Zdarzenia rozegrały się we wtorek rano w jednym z domów jednorodzinnych przy ulicy Krakowskiej. Przed godziną 8 rano ojciec właścicielki przyszedł w odwiedziny do córki. Mężczyzna dobijał się do drzwi przez dłuższą chwilę, ale nikt nie otwierał, dlatego zaniepokojony powiadomił straż pożarną.
ZATRUCI CZADEM
Na miejsce oprócz strażaków dotarł ambulans pogotowia ratunkowego. Po wejściu do domu odnaleziono leżącą 43-letnią kobietę z silnymi objawy zatrucia czadem. Wymiotowała i traciła przytomność, nie była w stanie ustać na nogach.
- W domu oprócz kobiety przybywała trójka jej dzieci w wieku 15, 13 i trzech lat. Z informacji uzyskanej od ratowników wynika, że w najcięższym stanie było najstarsze z dzieci ratownicy prowadzili reanimację chłopca na miejscu zdarzenia oraz kontynuowano ją w ambulansie - informuje starszy kapitan Jacek Widuch, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.
Kobieta wraz z trójka dzieci trafili do tarnobrzeskiego szpitala, gdzie przeprowadzono ich wstępne badania. W najmniejszym stopniu ucierpieli dwaj najmłodsi domownicy - prawdopodobnie spali w pomieszczeniach najdalej od źródła wydobywania się zabójczego gazu, tlenku węgla.
ŹRÓDŁO W KOTŁOWNI
- Pracujący na miejscu strażacy sprawdzili stężenie tlenku węgla w pomieszczeniach, normy były znacznie przekroczone. Największe stężenie było w kotłowni, gdzie znajduje się piec centralnego ogrzewania - dodaje st. kpt. Jacek Widuch.
Półtorej godziny później cała czwórka poszkodowanych została przetransportowana ambulansami do Szpitala Powiatowego w Stalowej Woli, gdzie umieszczono ich w komorze hiperbarycznej. Tam, w warunkach wyższego ciśnienia atmosferycznego, przebywać będą przez kilka najbliższych dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?