Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Kizierowski: - Jestem zawiedziony startem Otylii Jędrzejczak

Z Londynu Dorota KUŁAGA
Bartosz Kizierowski jest zawiedziony startem Otylii Jędrzejczak. - Na razie rozmawiałem z nią jako przyjaciel, a nie trener - mówił nam wczoraj popularny „Kizier”.
Bartosz Kizierowski jest zawiedziony startem Otylii Jędrzejczak. - Na razie rozmawiałem z nią jako przyjaciel, a nie trener - mówił nam wczoraj popularny „Kizier”. Fot. Dorota Kułaga
Nieudany start Otylii Jędrzejczak w wyścigu na 200 metrów stylem motylkowym i jej zapowiedź zakończenia kariery, to w środę jest temat numer jeden wśród Polaków w Wiosce Olimpijskiej.

Wyraźnie zmartwiony jest też Bartosz Kizierowski, nasz utytułowany pływak, były zawodnik Delfina Połaniec, obecnie trener popularnej "Oti".

Dorota Kułaga: * Nie tak miało być…Na pewno inaczej wyobrażałeś sobie występy Otylii Jędrzejczak w Londynie.
Bartosz Kizierowski: - Nie tak. Jestem mocno zawiedziony, ona też, myślę, że kibice w Polsce również. Mam tylko nadzieje, że ludzie nie będę jej pamiętać z tego startu, tylko z tego, co zrobiła dla polskiego sportu, w szczególności dla pływania. Jest nam przykro, bo sporo pracy nas to kosztowało. Otylia prawie na cały rok przyjechała do Hiszpanii, żeby przygotowywać się do igrzysk. Kosztowało ją to trochę wyrzeczeń, a wiadomo, jak się skończyło. Szkoda.

Rozmawiałeś z Otylią po tym nieudanym starcie na 200 metrów stylem motylkowym?
- Bardziej rozmawialiśmy jak przyjaciel z przyjacielem, a nie jak trener z zawodnikiem. Wydaje mi się, że teraz potrzebuje wsparcia. Na pewno analizę tego startu trzeba będzie zrobić, bardziej dla mnie, jako trenera, bo nie wiem, czy ona będzie chciała tego słuchać. Wynik był dużo słabszy niż to, co pokazywała na treningach.

Po tym występie, pod wpływem emocji, Otylia powiedziała, że myśli o zakończeniu kariery. Jeszcze kilka tygodni temu deklarowała, że będzie pływać do Rio de Janeiro. Jak myślisz - to rzeczywiście będzie koniec?
- Nie wiem. Będzie to decyzja tylko i wyłącznie Otylii. My - jako środowisko pływackie - musimy ją uszanować. Myślę, że gdyby Otylia chciała dalej szybko pływać, to mogłaby to robić, aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że po takim starcie ciężko się jest psychicznie zmobilizować. To jest dziewczyna, która ma wiele możliwości życiowych, poza sportem. Nie zdziwię się, jeśli powie, że to był jej ostatni start. Ale - jak już wspomniałem - każdą decyzję trzeba będzie uszanować.

Po raz pierwszy jesteś na igrzyskach jako trener. Jak się odnajdujesz w tej roli?
- Fajnie. Dużo więcej mogę zobaczyć, przeżyć. Jako zawodnik chowałem się w pokoju, koncentrowałem na swoim starcie. Teraz staram się jak najwięcej zobaczyć. To jest zupełnie inne przeżycie. Dużo więcej zobaczyłem przez te trzy, cztery dni niż przez wcześniejsze olimpiady, na których byłem. Jestem dumny z tego, że mogę tu być, mam nadzieję, że wyniki sportowe będą lepsze niż do tej pory. Oprócz Otylii, z moich zawodników są jeszcze Konrad Czerniak i Marcin Tarczyński, który wystartuje w sztafecie.

W Atenach byłeś chorążym polskiej reprezentacji, teraz tę funkcję pełniła Agnieszka Radwańska, której również nie wyszedł start na igrzyskach. Jakieś fatum dopadło polskich chorążych?
- Tak to może wyglądać, ale ja nie wierzę w przesądy. Wydaje mi się, że jak zawodnik jest dobrze przygotowany, to żadne fatum nie przeszkodzi w uzyskaniu dobrego wyniku. Akurat tak się zdarzało ostatnimi czasy, ale myślę, że tak będzie tylko do następnego razu. Wierzę, że w Rio de Janeiro chorąży pokaże się z dobrej strony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bartosz Kizierowski: - Jestem zawiedziony startem Otylii Jędrzejczak - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie