psychologiczną przewagę miały Ukrainki - ich liderka Margerita Piesocka ostatnio dwukrotnie pewnie pokonywała Li Qian, a obie defensorki Anna Gaponowa, która jeszcze niedawno występowała w ekstraklasie oraz Tatiana Bilenko, grająca na co dzień w Częstochowie, wygrywały z Nataliami Partyką i Bajor. Zaowocowała praca nad analizą poprzednich gier. Li Qian wzięła odwet na Piesockiej i pokonała ją 3:0, a Natalia Partyka zwyciężyła Gaponową. Horror za to zafundowała wszystkim Li Qian, zdecydowanie najlepsza zawodniczką spotkania. „Mała” przegrywała z Tatianą Bilenko już 0:2, ale zdołała w świetnym stylu odwrócić losy tego arcyważnego pojedynku.
Zawodniczka KTS Enea Siarka Tarnobrzeg, mistrzyni Europy w grze pojedynczej, z każdą akcją nabierała wiatru w żagle, zapomniała o naciągniętym mięśniu, była jak w transie. Wyrównała na 2:2, ale decydujący set był jak huśtawka. W końcu ten jedenasty punkt sędzina przerzuciła na stronę Li Qian, Polki lecą do Tokio! Mecz, który zapewnił naszym reprezentantkom bilety do Tokio trwał aż 3,5 godziny. Zawodniczką rezerwową w ekipie Biało-Czerwonych była Julia Ślązak.
Niestety, nie powiodły się starania o olimijskie paszporty reprezentacji Polski mężczyzn. Nasi tenisiści nie wywalczyli kwalifikacji na olimpiadę w Tokio. Drużyna prowadzona przez trenera Tomasza Krzeszewskiego, po blisko 160. minutach zaciętej i wyrównanej walki, uległa w sobotę wyżej notowanej reprezentacji Hongkongu 1:3 i odpadła z dalszej rywalizacji.
W portugalskim Gondomar Polacy rozegrali cztery spotkania - dwa wygrali (z Litwą 3:0 i Nigerią 3:2) i dwa przegrali (z Tajwanem 0:3 i Hongkongiem 1:3).
Teraz przed nimi eliminacje indywidualne.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?