Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chodziarz z Nowej Dęby, Grzegorz Sudoł, trenuje na zgrupowaniu w Hiszpanii

Piotr Szpak
Chodziarz z Nowej Dęby Grzegorz Sudoł przed występem w Pucharze Europy trenuje  na zgrupowaniu w Hiszpanii.
Chodziarz z Nowej Dęby Grzegorz Sudoł przed występem w Pucharze Europy trenuje na zgrupowaniu w Hiszpanii. Archiwum prywatne
Na zgrupowaniu w hiszpańskim Guadix przebywa reprezentujący obecnie barwy AZS AWF Kraków wychowanek Stali Nowa Dęba Grzegorz Sudoł, który przygotowuje się do występu w zawodach Pucharu Europy w chodzie sportowym, które w niedzielę 17 maja rozegrane zostaną w Murcii.

- Zgrupowanie przebiega zgodnie z planem. Adaptacja do ciepła juz chyba została zakończona, choć dziś (w piątek 8 maja - przyp. pisz) w dalszym ciągu to słońce mnie męczyło podczas treningu. Mam temperaturę w Guadix około 27-33 stopni Celsjusza. Przebywam tu od 30 kwietnia i będę do 15 maja. Trenuję na wysokości 1000 metrów nad poziomem morza. W sobotę 16 maja udam się do Murcii, gdzie dzień później pomaszeruję w chodzie na 50 kilometrów. Będzie to mój pożegnalny start na tej imprezie, gdyż po Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janerio chcę zakończyć reprezentacyjną karierę. Puchar odbywa się co dwa lata, więc następny będzie w roku poolimpijskim - napisał nam nowodębianin.

Celem Sudoła podczas zawodów Pucharu Europy jest uzyskanie minimum na uprawniającego do startu w tegorocznych mistrzostwach świata w Pekinie.

- Na pewno utrudnieniem będzie pogoda, dlatego też zdecydowałem się zainwestować prywatne środki w przygotowanie i pobyt w Hiszpanii. Dostałem refundację zgrupowania w Polsce, które pokrywa część wydatków związanych z pobytem tu. Pokonuję dziennie średnio około 20 kilometrów (od 8 km - 35). Główny mój cel to start w Igrzyskach olimpijskich w Rio w 2016 roku i wszystko jest temu podporządkowane. Szukam też partnerów, którzy będą chcieli uczestniczyć w projekcie. Chciałbym na swoich ostatnich Igrzyskach powalczyć o medal Olimpijski, który to brakuje do mojej kolekcji. Po srebrnym Mistrzostw Europy i brązowym Mistrzostw Świata to jedyny cel który mnie nakręca i motywuje - dodał Grzegorz.

Pierwsza tegoroczna próba uzyskania minimum na mistrzostwa świata podjęta w marcu podczas rozegranych w Dudincach mistrzostw Polski na 50 kilometrów zakończyła się niepowodzeniem. Nowodębianin zszedł z trasy.

- Niepotrzebnie startowałem w Dudincach. Zatrułem się tydzień przed startem, tracąc aż pięć kilogramów wagi. Łudziłem się, że w dniu startu będzie jednak dobrze, co było nie do końca przemyślaną nadzieją. Wykonałem bardzo dużą pracę i po tym starcie musiałem długo dochodzić do siebie, odbudować wagę, wzmocnić organizm i nabrać ochoty do treningu. Na szczęście czuje się coraz mocniejszy. Tegoroczne mistrzostwa świata zważywszy na zaistniałą sytuacje nie są same w sobie celem nadrzędnym. Mogą czekać mnie cztery starty na 50 km w okresie 15 miesięcy przed Igrzyskami. Muszę odpowiednio gospodarować siłami, zważywszy, że przynajmniej trzy z tych startów nich będą w bardzo ciężkich warunkach klimatycznych. Serdecznie pozdrawiam sympatyków Echa Dnia i wszystkich moich kibiców. Dziękuję firmą: Małopolanka woda mineralna, Hotelowi Galicja w Ulanowie, Firmie HEJS z Rudnika za wsparcie i pomoc w przygotowaniach od kilku lat. Zapraszam do współpracy następnych partnerów - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie