Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biało-Czerwoni zadowoleni po sobotnich skokach w Planicy. A będzie... jeszcze lepiej!

Łukasz Konstanty
Łukasz Konstanty
Polscy skoczkowie mogli być zadowoleni ze swoje sobotniej postawy na skoczni w Planicy.
Polscy skoczkowie mogli być zadowoleni ze swoje sobotniej postawy na skoczni w Planicy. Fot. PAP/Grzegorz Momot
- Oj nie pytaj - takiej odpowiedzi na pytanie reportera Eurosportu o to, skąd znalazł energię na dzisiejsze skoki, udzielił Piotr Żyła. Zarówno najlepiej skaczący w sobotę polski zawodnik, jak i jego koledzy z reprezentacji, a więc Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł, nie ukrywali, że sobotnia rywalizacja dała im sporo satysfakcji.

Najdalszym skokiem spośród wszystkich naszych skoczków popisał się Piotr Żyła, który w pierwszej serii konkursu drużynowego uzyskał aż 239,5 m.

- Piękna sprawa. Jesteś sam, niczego nie ma dookoła, jedynie czysta przyjemność z lotu. Jestem zadowolony z dzisiejszego dnia, bo ciężko w kwietniu skakać, zwłaszcza po perypetiach, jak miałem w tym sezonie. Wróciła dobra energia, wiedziałem, że mogę to zrobić i wejść w swój piękny świat - opowiadał po zakończeniu sobotnich zmagań Polak.

Kamil Stoch: Są powody do zadowolenia

Żyła w konkursie indywidualnym zajął trzecie miejsce, bardzo dobrze radził sobie także w zmaganiach drużynowych. Trzy bardzo dobre skoki oddał także Kamil Stoch, który w sobotę regularnie lądował powyżej 220 metrów, a w pierwszej serii konkursu drużynowego poszybował nawet na odległość 233,5 m

- Dzisiaj były powody do zadowolenia. Mimo że skoki nie były idealne, były spóźnione, zwłaszcza ten drugi, to była w nich energia, funkcjonowała tez cała reszta. Do tego dążyłem, by właśnie takie skoki oddawać. Od technicznej strony, poza późnym wyjściem z progu, nie mam się o co do nich przyczepić. Każdy lot powyżej 220 metrów daje dużo satysfakcji. Wiadomo, że chcę dociągnąć pod czerwoną linię, ale mam jeszcze jutrzejszy dzień, trzy loty przede mną, postaram się zrobić co trzeba i polecieć najdalej jak się da - mówił po zawodach trzykrotny mistrz olimpijski.

Regularność Aleksandra Zniszczoła

- Radość jest duża, bo nie schodzę z pułapu 220 metrów, co bardzo cieszy. To był trochę spóźniony skok, ale uratowałem go w powietrzu - to z kolei słowa Aleksandra Zniszczoła po rywalizacji indywidualnej. Po zmaganiach drużynowych swoją postawę ocenił następująco: - Skoki były fajne, choć pierwszy trochę spóźniłem. Mogę być zadowolony ze swojej pracy, bo to były dwi bardzo udane próby.

Zniszczoł, który w sobotę za każdym razem lądował w okolicach 220 metrów, dzień mógł uznać za bardzo udany. - A będzie jeszcze lepszy, bo teraz czeka mnie grillowanie - z uśmiechem rozmowę przed kamerami Eurosportu zakończył polski skoczek.

W niedzielę o godzinie 10:00 ostatni w sezonie 2022-23 konkurs Pucharu Świata. Udział w nim weźmie trzydziestu najwyżej sklasyfikowanych skoczków, którzy pojawili się w Planicy, w tym czterech Polaków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Biało-Czerwoni zadowoleni po sobotnich skokach w Planicy. A będzie... jeszcze lepiej! - Sportowy24

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie