Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chwała bohaterom! Dziś wspominamy Żołnierzy Wyklętych

Grzegorz LIPIEC
Doktor Tadeusz Zych, historyk z Tarnobrzega uważa za bardzo ważne przywracanie pamięci o żołnierzach, którzy odważyli się sprzeciwić sowieckiej hegemonii. Ich jedynym marzeniem była wolna i niepodległa Polska.
Doktor Tadeusz Zych, historyk z Tarnobrzega uważa za bardzo ważne przywracanie pamięci o żołnierzach, którzy odważyli się sprzeciwić sowieckiej hegemonii. Ich jedynym marzeniem była wolna i niepodległa Polska. Grzegorz Lipiec
Przez kilkadziesiąt lat nazywani byli bandytami i mordercami, a oni walczyli tylko o wolną Polskę. Opowieści o żołnierzach wyklętych wróciły na dobre na karty historii. W czwartek, 1 marca, obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".

1 marca

1 marca

Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" jest do 2011 roku obchodzony 1 marca. Tego dnia wspominani są żołnierze antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia, walczącego po drugiej wojnie światowej z narzuconą radziecką dominacją.

Mało który mieszkaniec Tarnobrzega wie, że właśnie to miasto wychowało dwóch partyzantów "drugiej konspiracji": majora Hieronima "Zaporę" Dekutowskiego oraz kapitana Gracjana "Szczerbca" Fróga.

DRUGI RAZ

W czwartek obchodzimy po raz drugi w historii Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". W następnym tygodniu (7 marca) minął 63 lata od śmierci majora Hieronima Dekuotwskiego w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Przez lata byli uważani za bandytów, ale teraz wiedza o wojskowych Polski Podziemnej staje się coraz większa.

W naszym regionie z okazji tego młodego święta najwięcej będzie się działo w Tarnobrzegu, z którego pochodzi dwóch "żołnierzy wyklętych". Wspomniany już "Zapora" oraz kapitan Gracjan Fróg. O godzinie 11 przy popiersiu majora Dekutowskiego na Placu Antoniego Surowieckiego, a także przy pamiątkowej tablicy na budynku Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie hołd złoży młodzież z Gimnazjum numer 1.

Dzień "Żołnierzy Wyklętych" świętować będą również przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, środowisk prawicowych oraz kombatanci. Program obchodów rozpoczyna się o godzinie 12.30 od Mszy Świętej w Klasztorze Ojców Dominikanów. Po nabożeństwie zebrani przejdą na Plac Antoniego Surowieckiego, gdzie przy popiersiu "Zapory" złożą wieńce i odśpiewają pieśni patriotyczne.

WALCZYLI O NIEPODLEGŁOŚĆ

Od połowy 1944 roku Polska była "wyzwalana" przez Armię Czerwoną, a po drugiej wojnie światowej połowa terytorium Polski została włączona do Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich. Wielu żołnierzy Armii Krajowej nie złożyło broni. Gotowi byli walczyć do ostatniej kropli krwi o odzyskanie niepodległości.

- Represje NKWD wobec żołnierzy Armii Krajowej rozpoczęły się w 1944 roku, kiedy to Sowieci wkroczyli na ziemie, które należały do II Rzeczpospolitej. Po zakończeniu drugiej wojny światowej represje ze strony bezpieki nie zostały zaniechane - opowiada Krzysztof Wianecki, pasjonat historii z Tarnobrzega.

Zalety Dnia "Żołnierzy Wyklętych" podkreśla również doktor Tadeusz Zych, historyk z Tarnobrzega. - Po ponad 60 latach przywraca się pamięć o osobach, żołnierzach i bohaterach, którzy odważyli się wystąpić przeciw-ko narzucanej Polsce hegemonii sowieckiej. W większości przypadków za wolność oddali swoje życie - mówi dr Tadeusz Zych.

- Teraz trzeba powoli odbudowywać pamięć o tych, co oddali ojczyźnie najcenniejszy dar, czyli swoje życie - wyjaśnia Krzysztof Wianecki. - Bardzo dobrze, że po tylu latach wreszcie "żołnierze wyklęci" doczekali się swojego dnia, które jest świętem państwowym.

LOKALNI BOHATEROWIE

Kim są dwaj "żołnierze wyklęci" wymienieni na początku tekstu? Major Hieronim Dekutowski, pseudonim "Zapora" przyszedł na świat 24 września 1918 roku, był najmłodszym z dziewięciorga dzieci Jana Dekutowskiego, piłsudczyka, który prowadził własny zakład rzemieślniczy w Tarnobrzegu. Po wybuchu drugiej wojny światowej tułał się po Europie, aż dotarł do Anglii, gdzie przeszedł szkolenie dla "cichociemnych". Zrzucony do okupowanej Polski w nocy z 16 na 17 września 1943 roku i rozpoczyna służbę w strukturach Armii Krajowej na Lubelszczyźnie. Po hitlerowcach, przyszła Armia Czerwona, a major Dekutowski widząc, co się dzieje z byłymi żołnierzami Armii Krajowej postanawia wrócić do konspiracji.

Major Dekutowski został zdradzony przez Franciszka Abraszewskiego "Boruta" i wpadł w zasadzkę bezpieki 16 września 1947 roku. Skazany na siedmiokrotną karę śmierci, trafił do więzienia mokotowskiego w Warszawie, gdzie został stracony 7 marca 1949 roku. W chwili śmierci, pomimo tego, że miał 30 lat, wyglądał jak starzec. Siwe włosy, wybite zęby, połamane ręce, żebra oraz zerwane paznokcie.

Gracjan Fróg, tarnobrzeżanin, który w okresie dwudziestolecia międzywojennego był oficerem Wojska Polskiego. Brał czynny udział w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Aresztowany przez NKWD, dwukrotnie uciekał z ich rąk. Od 1943 roku służy w Armii Krajowej. Chyba najbardziej wsławił się w trakcie akcji "Ostra Brama", czyli próby zdobycia Wilna w lipcu 1944 roku.

Właśnie po tej akcji został awansowany do stopnia kapitana. Aresztowany 17 lipca 1944 roku, po brutalnym śledztwie skazany na karę śmierci, zostaje stracony 11 maja 1951 roku. Do tej pory nie ustalono miejsca pochówku kapitana Gracjana Fróga.

Ostatni "żołnierz wyklęty" - Józef Franczak pseudonim "Lalek" z oddziału kapitana Zdzisława Brońskiego "Uskoka" - zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami, w województwie lubelskim, prawie dwadzieścia lat po wojnie - 21 października 1963 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie