Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarna strona zajęć dodatkowych. Psycholog mówi, gdzie leży granica między rozwijaniem pasji a zabieraniem wolnego czasu

Marta Siesicka-Osiak
Marta Siesicka-Osiak
Dziecku warto proponować różne zajęcia i zachęcać je do aktywności pozalekcyjnej. Niestety wielu rodziców zmusza swoje pociechy do tego.
Dziecku warto proponować różne zajęcia i zachęcać je do aktywności pozalekcyjnej. Niestety wielu rodziców zmusza swoje pociechy do tego. Allan Mas / Pexles
O tym, że warto pomagać dzieciom rozwijać zainteresowania, wiedzą wszyscy rodzice, ale niektórzy z nich zapełniają całe kalendarze swoich pociech dodatkowymi zajęciami. Zapytaliśmy specjalistkę o to, gdzie leży zdrowa granica między organizowaniem dziecku czasu po lekcjach, a zmuszaniem go do wysiłku ponad możliwości. Co robić, gdy dziecko nie jest zainteresowane zorganizowanymi aktywnościami? Czy dać mu przestrzeń na odpoczynek i… nudę, i co może z tego wyniknąć?

Gdzie leży granica zdrowego rozsądku w planowaniu czasu wolnego uczniów?

Tam, gdzie widzi ją dziecko, bo również jego zdanie warto wziąć pod uwagę. Są dzieci, dla których już jedne zajęcia pozalekcyjne są wystarczające, ale też takie, które potrzebują ich cztery razy w tygodniu. Nie brakuje też takich, które nie chcą brać udziału w żadnych dodatkowych aktywnościach.

Można im proponować różne zajęcia, zachęcać, ale zmuszać nie warto.

Oczywiście nie powinno być tak, że jedyną alternatywą spędzania wolnego czasu, jest wtedy granie na konsoli lub siedzenie z telefonem w ręku. Ale może warto zastanowić się, jak inaczej zaplanować ten czas wspólnie z dzieckiem? I zamiast jechać na kolejne zajęcia doszkalające pływanie czy na hiszpański, wybrać się wspólnie na spacer do lasu czy na plac zabaw.

Jak wytłumaczyć rodzicom, że ich dziecko nie zaprzepaści swojej przyszłości, jeśli od najmłodszych lat nie będzie się jednocześnie uczyło po szkole dwóch języków obcych, grało w tenisa czy piłkę nożną i brało lekcji śpiewu?

Myślę, że warto zwracać uwagę rodzicom na to, aby widzieli przede wszystkim dziecko, jego możliwości, zainteresowania, umiejętności i siły. Czasem mniej, znaczy… lepiej. Lepiej poświęcić się czemuś konkretnemu dokładniej, niż robić pięć rzeczy, ale byle jak. Często wywieranie presji, daje wręcz odwrotne efekty, a naturalne podążanie za potrzebami i zainteresowaniami dziecka, pozwala odkrywać mu to co lubi i co mu dobrze wychodzi.

Czym może się skończyć takie przeładowanie planu młodego człowieka? Jakie pierwsze sygnały świadczą o tym, że dodatkowych zajęć jest za dużo?

Przed wszystkim zmęczenie, frustracja, niechęć oraz przykładanie coraz mniejszej wagi i wysiłku do zajęć. A co za tym idzie – coraz słabsze rezultaty tej aktywności. Pamiętajmy też, że zainteresowania dzieci potrafią zmieniać się bardzo dynamicznie. To, że ktoś realizuje się w kółku szachowym, nie oznacza, że za kwartał nie będzie chciał porzucić szachów i zapisać się na judo lub spędzić wolny nas na bieganiu po podwórku.

Z czego „okradamy” nasze dzieci zapisując je na codzienne zajęcia dodatkowe? Czy nie zyskałby więcej, właśnie biegając po podwórku i poświęcając czas na swobodną zabawę z kolegami?

To znów zależy od tego, czy inicjatywa brania udziału w zajęciach leży po stronie rodzica czy dziecka. Jeśli to pomysł opiekuna, to warto przyjrzeć się temu i zastanowić, czy przypadkiem rękami dziecka nie spełnia on swoich niezrealizowanych ambicji.

A może jest tak, że rodzic nie ma czasu na życie rodzinne i zapisując dziecko na kolejne zajęcia, ma poczucie, że oferuje mu dobrze spędzony czas? Uważa, że jest to lepsze niż zostawienie go w domu przy włączonym telewizorze. Motywacji rodziców może być wiele…

Nuda, bieganie po podwórku i czas spędzony z rówieśnikami na swobodnej zabawie są bardzo potrzebne w życiu młodego człowieka. To właśnie dzięki tym momentom może odkryć co lubi, a czego nie, jak chce spędzać czas. Jednocześnie uczy się relacji społecznych w naturalnym otoczeniu.

Czy jeśli dziecko nie jest chętne do brania udziału w jakichkolwiek aktywnościach po lekcjach, powinniśmy odpuścić? Na ile jest to zależne od wieku dziecka?

Warto słuchać dziecka, ale jednocześnie zachęcać je do spróbowania różnych aktywności i pokazywać alternatywy spędzania wolnego czasu. Dzieci nie muszą chodzić na żadne zorganizowane zajęcia dodatkowe, ale wymaga to od nas – jako rodziców – zaangażowania we wspólnie spędzany czas. Można grać razem w planszówki, chodzić na spacer lub basen, grać w piłkę na boisku czy odwiedzać wspólnie bibliotekę czy muzea.

Przedszkolak zazwyczaj będzie chętny do spróbowania raz zajęć plastyczny, a raz sportowych. W wieku szkolnym dzieci mają częściej bardziej ugruntowane zainteresowania i wiedzą, czego chcą. Jednak nie należy bać się odpuszczać np. zarzucenia jakiejś dyscypliny sportowej po kilku latach intensywnych treningów. To normalne, że po prostu się nudzimy, wypalamy i mamy potrzebę zrobienia czegoś nowego. I to też jest ok!

Nasza ekspertka – Magdalena Pytel, psycholożka, terapeutka na co dzień zajmująca się diagnostyką dzieci, młodzieży oraz osób dorosłych pod kątem autyzmu
Nasza ekspertka – Magdalena Pytel, psycholożka, terapeutka na co dzień zajmująca się diagnostyką dzieci, młodzieży oraz osób dorosłych pod kątem autyzmu oraz zespołu Aspergera. Pracuje również terapeutycznie z osobami doświadczającym obniżonego nastroju, lęków. Prywatnie mama dwóch synów w wieku szkolnym. Marta Siesicka-Osiak

Na początek roku szkolnego przygotowaliśmy poradnik dla rodziców. Przez cały wrzesień publikować będziemy materiały, które przybliżą najważniejsze tematy, o których rozmawiają rodzice. Znajdziecie głosy ekspertów, komentarze pedagogów i badania na temat szkoły, zajęć pozalekcyjnych, komunikacji na linii dziecko – rodzic – szkoła. Zapraszamy!

Pomysł na wspólny czas z dzieckiem

Materiały promocyjne partnera
Dodaj firmę
Logo firmy Ministerstwo Edukacji i Nauki
Warszawa, ul. Wspólna 1/3
Autopromocja
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czarna strona zajęć dodatkowych. Psycholog mówi, gdzie leży granica między rozwijaniem pasji a zabieraniem wolnego czasu - Strona Kobiet

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie