Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cudowna matka wróciła!

/ram/
- Drewniane krosna ze wzrostem wilgotności pęcznieją, płótno zachowuje się odwrotnie - mówi Henryk Arendarski.
- Drewniane krosna ze wzrostem wilgotności pęcznieją, płótno zachowuje się odwrotnie - mówi Henryk Arendarski. M. Radzimowski
Montaż obrazu to skomplikowana czynność.
Montaż obrazu to skomplikowana czynność. M. Radzimowski

Montaż obrazu to skomplikowana czynność.
(fot. M. Radzimowski)

Po rocznym pobycie w krakowskich pracowniach konserwatorskich, w świetnej formie powróciło wczoraj do Tarnobrzega płótno przedstawiające Matkę Boską Dzikowską. Osławiony w całym kraju licznymi cudami obraz, znowu zdobi ołtarz główny Klasztoru O.O Dominikanów. - Cudowna Matka jest jeszcze piękniejsza, niż dotychczas - zachwyca się ojciec Maciej Złonkiewicz, przeor klasztoru.

Ostatnie ustalenia. Od lewej przor klasztoru Maciej Złonkiewicz, konserwator Małgorzata Sokołowska, artysta plastyk Henryk Arendarski.
Ostatnie ustalenia. Od lewej przor klasztoru Maciej Złonkiewicz, konserwator Małgorzata Sokołowska, artysta plastyk Henryk Arendarski. M. Radzimowski

Ostatnie ustalenia. Od lewej przor klasztoru Maciej Złonkiewicz, konserwator Małgorzata Sokołowska, artysta plastyk Henryk Arendarski.
(fot. M. Radzimowski)

Do Krakowa cudowny obraz wyjechał w złym stanie technicznym. Okazją do renowacji stała się setna rocznica koronacji, jaka obchodzona będzie za tydzień. Niezwykle cenne malowidło trafiło do pracowni konserwatorskiej Małgorzaty Sokołowskiej.

- Od czasu koronacji przed stu laty, ten obraz był kilkakrotnie odnawiany. Niestety techniki stosowane w tamtych czasach nie były tak dobre, jak obecne, co miało negatywny wpływ na to dzieło - ocenia krakowski konserwator.

Wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem i św. Józefem namalowany został na płótnie. Gdy płótno wskutek działań wilgoci się zmarszczyło, a usztywniająca je z tyłu deska uległa naturalnemu zniszczeniu, jeden z renowatorów wymienił deskę i przykleił do niej płótno.

- To nie było rozsądne rozwiązanie i miało bardzo zły wpływ na obecny stan obrazu. Musieliśmy kawałeczek po kawałeczku odklejać płótno - wyjaśnia konserwator Małgorzata Sokołowska.

W Krakowie cudowny obraz był czyszczony, prześwietlany, pobierane były próbki chemiczne i fizyczne. Wszystko to miało na celu nie tylko przywrócenie mu pierwotnej świetności, lecz również zgromadzenie materiałów do dalszych badań obrazu. Nie wiadomo bowiem, kto go namalował - artysta nie zostawił nawet parafki, nie wiadomo też w których dokładnie latach powstało malowidło i z jakich kręgów artystycznych wywodził się twórca. Badaniem zajmą się specjaliści. Znaczenie ma nie tylko skład chemiczny stosowanych farb, charakterystyczne motywy ubioru, nawet tło ma ogromne znaczenie.

- Obraz ma około trzystu lat, może więcej. Widać tutaj wpływy malarstwa flamandzkiego, ale nie wiadomo nawet, czy malarz był Polakiem, czy nie - mówi konserwator.

Oczyszczony obraz ma nieco inny kolor, niż przed wyjazdem do Krakowa. Jest jakby bardziej niebieski. Nie będzie też na płótno nałożonych złotych szat świętych postaci, które miały negatywny wpływ na obraz.

Istotne jest również to, że płótno zostało naciągnięte na nowatorskie krosno, które zostało tak skonstruowane, żeby "pracowało" razem z płótnem.

- Na razie to krosno to mój patent. To skomplikowana kombinacja odpowiednich sprężynek i kołeczków, przymocowanych do aluminiowych ram - wyjaśnia Henryk Arendarski, artysta plastyk z Krakowa. - Drewniane krosna ze wzrostem wilgotności pęcznieją, płótno zachowuje się odwrotnie. Dlatego obrazy nieodpowiednio zabezpieczone niszczeją.

Jednym słowem - w ciągu ostatniego roku w cudownym obrazie naprawiono to, co zostało przypadkowo "zniszczone" podczas kilkukrotnych renowacji i zastosowaniu ówczesnych technik. Nowatorskie krosno zapobiec ma natomiast niszczeniu obrazu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie