Co można zrobić w swoim mieszkaniu?

Większość prac remontowych w mieszkaniu w bloku lokatorzy wykonują sami. Jednak na większe zmiany potrzebna jest zgoda spółdzielni. Dlatego zanim zaplanujemy poważniejszy remont, powinniśmy dowiedzieć się, na co potrzeba mieć pozwolenie.

Remont mieszkania często wiąże się z poważnymi zmianami. Na większość prac nie trzeba mieć żadnych zezwoleń, ponieważ systematyczne odnawianie mieszkania jest zwykłym obowiązkiem lokatora. Jednak poważniejsze plany wymagają zgłoszenia ich w spółdzielni. Wówczas za remont można zabrać się dopiero po uzyskaniu zgody. Takie same zasady dotyczą mieszkań lokatorskich jak i własnościowych.

NIE TRZEBA MIEĆ ZGODY
- Do podstawowych zmian związanych z modernizacją czy podniesieniem standardu mieszkania, które nie wymagają zgody spółdzielni należą malowanie mieszkania, wymiana urządzeń technicznych i sanitarnych w kuchni i łazience, malowanie balkonu i barierek oraz położenie płytek na balkonie - mówi Andrzej Stefaniuk, kierownik administracji osiedla Sandomierskie Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Kielcach. - Działania te służą przede wszystkim utrzymaniu mieszkania w odpowiednim stanie, dlatego nie wymagają żadnych pozwoleń.

Kuchenka, piecyk, wanna i sedes powinny być wymienione na urządzenia tego samego typu, żeby nie było problemu z ich podłączeniem, ponieważ zmiana instalacji wymaga już zgody spółdzielni. Lokator nie musi mieć również zgody na niektóre zmiany na balkonie. - Co jakiś czas konieczne jest jego odnawianie. Lokator może pomalować balkon i barierki bez powiadamiania o tym spółdzielni, ale pod warunkiem, że pomalowane zostaną na taki sam kolor - informuje kierownik administracji. - Nie trzeba też mieć zgody na położenie na balkonie terakoty.
POTRZEBNE JEST POZWOLENIE
Poważniejszy remont wymaga już zgłoszenia go w spółdzielni. Zgoda jest konieczna w przypadku wymiany stolarki okiennej i drzwi balkonowych, przebudowy mieszkania z wyburzaniem ścian, zmiany instalacji wodno - kanalizacyjnej, gazowej i elektrycznej oraz zadaszenia balkonu.

- Teraz jest moda na przebudowę mieszkań. Jednak trzeba pamiętać, że wszystkie poważne zmiany wymagają zgody spółdzielni, a często też innych instytucji. Nie można wyburzyć żadnej ściany ani zrobić zadaszenia na balkonie bez uzyskania pozwolenia od spółdzielni i akceptacji nadzoru budowlanego. Tak samo jak nie można samemu zmieniać w mieszkaniu instalacji - tłumaczy kierownik administracji.

- Wymiana stolarki okiennej wchodzi w zakres obowiązków spółdzielni i jest po części przez nią finansowana. Jednak jeżeli lokator chce wymienić okna poza ustaloną kolejnością, musi się zgłosić w tej sprawie do spółdzielni - instruuje Stefaniuk. - Jeżeli otrzyma zgodę, może dokonać wymiany za własne środki, a kiedy przyjdzie jego kolej, wówczas rozliczy się ze spółdzielnią.

SPRAWY FORMALNE
Poza wymienionymi wyżej zmianami, jest kilka prac remontowych, które wymagają konsultacji lokatora ze spółdzielnią. Zdaniem Stefaniuka warto zwrócić się do spółdzielni, jeżeli w mieszkaniu ma być zmieniana podłoga czy kładziona boazeria czy panele ścienne. - Nie stwarzamy lokatorom żadnych przeszkód, ale dajemy im szczegółowe wytyczne. Ważne jest, żeby w przypadku wymiany glazury czy terakoty, nie zasłaniać instalacji wodno - kanalizacyjnej, a przy montażu boazerii pamiętać o zwiększonym ryzyku pożarowym.

Lokator, który chce przeprowadzić prace remontowe, wymagające zgody spółdzielni, powinien wystąpić do zarządu z odpowiednim wnioskiem. - We wniosku powinny się znaleźć dane wnioskodawcy oraz opis proponowanych prac, które lokator chce przeprowadzić w mieszkaniu - tłumaczy Stefaniuk. - Spółdzielnia zapoznaje się z podaniem i informuje, co jeszcze trzeba w danej sprawie załatwić. Lokator powinien otrzymać odpowiedź w przeciągu miesiąca, jednak jeżeli nie ma żadnych zastrzeżeń, zgoda wyrażona zostaje kilka dni po otrzymaniu wniosku.