- Świadek po drodze spotkał patrol i powiadomił policjantów o miejscu zatrzymania samochodu. Jak się okazało wszyscy młodzi mężczyźni byli pijani. Dwóch stało na zewnątrz pojazdu, trzeci spał na tylnym siedzeniu - relacjonuje komisarz Anna Kowalik, oficer prasowy policji w Nisku.
- W środku auta leżały puste butelki po wódce. Nikt nie chciał się przyznać do kierowania pojazdem i wjechania w płot. Dodatkowo mężczyzna śpiący na tylnej kanapie nie chciał podać swoich danych.
Policjanci zbadali stan trzeźwości uczestników zdarzenia drogowego, mieszkańców Rudnika nad Sanem w wieku od 26 do 36 lat. Mieli od 2 do ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. Wszyscy zostali zatrzymani do wytrzeźwienia i przesłuchania w związku ze zdarzeniem. Pojazd został odholowany na parking strzeżony.
- Następnego dnia, po wytrzeźwieniu powiedzieli kto kierował pojazdem w momencie uderzenia w płot. Okazało się, że tego dnia pili alkohol i jeździli po okolicznych miejscowościach i lasach. Pojazdem kierował 26-latek – dodaje komisarz Anna Kowalik.
W dniu kolizji były złe warunki pogodowe. Kierowca w Bielińcu stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w płot. Miał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. Odpowie przed sądem za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu i straci prawo jazdy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenia dla Polski i świata
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?