Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezydent Stalowej Woli ostro krytykuje swojego następce

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Były prezydent Andrzej Szlęzak i Bartłomiej Bednarczyk, kandydat na radnego w wyborach uzupełniających do rady.
Były prezydent Andrzej Szlęzak i Bartłomiej Bednarczyk, kandydat na radnego w wyborach uzupełniających do rady. Zdzisław Surowaniec
Po tym jak prezydent Lucjusz Nadbereżny podsumował swoje roczne rządy głos zabrał jego poprzednik Andrzej Szlęzak.

ZOBACZ TEŻ:
Sondaż: Większość Polaków negatywnie ocenia ułaskawienie Mariusza Kamińskiego

(TVN24/x-news)

Nadbereżny ocenił swoje rządy jako pasmo sukcesów i wejście Stalowej Woli na dobrą drogę. Zdaniem Szlęzaka, miasto przestało się rozwijać i tkwi w stagnacji, przy braku inwestycji prorozwojowych.

Szlęzak zwołał w środę konferencję prasową w hotelu Hutnik. Jak stwierdził, mimo zapowiedzi obecnego prezydenta, że nie będzie podwyżek za usługi komunalne, od pół roku Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej stosuje o 11 procent podwyższoną taryfę, co przekłada się na podwyżkę za dostawy ciepła o 4 procent.

Nazwał także marnotrawstwem uruchomienie połączenia miejskiej komunikacji samochodowej do przystanku kolejowego w Pilchowie, gdzie zatrzymuje się pociąg jadący z Warszawy. - Przez rok ta linia przewiozła może z pięciu pasażerów. taniej byłoby podstawić tym pasażerom taksówki na żądanie - stwierdził.

- Nie widać koncepcji czym miasto ma być w przyszłości, nie widać inwestorów, starań o tereny pod inwestycje - ciągnął były prezydent. W jego ocenie błędem jest także połączenie Zakładu Miejskiej Komunikacji Samochodowej z Miejskim Zakładem Komunalnym i dołączenie jeszcze pod tę czapę Inkubatora Technologicznego. Uważa również, że prezydent nie wie co mówi, kiedy zapowiada eksmisje uciążliwych mieszkańców z mieszkań socjalnych do schroniska Brata Alberta. - Nie prawnie ma takiej możliwości - powiedział.

W opinii Szlęzaka doszło do spektakularnej klapy z uruchomieniem sztucznego lodowiska. - Miał to być kolejny, kosztowny fajerwerk, odwracający uwagę od sypiącego się budżetu, niekompetencji w zarządzaniu miastem i braku jakiegokolwiek pomysłu na przyszłość Stalowej Woli. Lodowisko to zabawka kosztująca 400 tysięcy plus kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie za energię elektryczną. Czy ktoś poniesie za to odpowiedzialność? Należy wątpić. Ostatecznie wszystkiemu winna pogoda, nieprawda? - ironizował.

- Jakoś zniknął główny sprawca tego blamażu, czyli obecny prezydent miasta, a pojawił się dyrektor MOSiR-u, który chyba ma być tzw. zderzakiem. Jak by tego było mało nad tym lodowiskiem, na budynku MDK wisi baner z napisem, że Miejski Zarząd Budynków jest "złotym sponsorem mikołajek". Niedawno MZB musiał zostać dokapitalizowany z budżetu miasta, bo miał tak fatalną sytuację finansową. To dziwne, że firma wymagająca ratunku finansowego, w której brakuje na wypłaty może pozwolić sobie na zostanie "złotym sponsorem". Pamiętam jak swego czasu niejaki radny Nadbereżny zgłaszał pretensje, że PEC sponsoruje "Dni Stalowej Woli". Co się zmieniło w postrzeganiu takich spraw przez tego pana? Na pewno jest jedna różnica; PEC za mojej prezydentury nie potrzebował pomocy finansowej od miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie