Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bożena Mazur zdradza kulisy telewizyjnego show "X-Factor"

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
- Oczywiście, że od kulis wszystko wygląda inaczej. Zupełnie inne wrażenia ma widz, inne uczestnik. Wiele rzeczy przede wszystkim produkcyjno-organizacyjnych było dla mnie dużym zaskoczeniem - mówi Bożena Mazur, wokalistka rodem z Tarnobrzega.
- Oczywiście, że od kulis wszystko wygląda inaczej. Zupełnie inne wrażenia ma widz, inne uczestnik. Wiele rzeczy przede wszystkim produkcyjno-organizacyjnych było dla mnie dużym zaskoczeniem - mówi Bożena Mazur, wokalistka rodem z Tarnobrzega. Grzegorz Lipiec
Bożena Mazur z Tarnobrzega, śpiewająca w krośnieńskim zespole Los Agentos, walczyła o miejsce w finale programu "X-Factor". Nie udało się, ale i tak wokalistka z naszego regionu jest z siebie zadowolona.

Bożena Mazur

Bożena Mazur zdradza kulisy telewizyjnego show

Bożena Mazur

Ma 23 lata, tarnobrzeżanka, studentka na kierunku wokalistyka jazzowa na Wydziale Jazzu i Muzyki Estradowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Założycielka i instruktorka Studia Wokalnego Nowe Brzmienie w Baranowie Sandomierskim oraz Warsztatu Wokalnego Nowe Brzmienie w Tarnobrzegu i Padwi Narodowej. Na co dzień śpiewa w krośnieńskim zespole Los Agentos. Uczestniczka drugiej edycji show "X-Factor", w którym dotarła do etapu domów jurorskich, czyli półfinału.

Po tym, jak Bożena odpadła w półfinałowej rozgrywce, opowiada nam jak wyglądają kulisy tego telewizyjnego show, a także, co dalej zamierza robić ze swoją muzyczną karierą.

- Oczywiście, że od kulis wszystko wygląda inaczej. Zupełnie inne wrażenia ma widz, inne uczestnik. Wiele rzeczy przede wszystkim produkcyjno-organizacyjnych było dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie sama formuła, bo ją przecież znałam wcześniej. Przede wszystkim nie sądziłam, że tak ogromną ilość czasu trzeba poświęcić, aby nagrać tylko jeden odcinek. Widzowie oglądają małe skrawki tego, co faktycznie zostaje zarejestrowane - mówi tarnobrzeżanka.

ŻYCIOWA SZANSA

Bożena Mazur, 23-letnia, pogodna i sympatyczna tarnobrzeżanka, absolwentka Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu. Teraz studentka katowickiej Akademii Muzycznej jest znana na Podkarpaciu z racji występów w krośnieńskim projekcie muzycznym Los Agentos. Tym razem muzyczny światek usłyszał o Bożenie za sprawą udziału w programie "X-Factor".

- Mimo, że się nie dostałam do finału to bardzo cieszę się, że mogłam być w tym programie. Zobaczyłam jak "działa" taka duża "maszyna" i teraz wiem, czym się przejmować a czym nie, jeżeli będę miała okazję jeszcze brać w czymś takim udział - mówi Bożena Mazur. - Dzięki temu programowi lepiej poznałam siebie, spełniłam kilka swoich marzeń i miałam okazję spotkać wielu wspaniałych ludzi, z którymi może nie udało mi się zaprzyjaźnić, ale zaimponowali mi jako artyści na przykład Thomas Grotto i Iza Mytnik.

Bożena Mazur z Tarnobrzega jest zadowolona ze swojego udziału w programie „X-Factor”. Teraz nie ma zamiaru nikomu nic udowadniać. Po prostu chce śpiewać,
Bożena Mazur z Tarnobrzega jest zadowolona ze swojego udziału w programie „X-Factor”. Teraz nie ma zamiaru nikomu nic udowadniać. Po prostu chce śpiewać, czyli robić to, co kocha najbardziej. Grzegorz Lipiec

Bożena Mazur z Tarnobrzega jest zadowolona ze swojego udziału w programie "X-Factor". Teraz nie ma zamiaru nikomu nic udowadniać. Po prostu chce śpiewać, czyli robić to, co kocha najbardziej.
(fot. Grzegorz Lipiec)

DŁUGA DROGA

Tarnobrzeżanka przeszła pomyślnie dwuetapowy precasting w Zabrzu. Razem z Bożeną udział brały wokalistki ze Studia Wokalnego Nowe Brzmienie w Baranowie Sandomierskim: Marta Lis, Agnieszka Serwan, Marysia Kołek.

- Precastingi odbywały się dwuetapowo. W pierwszej części wchodziłyśmy do jednej z sal w grupach. Tutaj nie było żadnych limitów. Wtedy każda z nas zaśpiewała fragment angielskiego i polskiego utworu. Z tego etapu do kolejnego dostałyśmy się wszystkie, czyli ja, Marta Lis, Agnieszka Serwan i Marysia Kołek - wspomina Bożena Mazur. - W kolejnym etapie precastingu śpiewałyśmy się już solo i była również rozmowa z nami, która miała przybliżyć producentom nasze postaci. Następnie czekałyśmy kilka dni na wiadomość, czy dostałyśmy się do castingu telewizyjnego z udziałem jurorów. Tą szczęśliwą wiadomość otrzymałam ja, Marta Lis i Agnieszka Serwan.

Główny casting odbył się w Zabrzu. - Tam po raz pierwszy zetknęłyśmy się z jury, czyli Tatianą Okupnik, Kubą Wojewódzkim i Czesławem Mozilem. Było to niesamowite, ale też bardzo stresujące dla nas doświadczenie; otoczone kamerami, ogromną publicznością i z trójką jurorów przed oczami zaśpiewałyśmy najlepiej jak umiałyśmy. Ja wykonałam dwa utwory, "Hold the line" z repertuaru Toto i "Lawa" Małgorzaty Ostrowskiej, Marta "Something's got a hold on me" Etta'y James, a Agnieszka "Grawitacja" Justyny Steczkowskiej - dodaje Bożena Mazur. - Ja i Marta usłyszałyśmy trzy razy tak! Byłyśmy bardzo szczęśliwe, ale też wiedziałyśmy, że za trzy dni etap boothcamp i prawdziwa walka!

KOCHAM ŚPIEWAĆ

Jak wspomina Bożena Mazur boothcamp był prawdziwym wyzwaniem. Przez trzy dni ze 120 uczestników wyłoniono półfinałową piętnastkę.

- Ten etap to była prawdziwa "partyzantka". Dostałyśmy listę utworów, szybko musiałyśmy zdecydować, co zaśpiewamy. Nauka tekstów w samochodzie do Warszawy, a potem wielka niewiadoma, z kim zaśpiewamy w grupach i jaką partię utworu dostaniemy - wspomina wokalistka z naszego regionu. - Wiadomo, że każda z nas chciała wypaść jak najlepiej, a nie każda partia utworu pozwala na wykazanie się. Marta zdecydowała się na "Use somebody" Kings of Leon a ja na "Uciekaj moje serce" Seweryna Krajewskiego. Na tym etapie Marta nie przeszła dalej, natomiast mi dano kolejną szansę.

Bożena Mazur, wokalistka z Tarnobrzega, półfinalistka drugiej edycji show "X-Factor":

Bożena Mazur, wokalistka z Tarnobrzega, półfinalistka drugiej edycji show "X-Factor":

- Mimo, że się nie dostałam do finału to bardzo cieszę się, że mogłam być w tym programie. Zobaczyłam jak "działa" taka duża "maszyna" i teraz wiem na przyszłość, czym się przejmować a czym nie, jeżeli będę miała okazję jeszcze brać w czymś takim udział. Dzięki temu programowi lepiej poznałam siebie, spełniłam kilka swoich marzeń i miałam okazję spotkać wielu wspaniałych ludzi. Od kulis to show wygląda zupełnie inaczej. Przede wszystkim widzowie oglądają tylko część tego, co jest nagrywane.

"NIE POGANIAJ MNIE"

Jeszcze tego samego dnia w nocy nasza reprezentantka otrzymała dwa utwory, z których jeden miała wybrać i za kilkanaście godzin zaprezentować jurorom i publiczności z pomocą akompaniatora.

- Wróciłam do hotelu i ze słuchawkami na uszach i tekstem w ręku usnęłam. Rano "plułam" sobie w brodę, bo miałam wrażenie, że straciłam swoją życiową szansę tekst utworu, który wybrałam, czyli "Nie poganiaj mnie" Maanamu", był bardzo trudny i tak naprawdę to dobrze znałam tylko refren - wspomina. - Jednak nie poddałam się i mimo, że przed wyjściem na scenę euforia i adrenalina mieszały się z ogromnym zmęczeniem powiedziałam pianiście: "Cokolwiek by się nie działo Ty graj, ja na pewno zaśpiewam refren". Występ był z "przebojami", ale wybroniłam się zabawnym charakterem utworu i nie straciłam ducha walki.

Bożena wyszła zwycięsko z tej bitwy. Jury spodobało się wykonanie utworu "Nie poganiaj mnie". Tarnobrzeżanka znalazła się w półfinale, i trafiła do domu jurorskiego Tatiany Okupnik, byłej wokalistki zespołu Blue Cafe.

- Etap domów jurorskich rozpoczął się ponad miesiąc po boothcamp'ach. Tatianie w wyborze pomagała Verona Chard - wokalistka jazzowa i klasyczna, instruktorka śpiewu, aktorka. To był dodatkowy czynnik stresujący, bo była to osoba z zagranicy, niezbyt dobrze nam znana. Poza tym, kiedy podczas warsztatów przekazała nam pewne patenty, to trochę zamieszała nam w głowach. Sukcesem było to przełożyć od razu na swój występ, który był zaraz po warsztatach z gościem - opowiada wokalistka. - Na tym etapie zaśpiewałam utwór "Ain't nobody" z repertuaru Chaki Khan. Uwielbiam ten utwór i myślę, że mimo zmęczenie oddałam całe serce tym wykonaniem.

Nasza wokalistka jest zadowolona z tego faktu, że mogła choć przez chwilę uczestniczyć w zajęciach z kimś takim jak Verona.

- Verona jest typowym pedagogiem, a ja uwielbiam warsztaty muzyczne i spotkania z takimi ludźmi. Ona jest prawdziwym magikiem i cieszę się, że mogłam ją poznać - mówi tarnobrzeżanka.

ŻYCIE PO PROGRAMIE

Bożena niestety zakończyła swój udział na tym etapie. Do udziału w finale zabrakło niewiele, ale tarnobrzeżanka jest i tak z siebie dumna.

- Po programie "X-Factor" nie chciałabym histerycznie niczego udowadniać, ale mądrze wykorzystać kredyt zaufania, który dostałam. Po prostu mam zamiar robić to, co kocham, czyli śpiewać - wyjawia Bożena Mazur.- Chciałabym również nadal rozwijać się jako instruktor wokalny, bo sprawia mi to ogromną przyjemność oraz wciąż szukać swojej muzycznej drogi, by ta muzyczna wędrówka nigdy nie przestała mnie ciekawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie