Wczoraj wojewoda podkarpacki zdecydował o odwołaniu alarmu przeciwpowodziowego dla powiatów leżajskiego, jarosławskiego i dębickiego.
Gmina pod wodą
Niestety na północy regionu sytuacja wciąż wygląda bardzo źle. W gminie Czermin k. Mielca pod wodą jest 3,5 tys. ha upraw.
- Woda zaskoczyła nas od strony Mielca. Sytuacja jest bardzo poważna, wiele domów i upraw ciągle jest zalanych. Najgorzej jest w Trzcianie, gdzie woda zatopiła gospodarstwo hodowlane, w którym mieszkało tysiąc świń. Prawdopodobnie większość się utopiła. Dla właścicieli oznacza to najprawdopodobniej bankructwo. Szacujemy, że jeśli nie będzie padać, woda odpuści dopiero ok. tydzień. Patrzymy z nadzieją w niebo - mówi Leon Getinger, wójt gminy Czermin.
Będzie padać
Niestety prognozy pogody dla Podkarpacia nie są pomyślne.
- W ciągu najbliższych dni należy spodziewać się gwałtownych burz połączonych nawet z gradobiciem. - mówi Marek Górak z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
- Niestety, ale to, co przeżyliśmy już dwukrotnie, może powrócić trzeci raz. Dlatego cały czas walczymy o utrzymanie wałów i prowadzimy akcję ratunkową - mówi Mirosław Karapyta, Wojewoda Podkarpacki.
Zakaz wchodzenia na wały
Od wczoraj decyzją wojewody we wszystkich miejscach, gdzie obowiązuje alarm przeciwpowodziowy nie wolno chodzić po wałach, ani w ich sąsiedztwie.
- Chcemy w ten sposób ukrócić bardzo powszechną ostatnio "turystykę powodziową". Nie może być tak, że ludzie z ciekawości wchodzą na nasiąknięte wały i je niszczą. Osoby, które nie będą stosować się do zakazu, muszą liczyć się z wysokimi mandatami, nawet do 500 zł - mówi Wiesław Bek, rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego.
Źródło: Nowiny24.pl Woda w rzekach na Podkarpaciu opada. Nadchodzą jednak kolejne burze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?