Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz chce zlikwidować dwie szkoły, rodzice protestują

Zdzisław Surowaniec
Spotkanie rodziców w szkole w Racławicach.
Spotkanie rodziców w szkole w Racławicach. Zdzisław Surowaniec
Aż dwie szkoły podstawowe - w Racławicach i w Wolinie - chce zlikwidować burmistrz Niska Julian Ozimek. Bo do tych szkół chodzi garstka dzieci, a budynki mają byle jakie wyposażenie. Radni z komisji oświaty są przeciw, protestują rodzice, wspierają ich posłowie z PiS.
Szkoła w Racławicach to parterowy budynek przy kościele.
Szkoła w Racławicach to parterowy budynek przy kościele. Zdzisław Surowaniec

Szkoła w Racławicach to parterowy budynek przy kościele.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

W czwartek wieczór w szkole w Racławicach odbyło się spotkanie rodziców z udziałem posłów Antoniego Błądka i Stanisława Ożoga oraz przedstawicieli Kuratorium Oświaty w Rzeszowie. Mimo emocji, jakie towarzyszą planom likwidacji, było stosunkowo spokojnie.

BEZ SAL GIMNASTYCZNYCH

Gmina dopłaca do szkół 2,5 mln zł. Do tej w Racławicach, gdzie uczy się 35 dzieci, dopłaca 170 tys. zł, do tej na Wolinie, gdzie jest 53 dzieciaków, 180 tys. Budynki nie spełniają standardów, nie mają sal gimnastycznych, świetlic.

A jednak rodzice uważają, że szkoły powinny być, bo bez nich będzie nie tylko utrudniony dojazd dzieci do Niska, ale likwidacja szkół negatywnie wpłynie na wiejskie osiedla. Na czwartkowym spotkaniu rodzice mieli dwa transparenty. Na jednym był napis "U nas panował porządek i ład, a teraz panuje bałagan i strach" oraz "Myszy na was głosowali, abyście nam pomagali".

- Od sześciu lat władza chce zlikwidować szkoły. Tym razem po raz trzeci - przypomina Piotr Pachla, rodzic dziecka. - Gmina przez te lata nie dawała pieniędzy na inwestycje, na unowocześnienie tych szkół i teraz mówi, że szkoły nie są nowoczesne. Właśnie przez to ciągłe gadanie o konieczności likwidacji szkół i niepewność, przez to nękanie, wielu rodziców nie posyła tam dzieci, tylko zapisuje do szkół w Nisku - uważa. - Nie dbali o szkoły i teraz chcą likwidować - mówi rozżalony.

MAŁO UCZNIÓW

Zastępca burmistrz Niska Teresa Sułkowska wylicza, że w tych szkołach jest tak mało uczniów, że w klasach jest ich od dwóch do dziesięciu. Budynki są stare, nie mają potrzebnej bazy, takiej jak sala gimnastyczna czy świetlica. - Te szkoły są oddalone zaledwie o dwa kilometry od szkoły w Nisku, gdzie dzieci byłyby przeniesione. Zaproponowaliśmy nawet finansowanie dowozu dzieci do Szkoły Podstawowej Nr 1 - powiedziała. W "jedynce" są luzy, bo przecież jest niż semograficzny.

Radni z komisji oświaty negatywnie zaopiniowali plany zamiaru likwidacji szkół w Racławicach i Wolinie. Temat trafi pod głosowanie na poniedziałkowej sesji. Wybierają się tam także rodzice, którzy przez pół godziny będą pikietować przed urzędem, a potem wejdą na sesję. Może być gorąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie