Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb winny przyjęcia łapówki. Jest wyrok sądu

Marcin Radzimowski
- Jestem niewinny. Ja szanuję dzisiejszą decyzję sądu, ale się z nią nie zgadzam - tak Grzegorz Kiełb, były prezydent Tarnobrzega a obecnie radny miejski skomentował wyrok Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu. Ten nieprawomocnym orzeczeniem uznał go winnym przyjęcia łapówki i wymierzył karę.

Wyrok sądu w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej sędzia Jacek Morzycki ogłosił w poniedziałek. Uznając winę oskarżonego wymierzył mu karę roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności, zaliczając na poczet kary pięciomiesięczny pobyt Grzegorza Kiełba w areszcie.

Oprócz tego były prezydent ma zapłacić 15 tysięcy złotych grzywny, pokryć koszty sądowe wysokości 3300 złotych i zapłacić 190 złotych tytułem poniesionych w sprawie wydatków.

Zakaz zajmowania stanowisk
Tytułem środka karnego sąd orzekł zakaz zajmowania przez oskarżonego stanowisk kierowniczych w jednostkach samorządu terytorialnego oraz administracji rządowej przez 6 lat.
Nie znamy ustnego uzasadnienia decyzji sądu, które było niejawne. Pomimo bowiem starań i wniosku sądu w tym zakresie, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie odtajnił dowodów tajnych. Z kolei sędzia motywując swoją decyzję odnosił się po części również do nieodtajnionych materiałów, dlatego uzasadnienia nie mogli wysłuchać dziennikarze ani postronne osoby.

Będzie apelacja obrońców
- Czekam z adwokatami na pisemne uzasadnienie wyroku a później, w odpowiednim terminie, będziemy składać apelacje - komentował po wyjściu z sali rozpraw Grzegorz Kiełb, który podtrzymał swoją zgodę na publikację jego danych osobowych. - Czy jestem zaskoczony? Wiedziałem czego prokuratura się domagała, więc różne warianty rozpatrywałem i również taki wariant, więc jakiegoś wielkiego zaskoczenia w tym przypadku nie ma.

Były włodarz miasta nie mógł odpowiedzieć na pytanie o to, jak sąd uzasadniał wydany wyrok, z uwagi na nieodtajnione materiały.
- Powtórzę, że kompletnie nie zgadzam się z argumentacją sądu, aczkolwiek decyzję pana sędziego szanuję - mówił Grzegorz Kiełb.

Możliwe dalsze scenariusze
Obrona (prokuratura również) ma tydzień na złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku a po jego otrzymaniu dwa tygodnie na wniesienie apelacji do sądu odwoławczego - Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu za pośrednictwem Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu.

Jakie są możliwe dalsze scenariusze tej sprawy? W przypadku prawomocnego skazania Grzegorz Kiełb straci mandat radnego miejskiego, w tym przypadku mowa bowiem o przestępstwie umyślnym ściganym z oskarżenia publicznego. Skazanie prowadzi automatycznie do utraty prawa wybieralności, co opisane jest w Kodeksie wyborczym.

Sąd odwoławczy może jednak wyrok utrzymać w mocy, ale też zmienić (w przypadku braku apelacji ze strony prokuratury wyłącznie na korzyść oskarżonego) lub zwrócić do sądu pierwszej instancji celem uzupełnienia materiału dowodowego.
W przypadku prawomocnego skazania, po zaliczeniu pobytu w areszcie na poczet kary, Grzegorzowi Kiełbowi zostałoby do odbycia jedenaście miesięcy pozbawienia wolności. Jest niezwykle mało prawdopodobne, by jednak trafił do więzienia - mając choćby na względzie dotychczasową niekaralność, tryb życia i wymiar pozostałej do odbycia kary. W grę wchodziłoby najprawdopodobniej odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego. To wszystko jednak na obecnym etapie należy pozostawić wyłącznie w sferze rozważań. Odpowiedzi na niektóre pytania poznamy dopiero za kilka tygodni a być może nawet miesięcy.

Przypomnijmy, że według oskarżenia 21 lutego 2018 roku Grzegorz Kiełb przyjął od ówczesnego radnego i przedsiębiorcy Dariusza Kołka 20 tysięcy złotych (w związku z procedowaniem miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego osiedli Mokrzyszów i Centrum, na których to osiedlach Kołek ma tereny inwestycyjne. Przekazanie pieniędzy było kontrolowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, do którego radny zgłosił się tydzień wcześniej.

Grzegorz Kiełb od samego początku twierdzi, że jest niewinny, a pieniądze Dariusz Kołek sam mu zaoferował, jako pożyczkę na kampanię wyborczą.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


ZOBACZ TAKŻE: Flesz – pszczoły wymierają grozi nam głód

v1">

Źródło: vivi24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie