Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co zrobić, gdy na długiej sesji w gardle suszy…

Piotr SZPAK
W czasie sesji tarnobrzeskiej Rady Miejskiej czasami jest bardzo gorąco. W przenośni i dosłownie. Gdy dyskusja nabiera temperatury, radni musza ugasić pragnienie. Jak to robią?

Podczas styczniowej, ważnej dla miasta budżetowej sesji pić się chciało wielu radnym. Niektórzy wychodzili do kawiarni i tam przy stoliku pili chłodzące lub gorące napoje. Byli jednak i tacy, którzy zabierali z sobą napoje na salę obrad.
Orzeźwiający łyk podczas sesji grzechem nie jest. Wręcz przeciwnie. Lepiej siedzieć, pić i słuchać, aniżeli pod pozorem konieczności wypicia czegoś często opuszczać salę obrad.

Radny Norbert Mastalerz podczas sesji budżetowej wielokrotnie wychodził z sali. Tłumaczył nam, że był bardzo przeziębiony i musiał pić dużo herbaty. I chyba mówił prawdę, bo wypił aż dziewięć filiżanek.

- Jak dziennikarzom "Echa Dnia" tak bardzo przeszkadza moje częste wychodzenie podczas sesji, to na następną przyjdę z termosem pełnym herbaty. Daję słowo! I nigdzie nie będę wychodził - powiedział radny Mastalerz, który na szczęście wie, co to poczucie humoru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie