Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cenny remis Siarkowców z Rakowem ma swoją wymowę

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Patryk Szewc był jednym z tych rezerwowych, który wniósł wiele ożywienia w poczynaniach ofensywnych Siarki Tarnobrzeg w spotkaniu z Rakowem Częstochowa.
Patryk Szewc był jednym z tych rezerwowych, który wniósł wiele ożywienia w poczynaniach ofensywnych Siarki Tarnobrzeg w spotkaniu z Rakowem Częstochowa. Grzegorz Lipiec
Po raz kolejny kibice przy alei Niepodległości 2 nie mogli narzekać na nudę. Siarka Tarnobrzeg miała swoje szanse, ale tym razem musiała gonić rywala. Mimo tego młoda ekipa Włodzimierza Gąsiora nie załamała się i walczyła do końca, a w ostatnich minutach doprowadziła do remisu.

Po raz kolejny kibice przy alei Niepodległości 2 nie mogli narzekać na nudę. Siarka miała swoje szanse, ale tym razem musiała gonić rywala. Mimo tego młoda ekipa Włodzimierza Gąsiora nie załamała się i walczyła do końca, a w ostatnich minutach doprowadziła do remisu. Punkt jest o tyle cenny, że Siarka ostatnie cztery mecze z Rakowem przegrała, a częstochowianie w tym sezonie grają bardzo dobrze i jeszcze nie zaznali goryczy porażki.

Trener Rakowa Częstochowa, Marek Papszun był zadowolony z wyniku spotkania. - Przed meczem powtarzałem swoim zawodnikom, że Siarka to drużyna bardzo groźna na własnym stadionie. Trzeba zachować maksymalną koncentrację do samego końca, zwłaszcza kiedy się prowadzi. Był to mecz otwarty z dużą ilością sytuacji zarówno z naszej strony, jak i miejscowych - komentował po meczu Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa. - Przeciwnik wykorzystał swoją szansę i ten remis musimy przyjąć. Cieszę się, że nie przerwana została nasza seria spotkań bez porażki. Uważam, że to jedno „oczko” jest dla nas cenny. Musimy jeszcze wiele pracować i to jest dla nas priorytet. Tak jak jednak podkreślam, z czasem będziemy bardzo szanowali ten jeden punkt zdobyty na trudnym terenie.

Po końcowym gwizdku słów pochwały swoim podopiecznym nie szczędził trener Siarki, Włodzimierz Gąsior. - Myślę, że ten mecz mógł się podobać kibicom. Było dużo sytuacji z jednej i z drugiej strony. Raków miał w pierwszej połowie tylko jedną stuprocentową okazję. My za to trzy kontry, które mogły się różnie skończyć przy lepszym decydującym podaniu. To jest trudna sytuacja kiedy trzeba gonić wynik. My zagraliśmy jednak konsekwentnie. Gratulowałem zawodnikom tego, że grali do samego końca. Zawodnicy, którzy weszli na boisko wnieśli sporo ożywienia. Raków to wartościowa drużyna, która mierzy w wysokie cele, w awans do pierwszej ligi. Jedyne z czego nie jestem zadowolony to rzeczywiście zbyt mała liczba punktów. Zarówno w Kołobrzegu, jak i teraz z Rakowem mogliśmy mieć jeszcze lepsze rezultaty. Tak się nie stało. Musimy zatem poszukać tych punktów w kolejnych spotkaniach - dodał trener Gąsior.

Na konferencji prasowej trener Siarkowców podkreślał, że trzeba się cieszyć z tego punkty z Rakowem. - Cztery ostatnie spotkania Siarki z Rakowem to porażki. Ten punkt ma swoją wartość - dodał. Przy okazji szkoleniowiec Siarki potwierdził, że nadal szuka optymalnego zestawienia pierwszej jedenastki. Stąd też na boisku od pierwszych minut pojawił się choćby Mateusz Czyżycki. - Mateusz spełnił swoje zadanie. Jednak to jest młody zawodnik i gra przez 90 minut byłaby ryzykowna. Marcin Stromecki wszedł i strzelił gola. Patryk Szewc wniósł ożywienie w poczynaniach ofensywnych. Z kolei Konrad Stępień przez trzy dni poprzedzające spotkanie nie trenował - mówił Włodzimierz Gąsior. - Możemy się cieszyć, że mamy tak wyrównaną i młodą kadrę. Kiedy wprowadzam zawodnika z ławki rezerwowych to wiem, że nie będzie on gorszy od tego, który akurat zaczynał mecz w pierwszej jedenastce. Przy tak młodym zespole ważne jest też odpowiednie szachowanie siłami piłkarzy. Dlatego takie, a nie inne posunięcia kadrowe.

W najbliższą sobotę Siarkowcy zagrają o trzy punkty w Bytomiu z miejscową Polonią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie