Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawe spotkanie w Muzeum Historycznym Miasta Tarnobrzega. W roli głównej przejmujący pamiętnik sybirskiego zesłańca

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Książka Tadeusza Tatary „Z sowieckiej tajgi do polskich lasów” opisująca sowiecką niewolę i powrót do Polski
Książka Tadeusza Tatary „Z sowieckiej tajgi do polskich lasów” opisująca sowiecką niewolę i powrót do Polski Liliana Keller, Janusz Sieka
W Muzeum Historycznym Miasta Tarnobrzega miała miejsce promocja wspomnień Tadeusza Tatary - książki ”Z sowieckiej tajgi do polskich lasów”.

Tadeusz Tatara był leśniczym, więźniem tajg syberyjskich, żołnierzem frontowym i myśliwym. Swoje tragiczne losy spisał w pamiętniku, który po opracowaniu przez doktora habilitowanego Tadeusza Zycha, został wydany w formie książki.

Jak przyznaje doktor Zych, literatura Polaków zesłanych w latach 1939-1941 przez sowieckich komunistów na „nieludzką ziemię” jest obszerna i różnorodna. Jednak zdaniem naukowca, opis Tadeusza Tatary wyróżnia się na tle innych wspomnień. Dokumentuje historyczne przeżycia, a relacja została spisana z pamięci w latach siedemdziesiątych, w warunkach komunistycznej cenzury. Pamiętnikarz opisuje pobyt na zesłaniu i służbę w armii Berlinga, z którą wrócił do kraju.

Jak zauważa doktor Zych, autor pamiętnika nigdy pisaniem się nie zajmował, ale wspomnienia mają ogromny walor autentyzmu. Pamiętnik czyta się świetnie, bo jest napisany komunikatywnym językiem. - Opisy niezwykłej woli przetrwania łączą się z ogromnym przywiązaniem do polskości - stwierdza doktor Zych.

Syn pamiętnikarza Marian Tatara, który wydał wspomnienia ojca, przypomina, że podczas przyjazdu do domu, często zastawał ojca, już jako emeryta, pochylonego przy biurku nad zeszytem. - Nie zdawałem sobie sprawy, jak pisząc, przeżywał te zdarzenia - przyznaje, choć ojciec wiele opowiadał o zesłaniu i czasach wojennych.

Po śmieci ojca w roku 1989 Marian Tatara otrzymał od mamy zapisany ręcznie zeszyt ojca. - Wtedy po raz pierwszy przeczytałem, mocno poruszony, te ojca wspomnienia, świadka i uczestnika strasznej historii, jaka dotknęła Polaków - przyznaje.

A oto fragment wspomnień: „Baraki były bardzo zapluskwione, toteż od razu pluskwy pokrywały nasze ciała, lecz z nadmiernego przemęczenia, nikt z nas nie czuł, że robactwo krew wypija. Często, gdy we trzech leżeliśmy niemal pół żywi z niezliczoną ilością robactwa na naszych ciałach, nasza droga mama podchodziła do każdego i z naszych twarzy zgarnywała te wstrętne pluskwy. Na ciele pod bielizną tworzyły się rany. Rzadko spaliśmy przez całą noc, a przeważnie tylko 3-4 godziny.”

[polecane]16811229,5416082,14962610,4769798,4776812,16244157;1;POLECAMY: ROZMAITOŚCI[/polecane]

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie