Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb skazany. Trafi do więzienia?

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu rozpoznając w środę apelację prokuratora i adwokatów, utrzymał w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji, który uznał byłego prezydenta Tarnobrzega Grzegorza Kiełba winnym przyjęcia 20 tysięcy złotych łapówki od byłego radnego miejskiego i zarazem przedsiębiorcy, Dariusza Kołka.

Wyrok jest już prawomocny, a to oznacza, że były prezydent (nie był obecny na rozprawie apelacyjnej), a obecnie radny miejski, ma do odbycia jeszcze 11 miesięcy pozbawienia wolności z orzeczonych 16 miesięcy. Przy zaliczeniu pobytu w areszcie, po odbyciu połowy wymiaru kary (brakuje mu 3 miesiące), będzie mógł starać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.

Grzegorz Kiełb będzie się mógł starać w odrębnym postępowaniu przed sądem o odroczenie wykonania kary z powodów zdrowotnych, rodzinnych lub innych ważnych. Sąd może, ale nie musi się na odroczenie wykonania kary zgodzić.

CZYTAJ TAKŻE: Grzegorz Kiełb, były prezydent Tarnobrzega: - Nie będę kombinował, czekam na wezwanie do zakładu karnego

Przypomnijmy. W maju tego roku Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu uznał winę oskarżonego i wymierzył mu karę roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności, zaliczając na poczet kary pięciomiesięczny pobyt Grzegorza Kiełba w areszcie. Oprócz tego były prezydent ma zapłacić 15 tysięcy złotych grzywny oraz pokryć koszty sądowe sięgające kilku tysięcy złotych. Tytułem środka karnego sąd orzekł zakaz zajmowania przez oskarżonego stanowisk kierowniczych w jednostkach samorządu terytorialnego oraz administracji rządowej przez 6 lat.

Nie znamy ustnego uzasadnienia decyzji sądu, które było niejawne. Pomimo bowiem starań i wniosku sądu w tym zakresie, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie odtajnił dowodów tajnych. Z kolei sędzia motywując swoją decyzję odnosił się po części również do nieodtajnionych materiałów, dlatego uzasadnienia nie mogli wysłuchać dziennikarze ani postronne osoby.

Od wyroku apelacje wnieśli obaj obrońcy oskarżonego a także prokuratura. Adwokaci wnosili o uniewinnienie Grzegorza Kiełba, prokuratura domagała się zaostrzenia kary więzienia do 3 lat, podniesienia grzywny do 20 tysięcy złotych oraz 10-letniego zakazu zajmowania stanowisk w administracji.

Sąd odwoławczy w składzie trzyosobowym nie podzielił argumentacji żadnej ze strony i dokonując jedynie drobnej, kosmetycznej zmiany, utrzymał wyrok w mocy.

Grzegorz Kiełb straci mandat radnego miejskiego, w tym przypadku mowa bowiem o przestępstwie umyślnym ściganym z oskarżenia publicznego. Skazanie prowadzi automatycznie do utraty prawa wybieralności, co opisane jest w Kodeksie wyborczym.

Przypomnijmy, że według oskarżenia, 21 lutego 2018 roku Grzegorz Kiełb przyjął od ówczesnego radnego i przedsiębiorcy Dariusza Kołka 20 tysięcy złotych w związku z procedowaniem miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego osiedli Mokrzyszów i Centrum, na których to osiedlach Kołek ma tereny inwestycyjne. Przekazanie pieniędzy było kontrolowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, do którego radny zgłosił się tydzień wcześniej.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie